[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To wszystko można było bez trudu przewidziea.Dlatego zaskoczenie wywołaładeklaracja przedstawiciela Republiki Dominikańskiej, że jego kraj gotów jest przyjąa 100 000uchodzców.Nadzieje, które wzbudziło to oświadczenie, szybko się jednak rozwiały.W grudniu1938 roku rząd dominikański nałożył na wszystkich imigrantów podatek wjazdowyw wysokości 500 dolarów amerykańskich.Do 1942 roku kraj przyjął na osiedlenie 472 %7łydów,pobierając od każdego 3000 dolarów, które wyłożył Joint Distribution Committee.Na konferencji postanowiono powołaa do życia Międzyrządowy Komitet do sprawUchodzców, który miał wynegocjowaa z rządem niemieckim planowy wyjazd wszystkich %7łydówz Trzeciej Rzeszy.Komitet wyprodukował w następnym roku górę dokumentów, ale żadnychpraktycznych działań nie podjął.Decyzje mające realne znaczenie na przykład zawarcieumowy między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią zapadły jeszcze przed konferencjąw Evian.Brytyjczycy sprzeciwiali się poruszaniu sprawy imigracji do Palestyny.Amerykanieustalili taki sam zakaz w kwestii istniejących ograniczeń wjazdowych na terytorium StanówZjednoczonych.W efekcie konferencja, zamiast poprawia sytuację uchodzców, zwiększyłajeszcze przeszkody utrudniające im emigrację.Cynicznie żartowano, że Evian należy czytaawspak (naive).DeportacjaTuż przed anszlusem około 20 000 %7łydów austriackich posiadało polskie obywatelstwo;w większości byli to ludzie urodzeni na terenie dawnej Galicji lub ich potomkowie.To właśniepodczas pobytu w Wiedniu przed pierwszą wojną światową Adolf Hitler, początkujący malarzo wielkich ambicjach i niewielkim talencie, zaczął obsesyjnie nienawidzia Ostjuden, a zwłaszcza%7łydów z Galicji (wówczas prowincji austriackiej), którzy masowo przenosili się do Wiednia.Wkrótce po wkroczeniu do Austrii wojsk niemieckich wielu z tych %7łydów w obawieprzed hitlerowcami uciekło do Polski.Rząd tego kraju, zdenerwowany już wysiedleniem przezNiemcy %7łydów z niemieckiej części Górnego Zląska, podjął radykalne działania.18 marca,zaledwie pięa dni po aneksji Austrii, przedstawił w sejmie ustawę przewidującą odbieranieobywatelstwa osobom, które od ponad pięciu lat mieszkały za granicą.Osoby takie traciły tymsamym prawo do przekraczania granicy Polski.Ustawa przeszła przez wszystkie etapy procedurylegislacyjnej w ciągu zaledwie jedenastu dni.W komunikacie wydanym przez agencję prasowąIskra wyjaśniano, że celem ustawy jest uświadomienie polskim obywatelom mieszkającymna stałe za granicą, że państwo polskie wymaga od nich aktywnej przychylności, a nie biernościi obojętności [22].Naczelnik wydziału konsularnego polskiego Ministerstwa SprawZagranicznych otwarcie przyznał na konferencji polskich konsulów w Berlinie, że celem ustawyjest podniesienie godności obywatela polskiego przez wykluczenie wszystkich, którzy na tomiano nie zasługują,.nade wszystko,.przedstawicieli mniejszości narodowych, zwłaszcza%7łydów, którzy są elementem szkodliwym [23].Polska ustawa była w oczywisty sposób reakcją na wydarzenia w Austrii, niedwuznaczniewymierzoną w %7łydów.Mimo że dla nikogo nie ulegało to wątpliwości, Polacy najwyrazniejobawiali się trochę, co powie zagranica, gdyż urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznychw rozmowie z brytyjskim dyplomatą zaprzeczył, że istnieje jakikolwiek związek międzywydarzeniami w Austrii a decyzją rządu polskiego o wniesieniu projektu ustawy, którą [ówurzędnik] uznał tylko za częśa długo odwlekanej rewizji polskich przepisów dotyczącychobywatelstwa.Przyznał, że ustawa może bya stosowana między innymi do osób mającychformalnie polskie obywatelstwo zamieszkałych w Austrii, ale zaprzeczył, jakoby miała jakieśkonkretnie antysemickie znaczenie.W każdym razie, dodał, nowe przepisy, o ile wejdąw życie, będą stosowane z umiarem [24].Prawdziwośa tych deklaracji miała zostaa niebawemsprawdzona w dośa nieprzewidziany sposób.W nocy z 27 na 28 pazdziernika 1938 roku policja niemiecka aresztowała w miastachna terenie całej Rzeszy 18 000 %7łydów mających polskie obywatelstwo.Było wśród nich wieleosób, które urodziły się w Niemczech, ponieważ niemieckie obywatelstwo nie przysługiwałoautomatycznie osobom urodzonym na ziemi niemieckiej.We Wrocławiu dwustu %7łydówschroniło się w polskim konsulacie, ale konsul kazał im opuścia budynek, grożąc wezwaniempolicji.Osiemnastoletni Marcel Reich był wśród aresztowanych w Berlinie:Wolno mi było zabraa jedynie pięa marek oraz teczkę aktówkę.Ja jednak nie miałempojęcia, co do niej włożya.W rezultacie w pośpiechu upchnąłem jedynie zapasową chusteczkędo nosa oraz coś do czytania.Akurat zajęty byłem powieścią Balzaka Kobieta trzydziestoletnia.I tę też zabrałem.Nie trwało długo, nim obaj, policjant i ja, znalezliśmy się u celu,w komisariacie policji mojej dzielnicy.Natychmiast znalazłem się wśród dziesięciu, a możei dwudziestu towarzyszy niedoli.Mówili doskonale po niemiecku i ani słowa po polsku.Urodzili się w Niemczech bądz przybyli jako małe dzieci i tutaj uczęszczali do szkoły.A jednakwszyscy oni, o czym wnet się dowiedziałem, z jakichś tam powodów byli posiadaczami polskichpaszportów tak jak ja[25].Więzniów umieszczono w pociągach jadących do Polski.Pociągi odchodzące z Berlinawiozły tylko mężczyzn, te z innych miast również kobiety i dzieci.Gestapo zabrało nawet dzieciz sierocińców.Po dotarciu do granicy %7łydów popędzono w stronę Polski bagnetami i batami.Rząd polski odmówił wpuszczenia ich, toteż większośa pozostała na ziemi niczyjej międzydwiema granicami.Brytyjski dyplomata, opierając się na informacjach od wypędzonych %7łydów, opisałw raporcie, co się działo na granicy:Najgorsza sytuacja była w Zbąszyniu przy głównej linii kolejowej z Berlina do Poznania.Przybyło tu około 6500 ludzi, w tym kobiety i dzieci.Musieli wysiąśa z pociągu na stacji przygranicy niemieckiej i przejśa granicę pieszo.Podobno Niemcy strzelali w powietrze z karabinumaszynowego, wywołując panikę i chaos.Ludzie rozpierzchli się i pogubili te nieliczne rzeczy,które wolno im było ze sobą zabraa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]