[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kaperowanie klientówprzez telefon? Co z niego za prawnik?Bogaty, pomyślał.Bogaty.Tego rodzaju rozmowy wymagały grubej skóry, której nie miał.Wątpił, czykiedykolwiek mu taka wyrośnie.Dwa dni pózniej zaparkował na podjezdzie przed domem Worleyów w UpperMarlboro i przywitał się z nimi w drzwiach.Badanie, którego częścią była również cytologia,wykazało obecność zniekształconych komórek w moczu, co według Maxa Pace'a oraz jegorozległych i nieuczciwie zdobytych danych było znakiem, że w pęcherzu są guzki.PanaWorleya skierowano do urologa, z którym miał się spotkać już w przyszłym tygodniu.Guzkizostałyby usunięte metodą cystoskopii - przez penis wprowadzono by do pęcherza wziernik imaleńki skalpel - i chociaż zabieg ten był względnie rutynowy, pan Worley odchodził odzmysłów.Zamartwiał się na śmierć.Pani Worley mówiła, że przez dwie noce nie spał,podobnie jak ona.Mimo szczerych chęci, Clay nie mógł im powiedzieć, że guzki są prawdopodobniełagodne.Lepiej niech zrobią to lekarze, po zabiegu.Przy filiżance rozpuszczalnej kawy ze śmietanką w proszku wyjaśnił im poszczególnepunkty umowy między klientem i kancelarią mecenasa Cartera II i odpowiedział na pytaniadotyczące dalszego przebiegu sprawy.Ted Worley podpisał, co trzeba, i został pierwszympowodem w kraju, który wystąpił z pozwem przeciwko producentowi dyloftu.I przez jakiś czas wydawało się, że będzie jedynym.Nieustannie wisząc na telefonie,Clay zdołał namówić na badanie tylko jedenaście osób.U żadnej nie wykryto guzków. Próbuj dalej - naciskał Pace.Jedna trzecia potencjalnych klientów albo odkładałasłuchawkę, albo nie wierzyła, że Clay mówi poważnie.Razem z Paulette i Rodneyem podzielili listę na czarnych i białych.Najwyrazniejczarni byli mniej podejrzliwi, bo łatwiej dawali się namówić na wizytę u lekarza.A może poprostu cieszyło ich, że ktoś się nimi zainteresował.Możliwe też, że Paulette - co wielokrotniesugerowała - miała większy dar przekonywania.Do końca tygodnia Clay zdobył trzech klientów, w których moczu wykrytozniekształcone komórki.Pracując razem, Rodney i Paulette zdobyli siedmiu.Pozew zbiorowy w sprawie dyloftu był gotowy na wojnę.ROZDZIAA 17Według ksiąg starannie prowadzonych przez Reksa Crittle'a, człowieka, który corazlepiej znał wszystkie aspekty jego życia, paryska przygoda kosztowała Claya dziewięćdziesiątpięć tysięcy trzysta dolarów.Crittle był księgowym i pracował w średniej wielkości firmiemieszczącej się bezpośrednio pod jego gabinetem.Jego też zarekomendował Pace, cobynajmniej nie było zaskakujące.Co najmniej raz w tygodniu Clay schodził na dół lub Crittle wchodził na górę ispędzali razem pół godziny, omawiając finanse i sposoby gospodarowania pieniędzmi.Księgowanie było łatwe i nieskomplikowane.Panna Glick wstukiwała wszystkie dane iprzesyłała je do komputerów Crittle'a.Według Crittle'a, ten nagły przyrost bogactwa musiał sprowokować wezwanie dourzędu skarbowego.Dlatego, nie zważając na zapewnienia Maxa, który twierdził, że doniczego takiego na pewno nie dojdzie, Clay nalegał na staranne prowadzenie ksiąg i nacałkowity brak szarych stref w ewentualnych odpisach.Niedawno zarobił pieniądze, o jakichnawet nie marzył.Nie było sensu oszukiwać rządu na podatkach.Lepiej je zapłacić i spaćspokojnie.- East Media, przelew na pół miliona dolarów.Co to takiego? - spytał Crittle.- Za ogłoszenia telewizyjne - wyjaśnił Clay.- Pierwsza rata.- Pierwsza? To ile tego będzie? - I spojrzał na niego znad okularów tak jak nigdydotąd.Spojrzenie to mówiło: Synu, czyś ty zwariował?- Dwa miliony.Za kilka dni składamy wielki pozew.Jednocześnie rozpoczynamykampanię telewizyjną, którą poprowadzi East Media.- No dobrze.- Crittle najwyrazniej bał się tak dużych wydatków.- Zakładam, że będąrównież przychody.- Mam nadzieję - odparł ze śmiechem Clay.- A to pomieszczenie w Manassas? Piętnaście tysięcy na wynajem?- Potrzebujemy więcej miejsca.Zatrudniam sześciu bez licencji.Czynsz jest niski.- Miło widzieć, że troszczy się pan o koszty.Sześciu?- Tak, czterech już pracuje.Umowy i lista płac leżą na moim biurku.Crittle przez chwilę studiował wydruk i w kalkulatorze za jego okularami migotałycyferki.- Można wiedzieć, po co panu sześciu dodatkowych pracowników, skoro macie takmało spraw?- Ciekawe pytanie - odrzekł Clay.Pokrótce opowiedział mu o dylofcie, niewymieniając ani jego nazwy, ani producenta, ale nie było oczywiste, czy wyjaśnienie toCrittle'a usatysfakcjonowało.Jako księgowy, podchodził sceptycznie do wszystkiego, cościągało do sądu tysiące klientów.- Jestem pewien, że wie pan, co pan robi - mruknął, podejrzewając, że Clay naprawdęzwariował.- Niech mi pan zaufa, Rex.Pieniądze popłyną szerokim strumieniem.- Jak dotąd tylko wypływają
[ Pobierz całość w formacie PDF ]