[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście znając jego uzależnienie odemnie będzie prosił znajomych o przynoszenie mu notek Wyroczni (jak mnie na swoim blogu przywykłnazywać) i Waszych komentarzy.Raz już tak błagał czytelników swych intelektualnych popłuczyn, gdygo zbanowałam rok temu:A w ogóle to niech mi ktoś prześle treść komentarzy i notek z tamtego bloga, bo mi się d*** niechce ruszyć, pada deszcz poza tym.a ja ciekaw ym co tam wypisuje Wyrocznia i jak wije siętłumacząc, że mnie zbanowała.Tłustej dupy ruszyć mu się do c@fe lub do sąsiada nie chciało, by sobie z innego IP wejść na mój blog,więc słał osoby trzecie po treści tu widniejące.Trzeba być niezle zrytym, b y będąc wyrzucanymwielokrotnie dzwiami, wkradać się przez okno lub komin.Nawet nie pisałam, że jednym z moichnoworocznym postanowieniem było - nie czytać jego komentarzy (prócz linków, które przytacha, bozawsze śmieszne jest to, co nimi próbuje tu prze forsować).I nikogo nie proszę, by mi te jegomonologi czytał i przekładał na coś bardziej strawnego niż paplaninę podstarzałego ziomala, któryszerzy w internecie pornografię.Wszystkie najbliższe notki będą o Sławomirze.Różne takie dywagacje, analizy, p sychoanalizy, wizjejego przeszłości i przyszłości.Niech sobie gania do sąsiada czytać i się wściekać, że nie może co10minut odświeżać strony w swoim pokoju, przez cały dzień, od pobudki po głuchą noc, z nadzieją, żemoże w mojej nowej notce lub chociażb y w czyimś komentarzu pada jego imię.2007-01-10 20:43:51 >> Sławek - part I%7łeby napisać tu w 100% lub przynajmniej w 90% trafną diagnozę Sławomira K., musiałby się onrozłożyć na kozetce, w tle słyszeć muzykę na tyle cichą, by docierała ona i uspokajała bardziej do jegopodświadomość, niż świadomość.Oddychać pomagać mu powinien delikatny zapach jakiegoś olejkulub kadzidełka, by mózg łatwiej przeszedł w fazę odprężenia.Oczywiści e potrafiłabym go odprężyć ibez tych muzyczno- zapachowych ułatwień, ale od zboczeń seksualnych się wystrzegam.Sławek leży, kozetka trzeszczy, ale jakoś go na sobie znosi.W końcu to nie delikatna modelka (którew swoich fantazjach "zdobywa"), a solidn a leżanka.95kg mało apetycznego cielska robi swoje, aokolice "oponki" brzusznej rozlewają się na boki.No, ale to nie pomiar tkanki tłuszczowej w gabineciedietetyka, a psychoanaliza.Poprosiłam, by przyniósł fotki z dzieciństwa i swojej młodości.Niby n ic, ale po tym, jak szybkoprzelatywał między nimi wiedziałam, co mogło spowodować jego traumę.Jeśli fotki z Tatusiem będąprzewertowywane szybko lub w ogóle na fotkach tatusia nie będzie, oznacza to - zaburzone relacje zojcem.Jeśli ujrzę rodzeństwo, bę dę mogła określić stopień zaniedbania macierzyńskiego, a nawetpróbowała określić stopień zażyłości między rodzeństwem.Ma starszego brata, więc pewnie młodszybrat w dzieciństwie był przez niego okładany (za często i za ciężkimi przedmiotami po głowie, coodbiło się i na psyche i na "urodzie").Ma młodszego brata, więc pewnie po jego urodzeniu większośćuczuć rodzice przelali na młodszą latorośl.Jeśli rodzeństwo częściej chorowało, to zdrowy Sławomirzostał zepchnięty na drugi tor.Prał pieluszki młodszeg o rodzeństwa (w latach 70-tych chyba jeszczenie było Pampersów?).Ze zdjęć z lat szkolnych można łatwo określić, czy był klasowym kujonem czy łobuzem.Nienagannieuprasowany szkolny mundurek, biały kołnierzyk, guziczki zapięte pod samą szyję i matowo cza rneoprawki okularków.Mam więc prawo domniemywać, że był kujonem, przodownikiem w nauce,takim smerfowym Ważniakiem, co zaowocowało dobrymi ocenami, przesadnie wysoką samooceną,ale i syndromem kujona - odtrącenie przez rówieśników i szukanie zrozumienia w świecienierzeczywistym - książki, TV, obecnie internet i wirtualny byt - śledzony przez tysiąc osób dziennie.(Połowa z tych "osób" ma jednak to samo IP - 212.87.240.204 - przyp.dr Weroniki).Uroda pacjenta nie jest może powalająca, ale i nie do końca odrażająca.W latach dzieciństwapucułowatość powodowała, że w klasie był takim "miłym grubaskiem", od którego zawsze możnabyło przepisać zadanie domowe.Koleżanki traktowały go jako statyw do gry w gumę, a koledzy wgrach zespołowych wybierali na samym k ońcu, i co najwyżej na bramkarza, bo swoimi gabarytamizasłaniał największą część bramki.Wszysko diametralnie zmieniło się w czasie dojrzewania, gdy hormony pozwoliły mu szybko zyskaćodpowiedni wzrost i zrzucić zbędne kilogramy.Jednak "syndrom kujona" dalej robił swoje i zamiastimprezować i zażywać cielesnych przyjemności, ten ciągle okopany książkami budował wokół siebiefortecę intelektualną.Wolał porozmawiać z przemądrą kobietą, by udowodnić jej, że facet zawszebędzie mądrzejszy, niż poderwać i " zaliczyć" cieleśnie przepiękną kobietę.W dzieciństwie oglądałfilmy dla dorosłych, i tam kobiety były zaspokajane przez mężczyzn o penisach większych niż jego.Pozostał więc kompleks krótkiego członka, bo przez "oponkę" brzuszną widzi go jedynie przy erek cjiwywołanej samopobudzaniem lub w lustrze.Stwierdziłam zalążki mizoginii.Dr.Weronika zapytała pacjenta o jego inicjację seksualną - twarz mu poczerwieniała, oddechprzyśpieszył, dłonie zaczęły się pocić, a nogi drżeć.Nie każdy lubi o tym opowiadać, ale nie okazuje ażtakiego zdenerwowania.Tu więc upatruję największą traumę pacjenta.Dopiero po dziesiątej sesjiudało mi się wyciągnąć od niego, jak TO się stało.Nie mogę zdradzać tajemnicy lekarskiej, więcnapiszę tylko tyle, że kobieta była o wiele star sza, on był od niej zależny (bynajmniej nie finansowo,ani emocjonalnie), dziś nazwalibyśmy to wykorzystaniem seksualnym.C.D.N.No nie! Tego jeszcze nie grali.Wkleiłam tę notkę, weszłam ją ponownie przeczytać, a tu od razukomentarz głównego jej bohater a! %7łe słowa "macierzyństwo" napisać nie potrafię (mampsychiczny uraz do macierzyństwa, więc chyba nigdy nie nauczę się pisać tego słowa), że inneliterówki zrobiłam.SZOK! Sławomir przeczytał notkę szybciej niż ja (bo robię to powoli wposzukiwaniu błędów właśnie) i zanim zdążyłam je poprawić on już naskrobał komenta w tempieRoberta Kubicy.Sławomir na tym blogu po prostu MIESZKA!Pytanie: Czy ktoś zna nazwisko Sławomira? Nie, że chcę go odnalezć i wyleczyć, ale ktoś w mailuprosił mnie o bliższe, realne namiary na tego faceta.Więc jak ktoś zna, poproszę na maila.Dodano 29.01.2007 ok.21:20No dobra, nie będzie rozPart'owywania Sławka na więcej części, bo z nim nie poradziłby sobie nawetwysokowykwalifikowany rzeznik z odpowiednimi narzędziami do obróbk i mięsno- kostnej.Dziwi mnietylko fakt, że spodziewaliście się, że notka o Sławku będzie ekscytująca jak relacja z posiedzenia RadyMiasta Warszawy czy porywająca jak huragan Kyrill pustoszący Europę kilka dni temu.Bohater jestnudny, więc i jego opis powinien być nudny.A tak na marginesie - przecież to ja tego człowieka stworzyłam.To u mnie tak się rozgadał, żeprzeganiany już nie tyle przeze mnie, co przez resztę komentatorów postanowił założyć swój własnyblog i na nim dawać swoje intelektualne p opisy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]