[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Mrugnęła, odsuwając się trochę od niego, nieufność skradając się do jej wyrażenia."Rację? W czym? ""Odnośnie słów oprawy rytuału, oczywiście.To była dobra rzecz, że jewypowiedziałem i związałem nas.Z twoim uporem prawdopodobnie wciąż byśmytańczyli wokół siebie.""Mój upór?" Jej zielone oczy błysnęły na niego."Myślę że wymyśliłeś to słowo."Pchnęła ręką przez swoje płowe włosy, odgarniając je ze swojej twarzy, by spojrzeć naniego."Faktycznie, jeśli spojrzysz na słowo' uparty ' w słowniku, twoje zdjęcie jesttam jako definicja."Vikirnoff myślał, że była najpiękniejsza z kobiet jaką kiedykolwiek widział.Zawinąłuroczysty nóż w białą tkaninę i włożył do wewnątrz swojej koszuli, poza jejwzrokiem."Wciąż nie chcesz przyznać, że to była najlepsza rzecz, którą mogłemzrobić dla nas obojga."Tłumaczy: franekMZerwała się na równe nogi, wsuwając broń do pętelek w jej spodniach."A piekłozamarznie zanim kiedykolwiek to zrobię.Nie myślę, że podnoszenie tego jest w twoimnajlepszym interesie, ale dziękuję za próbowanie rozproszenia mnie." Posłała mucałusa." Naprawdę nie tak łatwo łapię przynętę.""Faktycznie nie.Oszukujesz.Czaiłaś się w moim umyśle.""Chciałam zobaczyć o czym naprawdę pomyślałeś zostawiając książkę tam gdzie jest.Mam zastrzeżenia co do przekazania jej twojemu Księciu." Przepchała parę kijówAmis przez szlufki w swoim pasku." Nie jestem pewna, czy będzie całkowicie z nimbezpieczna""Dlatego że Razvan spiskuje by go zabić."Skrzywiła się ale kiwnęła głową, gdy przypięła swoje blizniacze kabury."Razvan jestbardzo dobry w tym co robi, i całkiem szczerze, z wampirami, Xavierem i Razvanprzeciwko niemu, nie sądzę, by twój Książę wyszedł z tego."Vikirnoff patrzył gdy wsunęła dodatkowe zaciski do kilku kieszonek w swoichspodniach.Był bardzo świadomy że była zadowolona z jego utworzenia, niemalpasującego do jej oryginalnego projektu, ale poprawianego nieznacznie, tak by mogłałatwo ruszyć się i przyspieszyć jeśli musiała być szybka."Michaił nie zostaniepokonanym przez któregokolwiek z nich.""Skąd to wiesz? Nawet go nie znasz.Przeszukałam twoją pamięć o wspomnieniach onim, ale nie był w pełni dorosły, gdy opuściłeś te ziemie.Skąd znasz jego siłę?Dlaczego mu ufasz? Ta książka jest niebezpieczniejsza niż myślisz i żaden karpackiKsiążę nie zdoła łatwo jej zniszczyć, ani nie może mieć nadzieję na ujarzmienie jejmocy.Jak tylko książka będzie w jego rękach, oni wyślą wszystko i każdego, kogomają za nim.Skażesz go na śmierć.""Mikhail Dubrinsky nie zostanie pokonanym przez tych, którzy szukają jego śmierci.On jest niezwykle potężny, Natalya.To jest w jego krwi, wyhodowane z tych sanówgenów, co jego kości i ducha i żyły.On może być ranny, tak, ale jeśli zajdzie takapotrzeba, on może wyzwolić moc większą niż Xavier sobie wyobraża.Michaiłznajdzie sposób by zniszczyć książkę, a do tego czasu on będzie ją chronić."Odwróciła się przodem do niego, zostając częściowo w cieniu ukrywając wyrazswojej twarzy."A co jeśli nie chcę przekazać mu książki, Vikirnoff? Nigdy niezapytałeś mnie jak się z tym czuję.Przypuściłeś, że będę chciała, ale nie jestem kimśkto postępuje tak łatwo."Vikirnoff przestudiował każdy niuans jej tonu, po raz pierwszy niepewny czymobilizowała go do wypowiedzenia uwagi, czy naprawdę tak czuła.Jej umysł zostałzamknięty dla niego, i, pomimo że mógł naruszyć jej barierę, którą miała wzniesioną,to wydawało się zniewagą, jeśli w ten sposób chciała zachować swoja prywatności.Tłumaczy: franekMOczywiście musieli przekazać książkę Księciu.Co innego mogli z nią zrobić?Odszedł z dala od niej, wiedząc, że odczytałaby jego niepokój, ale nie troszczył się oto."Co chciałabyś zrobić z książkę?" Zrobił każdy wysiłek by zachować swójspokojny tonu, bez jakiejkolwiek modulacji.Natalya wzruszyła ramionami."Jeszcze nie zdecydowałam, ale nie zamierzam zostaćwciągnięta w coś czegoś, nie jestem pewna.Książka jest ogromnie potężna.Zawieratysiące zaklęć, magii tak skomplikowanej i tak niebezpiecznej, że nie sądzą, żektórykolwiek prócz maga powinni ją posiadać."Vikirnoff usztywnił się."Użyłabyś tej książki?" Jego wnętrzności wzburzyły się wproteście a jego płucami zaczął piec za powietrzem.Jej oczy przybrały słaby złocisty blask.Smugi światła przemknęły przez jej twarz iwłosy gdy przesunęła się bliżej blasku świec, sięgając długi miecz w pochwie opartyo ścianę jaskini.Od razu była dużo bardziej trudniejsza do zobaczenia, mieszając się wcień."Jeśli postanowię użyć książki to będzie moja sprawa, Vikirnoff.Nie możeszdyktować mi czy muszę odzyskać tę książkę, a następnie przekazać ją komuś, kogonie znam, nie ufam i nie szanuję."Vikirnoff nie odzywał się, odpierając jego pierwszą odpowiedz.Wiedziała bardzomało o swoich ludziach i to była prawda, arbitralnie zadecydował za nią co powinnazrobić z książką jak tylko ją odzyska.I naciskał ją, by ją odzyskała.Natalya nie byłakobietą którą można zmusić do czegoś.Teraz poczuła się osaczona i odpowiadała naatak."Zapracowałem na twój szacunek?"Jej złocistożółte oczy błysnęły, przyjmując przedziwny blask nocnej istoty."Tak,oczywiście.Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.Nie jesteś Mikhail Dubrinsky.Nieprosisz mnie bym dała ci książkę dla chronienia jej, każesz mi przekazać ją jemu.""Dałabyś mi książkę?""Tak." Nie zawahała się."Ale nie po to by ją oddać.Tylko po to aby chronić."Vikirnoff wypuścił swój oddech.Rozbroiła go tak łatwo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]