[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakmogłabym liczyć sobie więcej?Pewnego dnia zadzwonił do mnie doktor Dayton z prośbą,żebym szybko przyszła do jego kliniki na zastrzyk penicyliny.Zwykle kiedy któraś z jego dziewczynek wchodziła do poczekalni, zajmował się nią natychmiast.Ta wizyta była jedyną,kiedy stało się inaczej.Pojawiłam się w klinice i zobaczyłamgwiazdora rocka o międzynarodowej sławie, który siedziałzdenerwowany w poczekalni ze swoim ochroniarzem-szofe-rem.Kiedy poproszono ich obu przede mną, zrozumiałam,w jakim celu przyszedł.Doktor Dayton musiał być bardzodobrym specjalistą, skoro znano go w kręgach ludzi bogatychi sławnych! Chichotałam pod nosem, dopóki nie przypomniałam sobie, że sama zostałam wezwana z powodu zdia-gnozowanej rzeżączki we wczesnym stadium.Strasznie się boję zastrzyków, wystarczy że zobaczę strzykawkę na ekranie telewizora, a już robi mi się słabo, ale doktorowi Daytonowi należy się ode mnie pełne uznanie, bowprowadzał igłę tak delikatnie i przez cały czas przemawiałdo mnie tak kojąco, jakbym była jego własną kochaną córką,że prawie nie czułam ukLucia.Ten lekarz to był istny skarb." " "Naprawdę obrzydliwym aspektem seksbiznesu było to,że niektórym bajzelmamom wolno było prowadzić agencjetowarzyskie wbrew prawu zakazującemu zorganizowanejprostytucji, a innym nie.W jaki sposób dogadywały się onez policją, żeby utrzymać się w interesie? Oto jest pytanie.Inne zło, którym przesiąknięty był ten interes, to podgryzaniekonkurencji oraz jej eliminowanie.Człowiek mógł zostać zamordowany w tajemniczych okolicznościach.Mnie najbardziej w mojej nowej karierze irytował fakt, żechyba nigdy nie mogłam być sobą.Udawałam, byłam nieautentyczną imitacją dziwki; odgrywałam tę rolę, a nikt nie zapytał: Kim ty właściwie jesteś, ale tak naprawdę?".W końcu prostytucję nazywa się zabawą".Czułam się jednakzaszokowana, że chyba nikt nie chciał, żebym była inna! Pomniej więcej miesiącu u Stelli i pracy w godzinach dziennychruszyłam na poszukiwania innego, bardziej eleganckiegopracodawcy.Trafiłam na Marinette, która przechwalała się swoimifrancuskimi powiązaniami.Prowadziła biznes innego rodzaju: wyglądało na to, że mężczyzni nigdy do niej nie przychodzą.Po odbyciu telefonicznej rozmowy z klientem, ona i jaczekałyśmy pod uliczną latarnią, żeby się pokazał, a transakcję zawierano na ulicy.Unikała rozgłosu i postępowała z rozwagą, dzięki czemu czułam się przy niej bezpieczna.Była dlamnie czymś w rodzaju prymitywnego wcielenia matki, rozmawiała ze mną szczerze o sztuce uprawiania miłości, na conigdy nie odważyła się moja własna matka.Podziwiałam zato Marinette, i całkiem sporo użytecznych rzeczy się od niejdowiedziałam.- Pozycja misjonarska to dobre dla katolickich księży -żartowała, a francuski akcent sympatycznie zniekształcał jejsłowa.- Unikaj tego.Jest okrrropnie nudna.- Mówiła tak,jakby znała Kamasutrę na pamięć.Byłam zwinna, ale dalekobyło mi do jogina, niemniej chętnie eksperymentowałamw granicach wyznaczanych oczekiwaniami moich klientów.Marinette w przeszłości musiała być pięknością; miałalśniące czarne włosy, które czesała w elegancki kok.Lubiłamją i ufałam jej, dopóki mnie nie zawiodła, wysyłając do dobrze sobie znanego klienta, który penis miał taki, że król Dawid mógłby mu pozazdrościć.Moja cipka, ciasna po wieloletnim dziewictwie, miała kłopoty, by go w siebie przyjąć, a tobolało.Przyzwoitość kazała się Marinette zarumienić, kiedysię poskarżyłam, a wkrótce potem opuściłam ją dla alfonsao imieniu Rick, o którym kiedyś wspomniała mi jednaz dziewcząt u Stelli.Czysta ciekawość pchała mnie, żeby naodmianę popracować dla mężczyzny.Rick był w średnim wieku, średniego wzrostu, raczej chudy, siedział już parę razy w więzieniu za to, że żył z pracy prostytutek.Miał nad kobietami pewną władzę, bo dawał dozrozumienia, że jest z niego autentyczny twardziel z charakterem, ale ma miękkie serce dla kobiet.Innymi słowy, byłczymś w rodzaju tandetnego erzacu ojca.Mieszkał w domu, w którym prowadził swoją działalność -rozpadającym się, drewnianym, z linoleum na podłodzew kuchni i trzema kaczkami lecącymi w szyku na ścianie salonu.Odniosłam wrażenie, że był to kiedyś dom jego matkii że Rick nie pofatygował się, by w nim cokolwiek zmieniać,łącznie ze spłowiałymi kretonowymi zasłonkami.DziewczynyRicka kręciły się po domu, robiły sobie herbatę i grzanki,kiedy tylko chciały, a nawet sprzątały, dopóki nie wysłał ichna randkę.Zaledwie w trzy tygodnie po nawiązaniu tego kontaktu,pojawiłam się w domu Ricka i zastałam go pijanego.Użalałsię nad sobą, bo właśnie odkrył, że pudełko po płatkach kukurydzianych - będące równocześnie pomysłową kasetką napieniądze - jest puste.Pieniądze ukradła zapewne któraśz dziewczyn, prawdopodobnie trafiła na schowek, kiedy szukała czegoś do jedzenia.Zdziwiłam się, widząc, że ze wszystkich dziewczyn obecna jestem tylko ja.Rick siedział w fotelui władczo przywołał mnie do siebie.- Siadaj na mnie - mruknął, rozpinając rozporek i biorącorgan w ręce.Kilka głaśnięć i jego napalony róg sterczał pionowo w górę.Posłuchałam go z wielką niechęcią, gdyż obawiałam się przykrego odwetu w razie odmowy.Dogodził sobie we mnie w dość nieprzyjemny sposób.- No - oznajmił z szyderczym uśmiechem - teraz już dokońca życia będziesz miała zapalenie pęcherza.Spojrzałam na jego zaczerwieniony od infekcji penis.Z rozmysłem próbował mnie zarazić!Natychmiast popędziłam do doktora Daytona, który spokojnie poradził mi, żebym zaczekała i zobaczyła, co z tegowyniknie.Nic nie wynikło, ale przez następne dwa tygodnienie ośmieliłam się z nikim uprawiać seksu.Wykorzystałamten czas, żeby zaplanować następny etap mojej kariery.Chciałam pracować na swoim, przekonana, że będzie to nieskończenie lepsze od tego, czego doświadczyłam dotychczas.Z plotek dowiedziałam się, że Rick znowu poszedł za kratkiza sutenerstwo.Dziewczyny musiały zorientować się, że cośjest na rzeczy i opuściły go, zanim pokazała się policja.Wciąż jeszcze musiałam wiele nauczyć się o regułach rządzących zabawą" i zapewne umknęło mi kilka lepszych okazji, ale po trzech miesiącach byłam gotowa.Tak bardzo tęskniłam za tym, żeby mieć swobodę, samej wyznaczaćstandardy i godziny pracy.Czegoś takiego się nie robiło",ale miałam szczęście.Alfons, dla którego pracowałam, poszedł na dno, więc mogłabym to wykorzystać i spróbowaćawansować w branży.Rywalizacja była sprawą poważną;dziewczyna pracująca na swoim uważana była za zagrożenie,jak przekonałam się w jakiś czas pózniej." " "Kelly i ja przedyskutowałyśmy sprawę mojej pracy na terenie domu.Budynek przy Floreat Park dobrze się do tegonadawał: z tyłu było osobne wejście prosto do sypialni, a żeby dostać się do łazienki, nie trzeba było wchodzić do głównej części mieszkalnej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]