[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.pieniędzy.Z Winifred to zupełnie inna historia.Ta stara suka była o wiele za bystra Pete spojrzał na listę instytucji dobroczynnych, którą kazał mu przygotoi cholernie wredna.Jeśli ktokolwiek wiedział, gdzie jest pies pogrzebany, to wać Josh, razem z coroczną kwotą datków Senatora na konto każdej z nich.właśnie ona.I miała mnóstwo powodów, żeby uprzykrzyć życie Senatorowi- Wszyscy chcą pieniędzy - powiedział.- Nie ma w tym nic nowego.i jego synowi,- Włącznie ze mną - zgodził się Josh.- Kandydowanie na prezydentaJosh musiał to tylko udowodnić.jest cholernie drogie, ale żadne z was nie słyszało, źe to powiedziałem, zro­Choć z drugiej strony, może Senator miał rację, po prostu płacąc.Nawetzumiano?jeśli każda instytucja z listy była przykrywką dla szantażu, w końcu to tylko Pete i Melissa wymienili szybkie spojrzenia.pięć milionów z kawałkiem rocznie.- Oczywiście - zapewnił Pete.Ale najpierw chciał się upewnić, że musi płacić.- Nic, co pan mówi, nigdy nie opuszcza tego domu - dodała Melissa- Ja mówię o zyskach powiedział.- Już samo ranczo to fundacja charyz uśmiechem.- Potrzebujecie jeszcze czegoś?tatywna.Nie potrzebuję rozdawać milionów głupcom, którzy nie potrafią- Nie odparł Josh.zbilansować budżetu.Melissa dotknęła ramienia męża i cicho wyszła z pokoju.- Jeśli nie będzie pan robił tych wpłat, prawie połowę różnicy i tak pożrą Josh był zbyt zajęty czytaniem listy fundacji, by zauważyć, czy wyszła,podatki.czy została.Kiedyś, kiedy był młodszy, chętnie spróbowałby się dobrać do- Mimo wszystko da mi to parę milionów, których teraz nie mam.tych jej dżinsów.Ale to minęło.Miał na głowie ważniejsze sprawy niż przy­- Zgoda.Da też panu długą listę najróżniejszych instytucji charytatyw-padkowy seks.Po ślubie z Annę pozostał przy monogamii.Nie miał z tegonych wypłakujących się przed mediami na skąpstwo syna Senatora, tego, cofrajdy, ale wiedział, że to konieczne, jak jedzenie gumowego kurczaka nachce zostać prezydentem.tysiącach dobroczynnych bankietów.Polityk, który postawił jedną nogę- To szantaż.w Białym Domu, musiał się liczyć z wywlekaniem szczegółów swojego ży­- A czym jest opinia publiczna, jeśli nic rodzajem szantażu? Czy będziecia seksualnego w wieczornych wiadomościach.Tak, jak żona Cezara, kanpan płacić czy nie, to pański wybór.Niektórzy płacą.Inni nie.Ci, którzy dydat na prezydenta musiał być bez skazy.chcą być prezydentami.5657- Płacą - dokończył gorzko Josh.- Biorąc pod uwagę, że moje śniadanie składało się z proteinowego ba­Księgowy wzruszył ramionami.Jego nowy pracodawca wyglądał na moctonika wygrzebanego z dna torebki sześć godzin temu.tak, muszę zjeść no wkurzonego.Zły znak.lunch.- No dobrze powiedział po chwili.- Które fundacje chce pan skreślićWyraz zaskoczenia pojawił się na twarzy Dana i zniknął tak szybko, żez listy? Tą, która dostarcza kurczaki i lamy biednym rodzinom z AmerykiCarly nie była pewna, czyjej się nie wydawało.Południowej, czy tę, która otworzyła ośrodek szczepień i opieki prenatalnej- Dziwne - powiedział Dan, zdejmując arkusz ze skanera.- Senator sływ Afryce.A może sierociniec dla dzieci z AIDS.nie z gościnności.- Zamknij się, Pete.- Senator nie żyje.- Carly skrzywiła się.Nie chciała, żeby zabrzmiało to Pete się zamknął.w ten sposób.- To znaczy, było takie zamieszanie z pogrzebem i w ogóle,że.- Machnęła ręką, żałując, że nie ugryzła się w język.Josh napił się kawy i pomyślał o tym, jakie ma możliwości.Tylko jedna prowadziła do Białego Domu.- Rozumiem.I rozumiał.Najwyraźniej nie był jedynym człowiekiem w mieście, który- Płać dalej - powiedział w końcu.nie chciał, żeby ktoś rozkopywał przeszłość.Był ciekaw, czy ten ktoś będzie Pete skinął głową i zanotował.tylko uciążliwy, czy też zanosi się na coś gorszego.- Ale kiedy będziesz płacił - dodał Josh - masz prześwietlić każdą insty­A biorąc wszystko pod uwagę, stawiał na coś gorszego.tucję, której Senator robił darowizny od 1990.- Możesz mi polecić jakąś miejscową knajpę? - zapytała Carly.Pete zawahał się.Nim zdążył odpowiedzieć, ktoś zapukał do drzwi i zawołał:- Prześwietlić? Myśli pan, że coś jest nie tak?- Dan?! Jesteś tam?!Dane fundacji są upubliczniane.Sprawdź, które z nich przekazywały- Zaraz wyjdę, tato.- Dan spojrzał na Carly.- Zbieraj swoje rzeczy.Spowiększość pieniędzy potrzebującym, a które fundowały bogatym urzędnitkamy się tu za godzinę, okej?kom i darczyńcom wakacje w luksusowych kurortach,Żołądek Carly znów zamruczał.Pete skinął głową.- Czy to było słowo? spytał Dan.- Kapuję.Jeśli skreśli pan z listy niektóre darowizny, będzie pan mógł- Tak.podać dziennikarzom powód.Kąciki jego ust podjechały do góry.Im bardziej się starał jej nie polubić, Josh posłał mu uśmiech starego frontowca.tym lepiej rozumiał, że sam się oszukuje.Po prostu będąc sobą, przenikała- Coś w tym rodzaju.przez jego mur obronny.A on wciąż nie wiedział, czy go to cieszy, czy zło­ści.Ale z całą pewnością wzbudzało w nim niepokój.Kiedy zakładał koszulę i kurtkę, Carly wzięła swój płaszcz i laptopa.Spraw­Rozdział 11dziła, czy dyktafon nie potrzebuje podładowania, i dogoniła Dana u stópschodów.- Jeśli pójdziesz pierwszy, nie dam rady cię złapać - powiedziała.Taos- Zaryzykuję.Drzwi wyglądają na bylcjakie, ale są bardzo ciężkie.Mia­Poniedziałek, popołudniełabyś problem z otwarciem ich.- Panowie przodem - rzuciła, poganiając go gestem.Carly zaburczało w brzuchu.Po chwili poczuła zimny prąd powietrza.Wbiegła na schody i zderzyła sięDwa razy.z solidnym ciałem.Ręce wysunęły się, żeby ją przytrzymać.Dan spojrzał na nią.Rety, Dan - powiedziała w jego kurtkę.- Przestraszyłeś mnie.Myśla­- Potrzebujesz przerwy na lunch?łam, że trzymasz drzwi.Miała nadzieję, że się nie zaczerwieniła, ale marne były na to szanse.- Bo trzyma odparł głos, nie tak głęboki jak głos Dana.5859Spojrzała w górę.Mężczyzna miał szpakowate włosy, był kilka centyme­Dan odszedł bez odpowiedzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

szkla.opx.pl