[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ogarnął go błogi spokój.Spokój, jakiego nie było mu dane zaznać od niepamiętnychczasów.Nie potrafił powiedzieć, jak długo spał, gdy nagle zobaczył przed sobą jakąś jasnąpostać.Kobieta miała na sobie kostium w kolorze złota i srebrzyste włosy.Położyła mu rękę naramieniu, poczuł promieniujące od niej ciepło.Pociągnęła go łagodnie za sobą, jakby chciała,żeby podążył za nią w stronę światła.A on nawet chętnie by za nią poszedł, tylko właśnie w tymmomencie zobaczył wokół siebie inne postaci.Stały w milczeniu i przypominały mu anioły.Uśmiechnął się błogo w pijackim zamroczeniu. Kochanie, nie możesz tu tak leżeć odezwała się kobieta o srebrzystych włosach.Potrząsnęła nim łagodnie.Thomas otworzył oczy i przestraszony spojrzał na trzy kobiety, które się nad nimpochylały.Wszystkie miały na sobie jednakowe żółte kurtki puchowe. Możesz zamarznąć na śmierć powiedziała jedna z kobiet, uśmiechając się do niego. Chodz z nami.Dostaniesz kubek gorącej zupy dodała, wskazując na furgonetkę stojącą zajej plecami.Tylne drzwi furgonetki były otwarte, w bagażniku urządzono niewielką kuchnię polową.Jedna z kobiet nalewała gorącą zupę z metalowych pojemników do kubków, które podawałaprostytutkom zebranym wokół furgonetki. Kim jesteście? spytał Thomas.Zdezorientowany przyglądał się starszym paniom. Jesteśmy Nocne Sowy.Wolontariuszki.Staramy się czynić to miastobezpieczniejszym. Nie boicie się o siebie?Kobiety się roześmiały. Mama Tove patroluje ulice już od dwudziestu lat.Jest prawdziwą legendą.Bohaterką. Dokładnie osiemnaście poprawiła ją Tove.Spojrzała na Thomasa. Nie powinieneś jechać na pogotowie? To nie wygląda dobrze.Thomas pokręcił głową i wstał. Dziękuję, ale naprawdę nic mi nie jest.Będę wdzięczny, jeśli pokażecie mi drogę domojego hotelu.Hotel Colonial. Najpierw dostaniesz zupę, a potem obejrzę twoje oko oświadczyła Tove.Chwyciła go za rękę i pociągnęła w stronę furgonetki, gdzie było więcej światła. Dasz panu kubek zupy? zwróciła się do ciemnoskórej dziewczyny siedzącejw środku.Młoda kobieta spojrzała na Thomasa z niedowierzaniem. Zupa jest dla dziewczyn.Dlaczego miałabym go częstować? Ponieważ pomagamy wszystkim dzieciom ulicy oświadczyła Tove i sięgnęła dokieszeni po plastry. To wina takich jak on, że w ogóle tu jesteśmy powiedziała kobieta, ale nalała mukubek zupy. Bez chleba.Nie starcza nam dla wszystkich rzuciła buńczucznie. Jestem pewna, że gorąca zupa dobrze ci zrobi zwróciła się Tove do Thomasai uśmiechnęła się do niego.Kobieta podała mu kubek, Thomas podziękował.Tove poprosiła, żeby podszedł bliżej do światła i podniósł głowę.Przylepiła mu świeżyplaster. Nie muszę chyba tłumaczyć dorosłemu mężczyznie, że mało jest spraw, za które wartosię bić. To nie ja wywołałem tę bójkę odparł Thomas i wypił łyk zupy. Rozumiem, żeznacie sporo miejscowych dziewczyn? Znamy wiele, to prawda. Szukam dziewczyny, która zaginęła kilka lat temu.Może ją gdzieś spotkałaś?Thomas rozpiął kurtkę i wyjął zdjęcie Maszy.Pokazał je Tove.Kobieta przyglądała mu się chwilę. Wydaje mi się, że jej nie znam, ale nie mogę wykluczyć, że ją gdzieś widziałam.Całyczas spotykamy tu nowe dziewczęta.Pewnie z tysiąc rocznie.Jest duża rotacja. Skąd masz to zdjęcie?! krzyknęła nagle czarnoskóra dziewczyna.Wyrwała zdjęcie z rąk Tove. Ależ Tabitha.Oddaj panu zdjęcie. Jak powie, skąd je ma. Dostałem je od jej matki odpowiedział Thomas, zaskoczony. Znasz Maszę? Kłamiesz! krzyknęła dziewczyna. Wiem, kim jesteś.Tym facetem, przed którymMasza nas ostrzegała.Tym od czarnego mercedesa.Tym, który wypycha dziewczyny i maluje jena biało.Jesteś seryjnym mordercą! wykrzyczała, oskarżycielsko wyciągając palec w jegostronę.Trzy prostytutki, które stały wokół furgonetki, zaczęły się pospiesznie cofać. Zadzwońcie po policję! To on! krzyczała Tabitha.Jedna z dziewczyn wyjęła z kieszeni satynowej kurtki nóż sprężynowy i rozłożyła go. Spokojnie Tove położyła dłoń na ramieniu Tabithy. Sara, schowaj ten nóż,natychmiast.Znasz mój stosunek do broni.Dziewczyna złożyła nóż i odłożyła go. Przyjechałem tu, żeby ją odszukać powiedział Thomas.Wyjął swoją legitymacjępolicyjną i pokazał zebranym wokół niego kobietom. Robię przysługę jej matce.Jeśli któraśz was wie, gdzie jest Masza, będę wdzięczny za informację.Tabitha oddała mu zdjęcie i skrzyżowała ręce na piersiach. Tabitha, znasz ją? spytała Tove.Dziewczyna skinęła głową. Tak, kiedyś uratowała mi życie.Była dla mnie jak starsza siostra dodała ze łzamiw oczach. Kiedy widziałaś ją ostatni raz? Parę lat temu.Zanim trafiłam do szpitala po tej okropnej historii. Domyślasz się, gdzie może teraz być?Dziewczyna pokręciła głową
[ Pobierz całość w formacie PDF ]