[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W sobotÄ™ pojawiÅ‚ siÄ™ grafik.Mieli wybrać nazwÄ™ i znak firmowydla jej kolekcji.- Nazwa jest najważniejsza - mówiÅ‚ Spencer.- Musi byćchwytliwa.Zastanówmy siÄ™, co może przyciÄ…gnąć wzrok naszychklientek albo co wpadnie im w ucho.Zarzucono jÄ… propozycjami.Cicely jak zwykle milczaÅ‚a,przytÅ‚oczona ich nadmiarem.BaÅ‚a siÄ™ otworzyć usta, przekonana, żecokolwiek by powiedziaÅ‚a, powie zle.A tymczasem padaÅ‚y kolejnenazwy: CAREER FASHIONS, EXECUTIVE CLASSICS, CALIFORNIACLASSICS.ZakrÄ™ciÅ‚o jej siÄ™ w gÅ‚owie, podniosÅ‚a dÅ‚oÅ„ do szyi i naglepod palcami poczuÅ‚a wisiorek w ksztaÅ‚cie serca.Jego chłód uspokoiÅ‚jÄ… i dodaÅ‚ odwagi.PrzypomniaÅ‚a sobie sÅ‚owa Marka. Jak ci siÄ™podoba twój znak firmowy?"- JeÅ›li to rzeczywiÅ›cie ma być moja kolekcja.- odezwaÅ‚a siÄ™niespodziewanie, chyba trochÄ™ za gÅ‚oÅ›no, gdyż nagle wokół zrobiÅ‚osiÄ™ cicho.WiedziaÅ‚a, że wszyscy teraz na niÄ… patrzÄ….Zacisnęła palcena zÅ‚otym serduszku i dokoÅ„czyÅ‚a -.to powinna nosić moje imiÄ™.Znakiem mógÅ‚by być mój podpis.A wiÄ™c CICELY.- Racja! - grafik byÅ‚ wyraznie poruszony.- Proste i zarazemeleganckie!Spencer też siÄ™ zgodziÅ‚.Cicely wyprostowaÅ‚a siÄ™ w fotelu.TrochÄ™jÄ… zdziwiÅ‚o, że zdecydowali siÄ™ tak szybko.A niby czemu nie?Przecież to naprawdÄ™ mój projekt, pomyÅ›laÅ‚a.NabraÅ‚a pewnoÅ›cisiebie i do koÅ„ca spotkania rozmawiaÅ‚a już swobodnie i naturalnie.Wieczorem Spencer zaprosiÅ‚ jÄ… na najnowszy musical, którywÅ‚aÅ›nie miaÅ‚ premierÄ™ na Broadwayu.ByÅ‚a olÅ›niona nie tylkomuzykÄ… i taÅ„cem, ale też wspaniaÅ‚ymi strojami, jakie dostrzegÅ‚a uniektórych osób na widowni.Do domu wracali dorożkÄ…, którÄ…ciÄ…gnęły zadziwiajÄ…co spokojne, jak na Nowy Jork, konie.W hoteluzjedli jeszcze szybkÄ… kolacjÄ™ w restauracji na dole i Spencer89SMzaprowadziÅ‚ jÄ… do jej apartamentu.- Nie zaprosi mnie pani na maÅ‚y kieliszek przed snem? - zapytaÅ‚.- Przepraszam, ale nic nie mam.- odparÅ‚a nieco zmieszana.- Ależ ma pani - pokazaÅ‚ jej szafkÄ™, która, jak siÄ™ okazaÅ‚o, byÅ‚amalutkÄ… lodówkÄ….W Å›rodku staÅ‚y butelki z winem, likierem,napojami orzezwiajÄ…cymi, a także zestaw serów i wÄ™dlin.Z szafkiobok wyjÄ…Å‚ chrupki, krakersy i orzeszki - a wiÄ™c czego siÄ™ paninapije? - spytaÅ‚.- Nie, ja dziÄ™kujÄ™.- wyjÄ…kaÅ‚a.- Nie? PrzyrzÄ…dzÄ™ pani coÅ›, co pani polubi - przekonywaÅ‚ jÄ… zuÅ›miechem.- Bardzo smaczne i nie za mocne.- PrzygotowaÅ‚ drinkai wrÄ™czyÅ‚ jej napeÅ‚nionÄ… do poÅ‚owy szklankÄ™.- ProszÄ™ spróbować.UpiÅ‚a nieduży Å‚yk.Drink byÅ‚ znakomity, wyczuÅ‚a smak owocówpoÅ‚udniowych pomieszany z aromatem rumu.Kiwnęła gÅ‚owÄ….- RzeczywiÅ›cie, bardzo mi smakuje.- Powiedz mi, Cicely z Kalifornii.- Spencer nalaÅ‚ sobie szkockiejwhisky, usiadÅ‚ na sofie obok Cicely i poÅ‚ożyÅ‚ przy sobie jej dÅ‚oÅ„ -.jak siÄ™ zapatrujesz na to twoje przedsiÄ™wziÄ™cie?- Moje? Ono bardziej jest pana niż moje! Nigdy nie wyobrażaÅ‚amsobie, że.- mówiÅ‚a pospiesznie, urywajÄ…c zdania - To.tozdumiewajÄ…ce! Ja.mam nadziejÄ™, że wszystko siÄ™ uda.- Na pewno - rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™.- Wszystko, co robiÄ™, zawsze siÄ™udaje.Cicely wiedziaÅ‚a, że to prawda.SiÅ‚a, pewność, doÅ›wiadczenie,zdecydowanie.Tym razem nikt nie mydliÅ‚ jej oczu.- PamiÄ™ta pani? MówiÅ‚em przecież, że zanim podejmÄ™ decyzjÄ™,wszystko muszÄ™ skalkulować i przewidzieć każdÄ… ewentualność.- Tak, pamiÄ™tam.- obracaÅ‚a nerwowo szklankÄ™ w dÅ‚oniach.Nagle dotarÅ‚o do niej, jak wielka odpowiedzialność na niÄ… spada.ByÅ‚sierpieÅ„, a na kwiecieÅ„ zaplanowano oficjalny pokaz.Tylko osiemmiesiÄ™cy na przygotowanie caÅ‚ej kolekcji.- Za wszystko jestem panubardzo wdziÄ™czna, panie Spencer i.- Brick.- A, tak.Brick.I.i spróbujÄ™ pana nie zawieść.90SM- Nie zawiedzie pani - powiedziaÅ‚ z pewnoÅ›ciÄ… w gÅ‚osie.-WidziaÅ‚em pani szkice i wiem, że bÄ™dÄ™ zadowolony z tej współpracy.- Mam nadziejÄ™ - uÅ›miechnęła siÄ™ niepewnie.PatrzyÅ‚ na niÄ…jakimÅ› dziwnym wzrokiem.- A ja mam nadziejÄ™, że i pani bÄ™dzie zadowolona - zniżyÅ‚ gÅ‚os.Cicely zmieszaÅ‚a siÄ™ jeszcze bardziej.- Wszystko byÅ‚o tak wariackopomyÅ›lane i robione w takim poÅ›piechu, bo niedÅ‚ugo jadÄ™ do Europy.Ale przecież bÄ™dzie pani regularnie przyjeżdżać do Nowego Jorku.Askoro tak, to myÅ›lÄ™, że znajdziemy wiÄ™cej czasu na przyjemnoÅ›ci.-WyjÄ…Å‚ jej szklankÄ™ z dÅ‚oni i odstawiÅ‚ na stół.- Jeszcze chybabÄ™dziemy mieli okazjÄ™ nacieszyć siÄ™ sobÄ….- PrzysunÄ…Å‚ siÄ™ do niej izaczÄ…Å‚ bawić siÄ™ kosmykiem jej wÅ‚osów.Natychmiast poderwaÅ‚a siÄ™na nogi.Nie chciaÅ‚a jednak, aby pomyÅ›laÅ‚, że zachowuje siÄ™ jakpensjonarka, albo że jest niewdziÄ™czna, albo że podejrzewa go ojakieÅ› niecne zamiary.Przecież może wcale nie mieć żadnychzamiarów.- To byÅ‚ naprawdÄ™ wspaniaÅ‚y wieczór, panie Spencer.BawiÅ‚amsiÄ™ Å›wietnie, ale teraz jest już trochÄ™ pózno, a ja.- Oddzielam przyjemnoÅ›ci od interesów, czy tak? -przerwaÅ‚ jej.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, podniósÅ‚ z sofy i stanÄ…Å‚ obok.- Bardzo rozsÄ…dnie,panno Cicely Roberts.- Nie, nie.- rumieÅ„ce wykwitÅ‚y jej na policzkach.-Wcale niechciaÅ‚am.to znaczy, wcale nie myÅ›laÅ‚am.- %7Å‚e paniÄ… podrywam? Niech pani nie bÄ™dzie taka pewna -dotknÄ…Å‚ lekko jej policzka.- Bardzo mi siÄ™ pani podoba.Ale to nie manic wspólnego z tym, że jest pani znakomitÄ… projektantkÄ….InnymisÅ‚owy: nigdy nie zawieram kontraktów w łóżku.- Cicely niewiedziaÅ‚a, co ma powiedzieć.Policzki paliÅ‚y jÄ… ze wstydu.- A pozatym to ma pani racjÄ™, rzeczywiÅ›cie jest pózno.- PodszedÅ‚ do drzwi,otworzyÅ‚ je i jeszcze raz odwróciÅ‚ siÄ™ do niej.- Ale chciaÅ‚bym paniÄ…przestrzec.Nie pozwolÄ™ nigdy, żeby interesy stanęły na drodzeprzyjemnoÅ›ciom.Kiedy wiÄ™c pani wróci, zamierzam czÄ™sto siÄ™ zpaniÄ… widywać.A teraz, dobranoc, Cicely z Kalifornii.- UÅ›miechnÄ…Å‚siÄ™ i zamknÄ…Å‚ za sobÄ… drzwi.91SMROZDZIAA SIÓDMYCicely wróciÅ‚a w poniedziaÅ‚ek wczesnym rankiem i od razu zlotniska zadzwoniÅ‚a do domu.Daphne wyjaÅ›niÅ‚a jej, że Alicja jeszczeÅ›pi i że wszystko jest w jak najlepszym porzÄ…dku.- Dobrze, powiedz jej w takim razie, że wróciÅ‚am, i że zobaczymysiÄ™ wieczorem - poprosiÅ‚a Cicely.WsiadÅ‚a w kolejkÄ™ i pojechaÅ‚aprosto do pracy.Jeszcze w Nowym Jorku George przekonywaÅ‚ jÄ…, żeby nie wracaÅ‚ado pracy w K.Groves.W nowej sytuacji nie bÄ™dzie miaÅ‚a czasu, żebyrobić poprawki, a o pieniÄ…dze przecież już nie musi siÄ™ martwić.Umowa, którÄ… podpisali, przewidywaÅ‚a pokaznÄ…, wypÅ‚acanÄ… comiesiÄ…c pensjÄ™ oraz niemałą zaliczkÄ™.Wszystko to zaspokajaÅ‚o jejpotrzeby z naddatkiem.Cicely wiedziaÅ‚a, że jeżeli nie chce zawieśćSpencera ani George'a, to musi poÅ›wiÄ™cić siÄ™ tylko projektom.Ale niemogÅ‚a pozwolić sobie na rozstanie z K.Groves ot, tak, bez sÅ‚owa i odzaraz.Zbyt dobrze pamiÄ™taÅ‚a, jak siÄ™ czuÅ‚a, zanim dostaÅ‚a tÄ™ pracÄ™ izbyt dobrze wiedziaÅ‚a, ile jej zawdziÄ™cza.PostanowiÅ‚a wiÄ™c zÅ‚ożyćwypowiedzenie z dwutygodniowym wyprzedzeniem, tak żeby mogliznalezć przez ten czas kogoÅ› na jej miejsce.ZjawiÅ‚a siÄ™ w pracy punktualnie i tak jak ostrzegaÅ‚a jÄ… Sue, niemówiÄ…c nikomu o swoim przedsiÄ™wziÄ™ciu, zabraÅ‚a siÄ™ do pracy.WpoÅ‚udnie, w przerwie obiadowej zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do dziaÅ‚u kadr ipoinformowaÅ‚a, że zamierza siÄ™ zwolnić.Chociaż nie byÅ‚ to jakiÅ› uciążliwy dzieÅ„, Cicely nie mogÅ‚a siÄ™skoncentrować na poprawkach.GÅ‚owÄ™ miaÅ‚a peÅ‚nÄ… planów.WmyÅ›lach już organizowaÅ‚a sobie pracÄ™.Poza tym, po caÅ‚ej nocyspÄ™dzonej w samolocie byÅ‚a bardzo zmÄ™czona, a na dodatek niezdążyÅ‚a przyzwyczaić siÄ™ jeszcze do zmiany czasu.Kiedy wiÄ™c kolegaz pracy odwiózÅ‚ jÄ… do domu i okoÅ‚o siódmej wieczorem zamknęławreszcie za sobÄ… drzwi, byÅ‚a kompletnie wyczerpana.Alicja siedziaÅ‚az Daphne na sofie.OglÄ…daÅ‚y telewizjÄ™.- Cicely! - krzyknęła matka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]