[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.87 (niem.) Gdzie jest niemiecka ojczyzna?.88 Mädchen (czyt.Medchen; niem.) dziewczyna.89 kulbaka (z tat.) siodÅ‚o do konnej jazdy.113Henryk Sienkiewiczporte-cigares90, aby czerpali z niej dla utrwalenia stosunków,trzeba byÅ‚o zapraszać ich na Å›niadania, gadać z nimi, patrzeć, jakprzymrużajÄ… jedno oko na znak, że sprawa idzie dobrze, dziÄ™ko-wać za zapewnienia, że ile siÄ™ da, tyle siÄ™ zrobi i tak dalej.Tegowszystkiego nie lubiÅ‚ nasz wykwintny bohater.W koÅ„cu zatÄ™skniÅ‚za WarszawÄ… i za towarzystwami, i za zwykÅ‚ym trybem życia, i zaMisiem Rossowskim, i za ksiÄ™ciem Antosiem, i za swym groomemw obcisÅ‚ych ineksprymablach, i za tym wszystkim, czym byÅ‚ zwykÅ‚wypeÅ‚niać czas od godziny dziesiÄ…tej rano do drugiej po północy.Jeden tylko Maszko dotrzymywaÅ‚ mu towarzystwa, ale i ten wyjeż-dżaÅ‚ dość czÄ™sto z kolonistami, a w koÅ„cu wyjechaÅ‚ na dwa dni doWarszawy. Gdy wrócÄ™, spodziewam siÄ™, że już wszystko bÄ™dzie skoÅ„czone rzekÅ‚ mu wyjeżdżajÄ…c. Ach! przeklÄ™te to ZÅ‚otopole odmruknÄ…Å‚ JaÅ› czy konieczniemuszÄ™ zostać? Musisz, przyjadÄ… tu geometrzy, trzeba bÄ™dzie ich przyjąć.Kochany Jasiu! dwa dni tylko. Przez które jeÅ›li nie zwariujÄ™, to bÄ™dzie cud. PrzywiozÄ™ ci wiadomość z Warszawy.CiekawyÅ› zapewne, cotam sÅ‚ychać w naszych kółkach. No jedz już. Adieu!Te dwa dni byÅ‚y dla Jasia najgorsze.Dwa dni siedzieć prawdzi-wemu gentlemanowi na wsi, w zupeÅ‚nej samotnoÅ›ci, to istotnierzecz nie maÅ‚a.JaÅ› chÄ™tnie byÅ‚by pojechaÅ‚ w sÄ…siedztwo do paniZwiernickiej, Feliksowiczów lub SÅ‚omiÅ„skich, ale znów nie wiedziaÅ‚,kiedy przyjedzie geometra.Na dobitkÄ™ zapomniaÅ‚ w Warszawiepilniczka do paznokci, bo gdyby byÅ‚ nie zapomniaÅ‚, miaÅ‚by przynaj-mniej zajÄ™cie, ale bez pilniczka ani rusz.Jasiowi mimo woli przyszÅ‚ana myÅ›l uwaga, jak trudno jest być wzorem obywatelstwa i dawać90 porte-cigares (czyt.port cigar; franc.) papieroÅ›nica.114Dwie drogidobry przykÅ‚ad, niech by przez parÄ™ tygodni tylko.Wprawdzie zna-lazÅ‚ niejakÄ… ulgÄ™ w tej uwadze, jednakże nie spodziewaÅ‚ siÄ™, żeby muwystarczyÅ‚a na caÅ‚e dwa dni.Nie tak wiÄ™c nawet kochanek wyglÄ…da przyjÅ›cia oblubienicy naumówione rendez-vous91, jak on wyglÄ…daÅ‚ powrotu Maszki.Drugiego dnia z rana przyjechaÅ‚ geometra dla ostatecznegopotwierdzenia wymiarów, ale JaÅ› z niego nie miaÅ‚ wielkiej pociechyz tej przyczyny, że geometra byÅ‚ trochÄ™ gÅ‚uchy, a na wszystko, co doniego mówiono, wyszczerzaÅ‚ zÄ™by, wytrzeszczaÅ‚ oczy i odpowiadaÅ‚z wyrazem zdziwienia: Wszelako?JaÅ› byÅ‚ w rozpaczy.Ale wszystko ma swój koniec, nawet dwie doby na wsi.Trzeciegodnia zaturkotaÅ‚ powóz przed gankiem Maszko przyjechaÅ‚.JaÅ› wybiegÅ‚ na ganek. SkoÅ„czone? spytaÅ‚. SkoÅ„czone.JaÅ› odetchnÄ…Å‚ gÅ‚Ä™boko, potem podaÅ‚ Maszce obie rÄ™ce. Je vous remercie de tout mon coeur!92 Ludzie jak my powinni sobie pomagać. PieniÄ…dze odebraÅ‚eÅ›? OdebraÅ‚em wiÄ™cej, niżeÅ› siÄ™ spodziewaÅ‚: trzykroć pięćdziesiÄ…t. BardzoÅ› zmÄ™czony? Nie! albo co? Bo za godzinÄ™ wyjeżdżamy do Warszawy.Maszko poÅ‚ożyÅ‚ rÄ™kÄ™ na ramieniu ZÅ‚otopolskiego. Nie bardzo masz po co tam wracać. No? To, co wiem, nie może ci być przyjemnym. ZwÅ‚aszcza, gdy nie wiem, o co chodzi.91 rendez-vous (czyt.rande-wu; franc.) spotkanie.92 (franc.) DziÄ™kujÄ™ panu z caÅ‚ego serca.115Henryk Sienkiewicz WiÄ™c powiem ci, że spóznisz siÄ™ trochÄ™.Fanny wychodzi zaIwaszkiewicza.Już jest po deklaracji93.Maszko mówiÅ‚ to z pewnÄ… troskliwÄ… przezornoÅ›ciÄ…, ale jakież byÅ‚ojego zdziwienie, gdy zamiast spodziewanego wybuchu ZÅ‚otopolskirzuciÅ‚ spokojnie kawaÅ‚ek niedopalonego cygara i rzekÅ‚: Ho! ho! Jasiu! zawoÅ‚aÅ‚ wówczas z entuzjazmem Maszko my wszyscy,których noblesse oblige, staramy siÄ™ być gentlemanami, ale ty jesteÅ›niedoÅ›cignionym wzorem! Gdyby tu byÅ‚ MiÅ› rzekÅ‚ obojÄ™tnie ZÅ‚otopolski przypomniaÅ‚-by ci, że przede wszystkim prawdziwy gentleman nie unosi siÄ™. On sam uniósÅ‚by siÄ™ nad tobÄ…
[ Pobierz całość w formacie PDF ]