[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdzie go szukać i co jej powie, jeśli go odnajdzie?Przewróciła się na bok i znowu utkwiła wzrok w postaci młodego Artura.Biała gołębica u góry po prawej.Symbol Ginewry?Zapowiedz zmierzchu tej chwili pełnej chwały?Zdradzony przez miłość.Skutki miłości.A ona sama, czy nie zmagała się teraz z konsekwencjami tego uczucia?Dusza, tak samo jak serce, była symbolem miłości i piękna.Print to PDF without this message by purchasing novaPDF (http://www.novapdf.com/)Uczucie, poezja, sztuka, muzyka.Magia.Wszystko to elementy symbolizowane przez duszę.Bez duszy nie istniało ani samo piękno, ani nic, co brało się z piękna.A skoro bogini śpiewała, czy oznaczało to, że nie pozbawiono jej duszy?Klucz mógł zostać ukryty w miejscu, gdzie znajduje się sztuka.Albo miłość.Piękno albo muzyka.A może w takim, gdzie dokonuje się wyboru, czy je zatrzymać, czy odrzucić.Muzeum?Jakaś galeria?Galeria, pomyślała nagle, zrywając się na równe nogi.- Dana!Rzuciła się w kierunku kuchni.Na widok Jordana siedzącego przy ohydnym, piknikowym stoliku i piszącego coś nalaptopie, przyhamowała gwałtownie.- Przepraszam.Myślałam, że Dana jest tutaj.- Wyszła parę godzin temu.- Godzin?- Malory przetarła ręką twarz, jakby budziła się ze snu.- Straciłam poczucie czasu.- Mnie to się zdarza nagminnie.Chcesz kawy?- Zerknął na pusty kubek na kontuarze.- Musisz ją tylko zaparzyć i to wszystko.- Nie, ja naprawdę powinnam.Ty pracujesz.Przepraszam, przeszkodziłam ci.- Nic mi się nie stało.Bywają dni, kiedy zastanawiam się nad zmianą zawodu.Dzisiaj znowu pojawiły się takie myśli.Marzy mi się na przykład posada drwala albo barmana w jakimś tropikalnym kurorcie.- Masz spory rozrzut.Print to PDF without this message by purchasing novaPDF (http://www.novapdf.com/)- Tak, każda z tych możliwości wydaje mi się ciekawsza niż to, czym się obecnieparam.Zauważyła pusty kubek po kawie i do połowy zapełnioną popielniczkę obok laptopana ogrodowym stoliku z wyprzedaży w niewiarygodnie szkaradnej kuchni.- A może tutejsze otoczenie nie sprzyja kreatywności?- Nie, kiedy idzie dobrze, potrafiłbym pisać nawet w kanałach, bylebym miał notatniki kilka ołówków.- Jestem gotowa przyznać ci rację, ale jednocześnie zastanawiam się, czy nieusadowiłeś się w tym niezbyt pięknym pomieszczeniu, ponieważ mnie pilnujesz.- To zależy.- Jordan rozsiadł się wygodniej, obracając w palcach pomiętą paczkę papierosów.- Jeśli ci to nie przeszkadza, to owszem.Natomiast gdyby miało cię to wnerwić, to nie mam pojęcia, o czym mówisz.Przechyliła głowę.- A jeśli powiem, że muszę teraz wyjść?Chciałabym sprawdzić jedną rzecz.Posłał jej swobodny uśmiech, który na mniej złośliwej twarzy mógłby nawet uchodzićza niewinny.- Powiem, że wszystko w porządku, pod warunkiem że będę mógł ci potowarzyszyć.Wyrwanie się stąd na chwilę nawet dobrze mi zrobi.Dokąd idziemy?- Do galerii.Przyszło mi na myśl, że miejsce ukrycia klucza ma coś wspólnego ze sztuką, pięknem,obrazami.W tej sytuacji galeria wydaje się najbardziej oczywistym wyborem.- Hm, masz zamiar wejść do publicznej instytucji, w godzinach otwarcia, i sądzisz, żenikt nie zareaguje, kiedy zaczniesz przeczesywać sale wystawowe i biura w poszukiwaniuskarbu?- No tak, skoro stawiasz kwestię w ten sposób.- Opadła na krzesło, jakby nagle uszło z niej powietrze.- Czy sądzisz, że cała ta sprawa to szaleństwo?Jordan przypomniał sobie kilka tysięcy dolarów, które pojawiały się i znikały jak zadotknięciem czarodziejskiej różdżki.- Niekoniecznie.Print to PDF without this message by purchasing novaPDF (http://www.novapdf.com/)- A gdybym powiedziała, że znam sposób, aby dostać się do galerii po godzinachotwarcia?- Wówczas odparłbym, że nie zostałabyś wybrana do tego zadania, gdybyś nie byłakobietą twórczą, z otwartym umysłem, nieobawiającą się ryzyka.- Podoba mi się ta charakterystyka.Nie jestem pewna, czy zawsze do mnie pasuje, ale w tej chwili jak najbardziej.Idę zatelefonować w kilka miejsc
[ Pobierz całość w formacie PDF ]