[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej szczupła,lecz zaokrąglona we właściwych miejscach sylwetka obleczona była w przepiękną,lawendowoniebieską suknię z guzikami z masy perłowej.Do tego miała odpowiedniego kolorurękawiczki, które właśnie zdejmowała.Lord Castlethorpe był wysokim blond dżentelmenem, który wyglądał jak młody bógi zdawał się przybywać prosto z planu hollywoodzkiego filmu.Oniemiała przyjrzałam sięnajpierw jego wyrazistej, opalonej twarzy, a potem zjechałam wzrokiem niżej, na idealniedopasowaną kamizelkę w szlachetnie błyszczący perski wzór.To musiał być ktoś bardzo sławny,bo wydawał mi się zadziwiająco znajomy.Podczas gdy gorączkowo jeszcze się nad tym zastanawiałam, mężczyzna z nienagannąuprzejmością przystąpił do przedstawienia siebie i swojej kuzynki. Proszę nam wybaczyć, że zjawiamy się tak zupełnie bez uprzedzenia powiedziałanastępnie lady Winterbottom z delikatnym perlistym śmiechem, który ujawnił śliczne dołki w jejpoliczkach. Tym bardziej że garderobiana, którą chciałam pani przedstawić, przyjedziez Dartford dopiero dziś po południu.Ale ja po prostu musiałam natychmiast panią poznać, więczmusiłam dobrego starego Reggiego, aby mi towarzyszył.Dobry stary Reggie również się zaśmiał i stwierdziłam, że jego zęby są tak samo białei idealne jak zęby Sebastiana.Wciąż się zastanawiałam, kogo mi przypomina. Ależ, Iphy powiedział wesoło. Byłem przynajmniej tak samo ciekaw jak ty, mojadroga.Gdybyś nie dostarczyła mi odpowiedniego pretekstu, by się tu zjawić, sam musiałbymjakiś wymyślić. Rozejrzał się wokół z uznaniem. Ma pan bardzo piękny dom, sir.Choćoczywiście nie można go przyrównać do pańskiej wspaniałej wiejskiej posiadłościw Leicestershire.Wstąpiłem tam niedawno i miałem okazję rzucić na nią okiem.Mam wrażenie,że prace remontowe postępują żwawo.Wiejska posiadłość? Jeszcze coś oprócz plantacji na Barbadosie? Wielkie nieba, chybanaprawdę byliśmy okropnie bogaci.Rzuciłam Sebastianowi możliwie dyskretne spojrzenie, alenawet jeśli był zaskoczony, nie dał tego po sobie poznać. Nie mieliśmy jeszcze okazji, by się tym zająć odpowiedział oględnie. Proszę miwybaczyć mój brak uprzejmości.Czy wolno mi zaproponować państwu coś do picia?Lady Winterbottom zażyczyła sobie lemoniady, lord Castlethorpe nie odmówił sherry.Janie chciałam niczego, w żołądku bulgotało mi jeszcze sporo kawy ze śniadania a kawa byław tej epoce czymś w rodzaju megamocnego espresso.Następnym razem zamówię do niej gorącemleko i wypiję ją jako latte macchiato.Sebastiano zadzwonił po pana Fitzjohna i zaordynował napoje, a potem usiedliśmy nasofach i rozpoczęliśmy niezobowiązującą pogawędkę.Polegała ona na tym, że najpierw ladyIphigenia wyczerpująco opowiedziała o tym, jak nabyła wszystkie te ciuchy.Drobiazgowowyliczyła wszystkich krawców, modystów, kupców bławatnych i gorseciarki, z którymiskontaktowała się, kompletując moją garderobę, a potem jeszcze pół tuzina szewcówi kaletników, aż od tych nazwisk zakręciło mi się w głowie. Mam nadzieję, że wszystko jest w pani guście powiedziała z zapałem. Kiedy panScott przekazał mi listę z pani wymiarami, nabyłam, jak pani z pewnością zauważyła, tylko to, conaprawdę niezbędne, ale musi pani wiedzieć, że wybierałam jedynie rzeczy, które sama równieżbym kupiła. Wszystko jest idealne odrzekłam. Dziękuję pani za ten trud!Nabycie odzieży męskiej zleciła swemu kuzynowi, co lord skwitował dobrodusznąuwagą, iż związane z tym pokazne zakupy przyniosły mu pewną sławę. Od tego czasu uchodzę za pełnej krwi dandysa oświadczył rozbawiony. Nawet BeauBrummell zapytał mnie ostatnio, czy zamierzam zagrozić jego pozycji nonpareil.Nazwisko Beau Brummella było mi znane, ten gość w swojej epoce uchodził za kogośw rodzaju guru w sprawach mody, ale co miało znaczyć nonpareil? Już sobie chciałam zapisaćten termin w moim niewidzialnym notesiku, kiedy się zorientowałam, że było to słowopochodzące z francuskiego, oznaczające niezrównany. Nawiasem mówiąc, ten żakiet w kolorze butelkowej zieleni nadzwyczajnie panu pasuje powiedział lord Castlethorpe do Sebastiana. Pochodzi oczywiście z Savile Row8.Kazałemsobie uszyć taki sam, lecz o ton jaśniejszy.Wszedł pan Fitzjohn z tacą i podał napoje, a przy okazji poinformował Sebastiana, żekazał stangretowi czekać przed domem, aż ich lordowskie moście będą gotowe do wyjazdu. Na miły Bóg, nie chcieliśmy państwu przeszkodzić w sprawunkach powiedział lordCastlethorpe. To może zaczekać pospieszył z zapewnieniami Sebastiano.Najwyrazniej nastawił sięna zbieranie informacji i, jak się wkrótce miało okazać, nasi goście byli pod tym względemprawdziwą kopalnią wiedzy.Aby niepostrzeżenie przejść do tego tematu, Sebastiano oświadczył szczerze, że jesteśmyw Londynie mniej lub bardziej obcy i nie mamy pojęcia, co się tutaj dzieje.(Oczywiście wyraziłto w znacznie bardziej dystyngowany sposób: mówił o oszałamiającej różnorodności, obcychzwyczajach i nowym otoczeniu).Jak zwykle świetnie odgrywał swoją rolę.Każdy natychmiastby się nabrał na jego wizerunek arystokratycznego, lecz niestety całkowicie niezorientowanegow sprawach towarzyskich plantatora z dalekiego kraju. Wszelkie instytucje, miejsca i ludzi znamy najwyżej z nazwy perorował z udawanymubolewaniem. A przy tym tak bardzo tęsknimy za tym, by stać się częścią tej społeczności, boprzecież stąd pochodzą nasi przodkowie. Och, cały Londyn wie, że całe dotychczasowe życie spędzili państwo w tropikachzachodnich Indii, jakby w dziczy, z dala od wszelkiej kultury! wykrzyknęła lady Winterbottom. I jakże straszna musiała być ta katastrofa statku!Na jej ładnej twarzy malowało się prawdziwe współczucie, połączone z zapałemi zdecydowaniem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]