[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ogrzany talerz peÅ‚en takich pysznoÅ›ci póznym zimowym wieczorem stanowiwspaniałą ucztÄ™.Kawiarnia czynna jest dziewiÄ™tnaÅ›cie godzin na dobÄ™.Tylko raz do roku, 24 grudnia jestnieczynna, ale już w pierwszy dzieÅ„ Å›wiÄ…t znów jest otwarta, a stoÅ‚y przykryte sÄ… wtedyzielonymi i czerwonymi obrusami.W kawiarni jest peÅ‚no ludzi w nowych, kolorowychswetrach, a samotni klienci wyglÄ…dajÄ… trochÄ™ mniej smutno w tym dniu, który powinno siÄ™spÄ™dzać w domu.W życiu istniejÄ… drobne, namacalne przyjemnoÅ›ci: ostatni numer twojego ulubionegoczasopisma, Å›wieża paczka papierosów, zapach pieczonego ciasta.Wszystko to można dostaćw tej kawiarni; można też czuć siÄ™ szczęśliwym bez żadnej z tych rzeczy.CzÄ™sto przychodziÅ‚am tam posiedzieć, popatrzeć przez okno, ponucić.Skrywany nałóg.Mój mąż podkrada cukierki, mama czyta pisma filmowe, a ja nucÄ™.Dajcie mi wolnÄ… godzinÄ™,nic do roboty i dobre okno do wyglÄ…dania, a z przyjemnoÅ›ciÄ… zanucÄ™ wam całą PiÄ…tÄ…Mahlera albo dowolnÄ… piosenkÄ™ z Bialego albumu Beatlesów.Sama przyznam, że nie jestem w tym zbyt dobra, ale nuci siÄ™ dla jednoosobowej widowni dla siebie i ktokolwiek podsÅ‚uchuje, robi to na wÅ‚asne ryzyko.WydarzyÅ‚o siÄ™ to póznym listopadowym popoÅ‚udniem, gdy caÅ‚e miasto wyglÄ…daÅ‚o, jakbypokrywaÅ‚a je pÅ‚ynna warstewka odbitego Å›wiatÅ‚a i deszczu.W takie dni deszcz jest zimniejszyod Å›niegu, a wszystko wydaje siÄ™ podlejsze, bardziej kanciaste.W taki dzieÅ„ zostaje siÄ™ wdomu, czyta książkÄ™ i pije bulion z grubego, biaÅ‚ego kubka.PostanowiÅ‚am zafundować sobie odpoczynek w Café Bremen , bo byÅ‚am wykoÅ„czona.Sprzeczki z dziećmi, wyprawa do dentysty, a potem nie koÅ„czÄ…ce siÄ™ zakupy: papiertoaletowy, klej, sól.SÄ… to przedmioty niewidzialne, o których istnieniu w ogóle siÄ™ nie wie dochwili, kiedy ich zabraknie i nagle sÄ… koniecznie potrzebne.Niewidzialny dzieÅ„, kiedywyczerpuje ciÄ™ bieganina w kółko, wykonywanie niewdziÄ™cznych czynnoÅ›ci, koniecznych,ale bez znaczenia: koszmar gospodyni domowej.Kiedy mokra i obÅ‚adowana torbami weszÅ‚am do Å›rodka, chyba jÄ™knęłam z radoÅ›ci, gdyzobaczyÅ‚am, że mój ulubiony stolik jest wolny.Pomknęłam do niego jak zmÄ™czony rudzik dogniazda.PodszedÅ‚ do mnie zaraz Herr Ritter.W swoim czarnym garniturze, muszce i z białąściereczkÄ…, jak zwykle starannie przewieszonÄ… przez rÄ™kÄ™, wyglÄ…daÅ‚ elegancko i bardzodziewiÄ™tnastowiecznie. WyglÄ…da pani na bardzo zmÄ™czonÄ….Ciężki dzieÅ„? Nijaki, Herr Ritter.ZaproponowaÅ‚ kawaÅ‚ek ciasta z kremem, do diabÅ‚a z kaloriami, ale zamiast tegozamówiÅ‚am kieliszek czerwonego wina.MiaÅ‚am godzinÄ™ do powrotu dzieci do domu.GodzinÄ™, żeby wÄ™zÅ‚y wewnÄ…trz mnie powoli siÄ™ rozplataÅ‚y, podczas gdy ja bÄ™dÄ™ obserwowaÅ‚aprzez okno deszcz, który teraz już wydawaÅ‚ siÄ™ romantyczny.Ile czasu mogÅ‚o upÅ‚ynąć, dwieminuty? Trzy? Prawie bezwiednie zaczęłam nucić, ale od stolika za mnÄ… dobiegÅ‚o mniegÅ‚oÅ›ne, dÅ‚ugie śśś! OdwróciÅ‚am siÄ™ speszona i zobaczyÅ‚am wpatrzonego we mniegniewnego staruszka o bardzo czerwonej twarzy. Nie każdy lubi Neila Diamonda!WspaniaÅ‚e zakoÅ„czenie wspaniaÅ‚ego dnia: osÄ…dzono mnie za nucenie Holly Holy.ZrobiÅ‚am przepraszajÄ…cÄ… minÄ™ i już siÄ™ miaÅ‚am odwrócić, kiedy kÄ…tem oka zauważyÅ‚amfotografie, które starszy pan rozÅ‚ożyÅ‚ przed sobÄ… na stoliku.W wiÄ™kszoÅ›ci byÅ‚y to zdjÄ™ciamoje i mojej rodziny. SkÄ…d pan je ma?SiÄ™gnÄ…Å‚ za siebie, wziÄ…Å‚ jedno i podaÅ‚ mi je.Nie patrzÄ…c na mnie, powiedziaÅ‚: To twój syn za dziewięć lat.Nosi przepaskÄ™, bo straciÅ‚ oko w wypadkusamochodowym.ChciaÅ‚ zostać pilotem, jak wiesz, ale trzeba do tego dobrego wzroku, wiÄ™czamiast tego maluje domy i dużo pije.Ta obok to jego dziewczyna.Bierze heroinÄ™.Mój syn Adam ma dziewięć lat i w jego życiu liczÄ… siÄ™ tylko samoloty.Jego pokójnazywamy hangarem, bo wszystkie Å›ciany wytapetowaÅ‚ zdjÄ™ciami zespołów lataniaprecyzyjnego: Błękitnych Aniołów , angielskich Czerwonych StrzaÅ‚ i wÅ‚oskich Tricolore.Ma tam modele, czasopisma i tyle przeróżnych rekwizytów samolotowych, żejest to nieco przytÅ‚aczajÄ…ce
[ Pobierz całość w formacie PDF ]