[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale jej bardzo się podobało, że jest taki podniecony.I to z jej powodu.To ją chciał mieć.Pokręciła głową. Nie.Nie boli.Proszę.Nie przerywaj.Właściwie nie prosiła, tylko błagała.Gdyby teraz przerwał, chybaby umarła.Chwyciła go za nadgarstki, kiedy pieścił jej piersi, a potem przesunęła dłonie pomuskularnych, silnych ramionach.Mogłaby go dotykać w nieskończoność.Gabe położył ręce na dłoniach Mii, a potem je ujął i podniósł nad jej głowę.Oczy jej sięrozszerzyły na widok wyrazu jego twarzy, niemal dzikiego.Miał przymknięte powieki, a z ustwyrwał mu się niski pomruk.Pochylił się nad nią, przyciskając jej ręce do materaca, żeby nie mogła się ruszyć.Niemogła się opierać.To podnieciło ją jeszcze bardziej, jakby po jej ciele rozszedł się narkotyk.Była odurzona.Siłą Gabe a i jego władzą.Dominacją.Tego właśnie pragnęła.Czuć go na sobie i w sobie, sprawującego władzę absolutną.Niemogła nawet zaczerpnąć tchu.Kręciło jej się w głowie z podekscytowania i oczekiwania na to, comiało być dalej.Wycofał się, a potem wszedł w nią znowu, tak że całym ciałem Mii wstrząsnął dreszcz.Jednocześnie Gabe spojrzał jej w oczy, tak intensywnie, że zadrżała.Gdy się odezwał, jego głoszabrzmiał gardłowo i cholernie podniecająco. O nie, do diabła.Nie mam zamiaru przestać.Za długo już na ciebie czekałem. Za długo na ciebie czekałem.O rany, słysząc to, niemal zaczęła szczytować.Zwiadomość, że ten facet, mężczyzna jak dotąd poza jej zasięgiem, pożądał jej od jakiegoś czasu,była upajająca.Mianie sądziła, że Gabe może odwzajemniać jej fascynację.Zbliżała się do orgazmu.Fascynacja to może za dużo powiedziane w jego przypadku.Niemiała pojęcia, co do niej czuje, czy jest nią zafascynowany, czy nie; wiedziała jedno: że oddawna fantazjowała o tym, aby znalezć się właśnie tu.Leżeć pod nim, przygnieciona ciężaremjego ciała, czując jego członek w sobie, i to tak głęboko, że wydawało się to wręcz niemożliwe.Nie mogła powiedzieć, żeby był wyposażony przez naturę nadzwyczaj hojnie.Jego penisnie był gigantyczny, ale z całą pewnością większy od przyrodzenia jej poprzednich kochankówi o tak Gabe wiedział, jak się nim posługiwać.Puścił jej ręce i gdy nimi poruszyła, spojrzał na nią groznie, chwycił je powrotem,a potem znowu oswobodził.Było to niewypowiedziane polecenie i wypełniła je posłusznie,opuszczając dłonie na dawne miejsce i patrząc na niego bez tchu w oczekiwaniu na dalszy ciąg.Ujął jej nogi w kostkach i podciągnął, oplatając się nimi w pasie.I znowu na nią spojrzałtym wywołującym ciarki podniecającym wzrokiem, który nakazywał jej nie zmieniać pozycji.Potem wsunął dłonie pod jej pośladki i zaczął rytmicznie wykonywać mocne, szybkie pchnięcia,pod wpływem których po jej ciele rozeszły się fale rozkoszy.Instynktownie wyciągnęła do niego ręce.Chciała się czegoś przytrzymać podczas tejburzy, która nią miotała.Ale on znowu spojrzał na nią twardym wzrokiem i zacisnął szczęki.Więc opuściła ręce. Następnym razem ci je zwiążę wycedził. Nie igraj ze mną, Mio.Ja tu rządzę.Należysz do mnie.Jesteś moja.Więc, do jasnej cholery, nie podnoś rąk, dopóki ci na to niepozwolę.Rozumiesz? Rozumiem odpowiedziała szeptem, tak napięta, tak bliska orgazmu, że mogła tylkooddychać.Serce zaczęło jej bić jeszcze szybciej, jakby miało zaraz eksplodować pod wpływempodniecającego groznego wyrazu twarzy Gabe a.W jego spojrzeniu kryła się zapowiedz tegowszystkiego, co zamierzał jej zrobić i do czego chciał ją nakłonić.I nie mogła się już tegodoczekać.Wszedł w nią ponowie z taką siłą, że aż cała zadrżała.Zamknęła oczy i zacisnęła zęby,żeby powstrzymać okrzyk. Oczy warknął. Patrz na mnie, Mio.Patrz na mnie bez przerwy.Nie wolno ci dojśćz zamkniętymi oczami.Chcę widzieć, co się z tobą dzieje, gdy jestem w tobie.Nie odcinaj sięode mnie.Otworzyła oczy i oddychając ciężko, utkwiła w nim spojrzenie.Wycofał się i znowu na nią naparł, mocno ściskając ją za pośladki.Pomyślała, że zostanąjej siniaki.Trzymając ją za nogi, rozłożył je jeszcze szerzej, poruszając się w niej cały czas.Tobyło nie do zniesienia.Zbyt dojmujące.Nieporównywalne z& niczym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]