[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ogień wciąż płonął.Zostało jej kilka miesięcy życia.Kilka miesięcy miłości.Miała nigdy nie ujrzećPo zmierzchu planeta-miasto była zazwyczaj niezmierzonym oceanem świateł, ja- swego dziecka.A jednak wszystkim, co miała do powiedzenia, było krótkie och".śniejących w bilionach okien miliardów budynków, które strzelały w niebo kilometro- Po chwili Anakin otworzył oczy, czując dotyk jej dłoni na policzku.Zobaczył jejwymi wieżami.Pełno było też wokół świateł nawigacyjnych, krzykliwych reklam, re- spokojne spojrzenie.Janko5 Janko5Matthew Stover Zemsta Sithów121 122- A co z dzieckiem? Pokręcił głową.- Podejrzenia to jedno.Wygarnąć mu całą prawdę, to co innego.On zasiada w Ra-- Nie wiem.dzie.Musiałby złożyć raport, a wtedy.Skinęła głową i podeszła do jednego z krzeseł stojących na werandzie.Usiadła i - Co wtedy? Czyżby było coś, o czym nie wiem? Anakin uniknął jej spojrzenia.wbiła spojrzenie w dłonie splecione na udach.- Nie jestem pewien, czy Obi-Wan jest po mojej stronie.Nie mógł tego znieść.Nie mógł patrzeć, jak ze spokojem i akceptacją przyjęła - Po twojej stronie? Co ty wygadujesz?wiadomość o własnej śmierci.Podszedł do niej i przyklęknął.- Jest członkiem Rady Jedi, Padme.Wiem, że omawiano już sprawę przyznania mi- Tak się nie stanie, Padme.Nie pozwolę na to.Mogłem uratować matkę, gdybym tytułu mistrza.Jestem potężniejszy od każdego z żyjących mistrzów Jedi.Ktoś jednakzjawił się dzień wcześniej, godzinę wcześniej.Ja.- Umilkł, próbując stłumić narasta- blokuje ten pomysł.Obi-Wan mógłby mi powiedzieć, kto i dlaczego.ale tego nie robi.jący ból.Po chwili wycedził przez zaciśnięte zęby: - Ten sen się nie spełni.Nie jestem nawet pewien, czy popiera mnie przed Radą.Kiwnęła głową.- W to nie uwierzę.- Wcale nie pomyślałam, że się spełni.Zamrugał ze zdziwieniem.- Wiara nie ma tu nic do rzeczy - mruknął gorzko w odpowiedzi.Taka jest prawda.- Nie? - W takim razie musi mieć jakieś powody.Anakinie, on naprawdę jest twoim naj-- Jesteśmy na Coruscant, Annie, nie na Tatooine.Na Coruscant kobiety nie umie- lepszym przyjacielem.Kocha cię.rają przy porodzie, nawet te z najgłębszych poziomów miasta.Korzystam z usług naj- - Możliwe.Ale zdaje się, że mi nie ufa.- Jego oczy stały się na moment puste jaklepszego androida medycznego, który zapewnia mnie, że jestem w doskonałej formie.noc.- I nie jestem pewien, czy ja mogę ufać jemu.Twój sen musiał być.jakąś metaforą lub czymś takim.- Anakin! - zawołała, chwytając go za ramię.- Skąd ci to przyszło do głowy?- Moje sny są dosłowne, Padme.Nie rozpoznałbym metafory, nawet gdyby mnie - %7ładen z nich mi nie ufa, Padme.%7ładen z nich.Wiesz, jak się czuję, kiedy naugryzła.Poza tym, nie widziałem miejsca, w którym się znajdowałaś.Możliwe, że nie mnie patrzą?było to Coruscant.- Anakinie.Odwróciła wzrok.Odwrócił się i spojrzał na nią, czując ból w każdej cząstce ciała.Chciało mu się- Zastanawiałam się nad tym, czy nie wybrać się gdzieś.w inne miejsce.Urodzić płakać, szaleć z wściekłości i pozwolić, by wściekłość ta zamieniła się w broń i na zaw-dziecko w tajemnicy, żeby ochronić ciebie.%7łebyś mógł pozostać w zakonie.sze zwróciła mu wolność.- Ja nie chcę pozostać w zakonie! - Ujął jej twarz w dłonie, żeby musiała patrzeć - Strach - powiedział.- Czuję ich strach.Bez powodu.mu w oczy, by widziała, jak bardzo poważnie traktuje każde słowo, które wypowiada.- Choć przecież mógłby im pokazać.Mógłby dać im powód do strachu.Nie chroń mnie.Nie potrzebuję tego.W tej chwili musimy zacząć myśleć o tym, w jaki Mógłby pokazać to, co odkrył w sobie w kwaterze generała na pokładzie Niewi-sposób chronić ciebie.Pragnę tylko jednego: żebyśmy byli razem.dzialnej Ręki".- I będziemy - odpowiedziała.- A w twoim śnie musi być coś więcej niż moja W jego twarzy musiały na chwilę odbić się te uczucia, bo dostrzegł nagle prze-śmierć przy porodzie.To po prostu nie ma sensu.błysk zwątpienia w oczach Padme.Ta sekunda, ta chwila, paląca jak klinga miecza- Wiem, ale nie mam pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi.Jest zbyt.Nie, Pad- świetlnego, wystarczyła, by zadrżał.Drżenie zmieniło siew potężny dreszcz i mógł jużme, nie mogę nawet o tym myśleć.Chyba oszaleję.Co my zrobimy? tylko przygarnąć ją do piersi, ukryć twarz w jej włosach i poczuć słodkie ciepło, któreUcałowała jego żywą dłoń.pomogło mu zapanować nad emocjami.- To, o czym mówiłeś dziś po południu, kiedy zadałam ci to samo pytanie.Bę- - Padme - szepnął - och, Padme.Przepraszam.Zapomnij, że coś mówiłem.Terazdziemy szczęśliwi.Razem.to i tak nieważne.Wkrótce odejdę z zakonu, bo nie pozwolę ci rodzić naszego dziecka- Ależ nie możemy tak po prostu.Czekaj.Ja tak nie mogę.Muszę działać.gdzieś w obcym miejscu.Nie pozwolę ci samej zmagać się z tym snem.Będę przy- Oczywiście - przyznała, uśmiechając się z czułością.- Taki już jesteś.Tacy są tobie, Padme.Zawsze.Choćby nie wiem co.bohaterowie.A Obi-Wan? - Wiem, Annie.Wiem.- Odsunęła się lekko i spojrzała mu w oczy.W blasku po-Anakin zmarszczył brwi.żarów jej łzy przypominały czerwone klejnoty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]