[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po-jawia się tu pytanie, jak długo Leśmian wierzył w okien-ka" Miriama i jak długo cała ta teoria była mu potrzebna -i przydawała się do pisania wierszy.Nie ma na to dobrej od-powiedzi, gdyż nie ma w tej kwestii wystarczających świa-dectw.Ale prawdopodobnie gdzieś koło roku 1915 czy możenawet trochę wcześniej, kiedy powstał Sen wiejski (data je-go napisania nie jest znana i wiadomo tylko, że został onopublikowany w roku 1916), Leśmian musiał już wiedzieć,że istnienie nie da się podzielić na nieskończoność i coś jesz-cze, w czym ta nieskończoność jest zakorzeniona i ukryta -czyli, mówiąc trochę inaczej, na samo siebie i swoją głębokąistotę.Wtedy (jak właśnie jest w Znie wiejskim) wszystkobyło już tylko istnieniem, nie wiadomo jednak - czy oraz jakistniejącym.Wszystko było jednocześnie snem i jawą, i by-ło jednocześnie śmiertelne i nieśmiertelne, niezmiennei zmienne -jednocześnie było i nie było, istniało i nie istnia-ło, właśnie pogrążało się w niebycie i właśnie się z niego wy-dobywało.Wszystko było też na miejscu, tutaj, dostępne sa-mo sobie i samo z sobą tożsame, a więc okienko" Miriamanie mogło się już na nic przydać - nie było za nim żadnejistoty, absolutu, nieskończoności, nawet nicości.Przesmycki, Maurycy Maeterlinck XLVIII, LXII, LXIV, LXV, LXVII,LXXVII, cxv, cxrx.PRZEWODNIK PO ISTNIENIUzasadnione wydaje się pytanie o powód lub powodyogromnej, choć zawsze trochę utajonej, a nawet zata-Ujanej (mało o tym wiemy) popularności poezji Leśmiana.300To zatajenie poezji lub, bo może tak lepiej byłoby to ująć,jej przetrzymywanie, a zatem i jej przebywanie w ukryciu,jej, mówiąc jeszcze inaczej, skryte istnienie, ale nie wia-domo, czy wynikające z jakiegoś wyższego przeznacze-nia, czy raczej z doraznej woli tutejszych czytelników, towszystko wydaje się bardzo znaczące -jest bowiem trochętak, jakby wielbiciele wierszy Leśmiana (ci, którzy wie-dzą, że one istnieją i że trzeba je czytać) wcale nie chcielidzielić się swoim czytelniczym doświadczeniem z czytelni-kami jakichś innych poetów i jakby tylko dla siebie cho-wali swoją sekretną wiedzę - że czytają Leśmiana, żew ogóle ktoś taki jest i że w ogóle można go czytać.Jeślizaś chodzi o powody skrytej popularności, to nasuwa siętu od razu proste przypuszczenie, że poezja ta zdobyłasobie i nadal zdobywa czytelników dzięki głębokiemuwniknięciu w taką problematykę życia ludzkiego, którąmożna by od biedy nazwać filozoficzną czy (również odbiedy) eschatologiczną, a także dzięki swej doskonałościw przedstawianiu tej problematyki, czy może (tak będzielepiej powiedzieć) dzięki swej doskonałości tout court -czyli cokolwiek Leśmian powiedział, powiedziane jestw sposób doskonały.Mówiąc jeszcze inaczej, Leśmian opo-wiada nam jakieś zadziwiające i niezwykłe rzeczy o na-szym tutejszym i tamtejszym życiu, czyli o nas oraz o tymświecie, w którym tu żyjemy, i jeszcze o jakimś innym,w którym może będziemy żyli, i opowiada je nie tylko mą-drze, ale także w sposób mistrzowski, niezwykły, zaskaku-jący, robi to wszystko jak nikt inny - i właśnie dlatego takchętnie jest przez nas czytany.Takie przypuszczenie, za-pewne dość bliskie prawdy, nie mówi jednak wszystkiegoo powodach ukrytej popularności Leśmiana.Wydaje siębowiem, że jest jeszcze jeden (i może najważniejszy) po-wód, dla którego poeta ten miał i ma tak wielu oddanychmu czytelników.Byłby to również powód trzymania tej301poezji w (częściowym) ukryciu, umieszczenia jej w pół-świetle (nawet przez badaczy - historyków literatury),przetrzymywania jej w takim miejscu, które nie byłobyznane wszystkim - i byłoby dostępne tylko dla wytraw-nych poszukiwaczy, doświadczonych wędrowców.Leśmianbył mianowicie traktowany i prawdopodobnie nadal jesttraktowany - przynajmniej przez tych czytelników, którzybyli w stanie go zrozumieć, a zrozumiawszy, pójść dalej zajego poezją, dać się jej prowadzić, gdy bierze za rękę - ja-ko ktoś taki, kto może być przewodnikiem po istnieniui kto może tym, co potrzebują takiego przewodnika, słu-żyć pomocą, radą, wskazówkami - wskazywać dobrą dro-gę.Jak się poruszać po istnieniu, jak rozpatrzyć sięw tym, co słabo widoczne, bo nie chce wyjść na jaw i ukry-wa się w półświetle-półcieniu, jak traktować to, o czymnie wiadomo, czym jest i jak nas potraktuje, wreszcie: jakuniknąć różnych zasadzek i pułapek, które są na nasprzez nasze istnienie skrycie zastawiane - we wszystkichtych kwestiach Leśmian ma coś do powiedzenia i możnana niego liczyć, to znaczy ktoś, kto umie go czytać, znaj-dzie u niego, jeśli potrzebuje, radę oraz wsparcie.Choćbytakie wsparcie, wreszcie nie byle jakie, które polega napowiedzeniu: i ja tam byłem, i ja to przeżyłem.Czy wła-śnie dlatego czyta się Leśmiana, że on o wielu skrytychrzeczach istnienia ma coś do powiedzenia i wie dobrzeo różnych skrytościach, które są zródłem naszych skry-tych (bo nie chcemy się do nich przyznać) cierpień i stra-chów - trudno to byłoby udowodnić, bo potrzebne tu by-łyby jakieś badania, w rodzaju niemal socjologicznym czypsychologicznym, wśród jego czytelników.Ale są jakieś,może niezbyt jasne, wskazówki, że tak właśnie bywało -czytywano jego wiersze właśnie dlatego, że były one po-mocą (może i pociechą), służyły radą w różnych ważnych(nawet najprostszych) kwestiach istnienia.Podam dwa302przykłady, pewnie dałoby się ich znalezć więcej.Dobryprzykład posłużenia się, a zarazem trzymania w ukryciumamy we wspomnieniach Herminii Naglerowej.Była onaosobą oddaną Leśmianowi i jego poezji (ale właśnie odda-ną skrycie - i objawiała to nawet trochę niechętnie), a by-ła oddana, ponieważ Aąka, w roku 1920, stała się dla niejprzeżyciem głęboko osobistym: Aąka - czytamy w jejwspomnieniach - otworzyła mi wtedy serce dla szczę-ścia"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]