[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Napisałam dwa kolokwia, wzięłam dodatkową zmianęw pracy i rozgrywałam skomplikowaną partię gry w unikanie mojego byłego.Gabe też uczył sięna uniwersytecie w Denver i chociaż studiował prawo i zwykle miał zajęcia na drugim końcukampusu, jakimś cudem wyskakiwał zza każdego rogu.Dzwonił do mnie co najmniej dwa razydziennie, a ja poważnie zastanawiałam się nad zmianą numeru, ale byłoby z tym tyle kłopotów,że poprzestawałam na odsyłaniu połączeń do poczty głosowej i wprawiłam się w udawaniu, żego nie zauważam.Dzwonił Rome i powiedział, że stan Margot wcale się nie poprawia.Odmawiała pójścia dopsychologa, a teraz obwinia Rule a o to, że ja już nie przyjeżdżam do Brookside w niedziele.Podobno twierdziła, że przeprał mi mózg i nastawił mnie przeciwko niej.Nie czułby się dobrze,zostawiając ją w takim stanie, chociaż Rule dręczył go, żeby przyjechał.Wydawało mi się, żedoświadcza tego, co zwykle czułam ja, miotając się pomiędzy jego bratem a matką.Było miprzykro, że nie będzie go tu w moje urodziny, ale miał i tak dość problemów, więc nic niemówiłam.Potem tydzień się skończył i miałam ochotę odpuścić niedzielną zmianę, żeby choć jedenweekend przeżyć bez żadnego dramatu, ale w barze było tak pełno, że gdyby przyszedł Rule zkumplami, i tak bym go pewnie nie zauważyła.Ciągle się dziwiłam, że już nie muszę się z nimużerać, żeby w każdą niedzielę dostarczać go do domu na śniadanie, a kiedy moja zmianadobiegła końca i obyło się bez bólu głowy, oskarżeń i zranionych uczuć, odetchnęłam z ulgą poraz pierwszy od lat.Byłam tak rozmiękczona, że Ayden namówiła mnie na odpuszczenie kółkanaukowego i pójście na meksykańskie jedzenie.Po raz pierwszy od dawna czułam się sobą iprawie nie wiedziałam, co robić.Zaczął się nowy semestr i wydawało mi się, że tonę w pracach domowych, więc odpuściłampiątkową i niedzielną zmianę, a w sobotę nie pracowałam, bo to były moje urodziny i wszyscy wbarze wiedzieli, że Lou mnie uwielbia i zabiłby każdego, kto zmusiłby mnie do pracy w dniudwudziestych urodzin.W piątek rodzice ciągle się nie odezwali, więc stwierdziłam, że wymuszone spotkanierodzinne zostało mi darowane.Dostałam SMS od Margot, która pytała, czy z okazji urodzinprzyjadę w niedzielę.Odpisałam, że z przyjemnością, jeśli Rule też zostanie zaproszony, alenic już nie odpowiedziała.Ayden nie mówiła, co zaplanowała i to mnie stresowało.Bardzo bymnie ucieszyła powtórka z sushi i kina, ale ona się upierała, że musimy zaszaleć, przeżyć jakąśprzygodę i zrobić coś nowego.Te słowa oraz jej zawzięta mina wieściły katastrofę, ale próbowałam zachować dobrenastawienie, bo przecież robiła to dla mnie.Wyszłam właśnie z zajęć z anatomii i wysyłałam SMS do dziewczyny z pracy, przypominając,że dzisiaj wzięła za mnie ostatnią zmianę, kiedy na kogoś wpadłam i aż skurczyłam się zestrachu i irytacji.Gabe stał przede mną, nienaganny, jak zawsze nieskazitelnie uczesany.Jegociemne włosy wyglądały, jakby co chwilę je przeczesywał, a kiedy wyciągnął rękę, żeby mniepodtrzymać, cofnęłam się tak gwałtownie, że prawie upadłam na tyłek. Co ty robisz? Chciałam okazać niezadowolenie i wrogość, ale głos mi się załamał imusiałam odchrząknąć, żeby odzyskać rezon.Wpatrywał się we mnie niebieskimi oczami, a jasię zastanawiałam, jakim cudem mogłam kiedykolwiek uważać go za przystojnego.Teraz tylkomnie drażnił. Nie odbierasz moich telefonów, więc trudno cię złapać. To dlatego, że nie chcę z tobą rozmawiać ani cię widywać.Zejdz mi z drogi. Zaczekaj, Shaw. Cofnął rękę, sięgnął do kieszeni i coś mi podał. Wiem, że urodzinymasz dopiero jutro, ale chciałem dać ci coś, żeby przeprosić za swoje zachowanie.Wariowałemna myśl, że jesteś z tym świrem, ale twoja mama mi wyjaśniła, że to nie tak.Więc wez to.Wyciągnął w moją stronę aksamitne pudełeczko, a ja się cofnęłam, jakby podawał mi węża. Nie wezmę.Nie chcę nic od ciebie.Zostaw mnie w spokoju, Gabe, mówię poważnie. Słuchaj, Shaw, zastanów się.Przecież nie możesz liczyć, że coś będzie między tobą a tymchłopakiem.Twoja mama mi powiedziała, że się w nim podkochujesz od lat, ale on nigdy nawetna ciebie nie spojrzał.Po prostu nie jesteś w jego typie.Jesteś dla niego za dobra i on o tymwie.Daj mi drugą szansę, tak dobrze do siebie pasujemy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]