[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tatuś sam zrobił tę zasłonę: wpuszcza światło i chroni przed deszczem.Będziemy mogliwyglądad przez okno, ale nikt nie będzie mógł zajrzed do nas. A któż mógłby zaglądad? zainteresowała się Dominika. Czy ja wiem? Każdy przechodzieo.Spiller na przykład dodała w chwili nagłego natchnienia.Dominika od razu złagodniała. Hm mruknęła, nie angażując się jednakże w żadną 125 y^SSS^S pilicler przesunął się poprzez liście jak cieo.Gdy wszedł, Dominika po raz pierwszy ujrzała z bliska jego twarz izmierzwioną czuprynę.W ręku trzymał dwa worki: jeden pusty, drugi pełny.Były to te same worki Dominika poznała je i serce w niej zamarło które rano zabrała z sobą Arietta. Coś ty z nią zrobił?! krzyknęła, nie panując nad sobą ze strachu o córkę. Coś ty zrobił zAriettą?!Spiller podniósł głowę, żeby zobaczyd, kto do niego mówi. Spotkałem ją, jak szła przez pole rzekł obojętnie, a twarz jego pozbawiona była jakiegokolwiekwyrazu. Puściłem ją na wodę uzupełnił niefrasobliwie.Dominika wbiła dziki wzrok w piaszczystą ścianę przybudówki, tak jakby mogła przebid ją spojrzeniem izobaczyd pole to samo pole, po którym biegli przerażeni w dniu ucieczki. Coś zrobił?! wykrzyknął Strączek. Puściłem ją na wodę powtórzył Spiller flegmatycz-nie. W mydelniczce dodał, podnoszącgłos z rozdrażnieniem, jakby mówił do głuchego. 135 >"" %'EB&fStrączek otworzył usta, żeby odpowiedzied, ale zamilkł przerażony.W tej samej chwili usłyszał odgłoskroków w pobliżu rowu, kroków tak ciężkich i groznych, że cały nasyp zadrżał i młoteczek spadł zgwozdzia.Po chwili rozległo się szczekanie psa. Nie bójcie się rzekł Spiller, przeczekawszy pełną napięcia pauzę. Skręcą w lewo, a potem pójdąna przełaj.Cyganie wyjaśnił rzeczowo. Idą polowad na króliki. Cyganie? powtórzył Strączek jak echo i otarł rękawem czoło, na którym perliły się kropelki potu. Tak rzekł Spiller. Mieszkają tam, zaraz za dróżką.W domu na kółkach. Cyganie. powtórzyła Dominika i oczy jej się zaokrągliły z przerażenia.Chwilę z zapartym tchem nasłuchiwała. Tak powtórzył Spiller, również nasłuchując. Teraz pójdą przez ściernisko na przełaj. Gdzie Arietta? wykrzyknął Strączek. Już mówiłem odparł Spiller. Coś o mydelniczce? Czy. %7łyje? przerwała Strączkowi Dominika. Zdrowa? Mów! %7łyje, nic jej się nie stało.Już powiedziałem.W mydelniczce.pływa rzekł Spiller i zzainteresowaniem rozejrzał się po przybudówce. Spałem raz w tym bucie dodał tonem konwersacjitowarzyskiej, wskazując głową but.Dominika zatrzęsła się cała. Nie mówmy teraz o bucie! krzyknęła. Opo- 136 "wiedz nam wszystko po kolei, co wiesz o Arietcie! Co to za mydelniczka? Co się stało z Ariettą? Gdzie onajest?Niełatwo było zbudowad zwartą opowieśd z krótkich, urywanych zdao Spillera, ale w koocu ułożyły się wsensowną całośd.Spiller, jak wynikało z jego słów, był posiadaczem górnej połowy aluminiowejmydelniczki, na tyle głębokiej, że mógł stanąd w niej jak w łódce i przeprawiad się przez potok.Jegoletnie obozowisko czy też, ściślej mówiąc, domek myśliwski znajdowało się w starym, poczerniałymimbryku, osadzonym w mule nad wodą.Miał chyba nie jedno miejsce zamieszkania, lecz kilka wswoim czasie mieszkał także i w bucie i żył z tego, co udało mu się pożyczyd z budy cygaoskiej.Z łupemprzeprawiał się łodzią, co pozwalało mu zmieniad miejsce pobytu szybko i bez pozostawiania po sobieśladów.Z powrotem musiał płynąd pod prąd i jest bardzo wdzięczny, tak powiedział, za tę szpilkę, którasłużyła mu nie tylko jako ostra i giętka żerdz do odbijania się od dna, ale także jako harpun
[ Pobierz całość w formacie PDF ]