[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zwolennicy Borysa z godziny na godzinę stawali się coraz bardziej hałaśliwi.Przygotowali transparenty.Zpiewali i obrzucali przekleństwami żołnierzy,których posłano, aby nad nimi zapanowali.Wznosili obozy, gromadzili żyw-ność i szykowali się do dłuższego oblężenia.Przywódcy puczu spierali sięjeszcze gwałtowniej i jeszcze więcej pili.Mimo prób niedopuszczenia prasy mała armia uprzykrzonych reporterówprzeniknęła do tłumu, nadając denerwujące relacje za pośrednictwem satelity,szmuglując zdjęcia i zgarniając na kopy nagrody Pulitzera.Całkowity chaosukazany w żywych barwach całemu światu.Jelcyn uwielbiał światła reflektorów.Niemal zakręciło mu się w głowie namyśl, że będzie miał za widownię cały świat.Ekipy telewizyjne koczowały wgmachu Kremla okrągłą dobę, siedem dni w tygodniu.Staruszkowie musielisiedzieć i patrzyć, jak Borys który nagle cudownie wytrzezwiał paradujeprzed kamerami, ogłaszając, że są skończeni, że marzy im się despotycznawładza, że wypędzi ich z miasta.Ten klaun grał im na nosie.W imperium, w którym panował wszechobecny terror, to było poniżenie, anawet gorzej, ściągało na nich poważne niebezpieczeństwo.Jedna trzecia starych towarzyszy nie wytrzymała.Wydali rozkaz, aby czołgiruszyły, rozpędziły tłum i rozjechały Borysa.Kiedy trzech nieszczęśnikówzostało rozgniecionych na miazgę, armia straciła ducha.Jak to bywa z błędny-mi kalkulacjami i ta okazała się fatalna w skutkach.Poniewczasie zrozumieli,że powinni byli posłać zbirów z KGB.Trochę żal, trochę za pózno.Chceszpogruchotać kilka kości, upuścić nieco krwi chłopaki z Aubianki chętnie po-mogą.W odróżnieniu od nich żołnierze nie mieli ochoty upokarzać swoichbezbronnych rodaków.Garstka zdegustowanych generałów opowiedziała się zaJelcynem.Za nimi masowo poszli inni.Przywódców puczu wyprowadzono w kajdankach zmęczonych, pokona-nych, zgorzkniałych starych ludzi, którzy zaprzepaścili swoją ostatnią szansę.Jelcyn, w amoku zwycięstwa, popędził przed kamery, aby ogłosić rozwiązanieKomunistycznej Partii Związku Radzieckiego.Był to odważny gest, ostatnienamaszczenie udzielone staremu systemowi, którego istnienie dobiegało końca.Tłum owacyjnie przyjął słowa Jelcyna.Posunięcie to okazało się szalone, a33wkrótce po nim nastąpiła kolejna krótkowzroczna decyzja rozwiązanieZwiązku Radzieckiego.Jeden ruch pióra sprawił, że ogromne imperium rozleciało się na kilkanaścieodrębnych państw.Przez siedemdziesiąt lat komunizm stał na straży ładu w całym regionie tworzył kościec systemu prawnego, rządu i aparatu gospodarczego największe-go mocarstwa świata.%7łyłami i tętnicami oplatającymi cały kraj byli leniwi, docna skorumpowani i żałośnie nieskuteczni urzędnicy oraz partyjni funkcjona-riusze.To dzięki nim wszystko jakoś działało.To oni rozdzielali żywność imizerne wypłaty, przydzielali mieszkania, niewłaściwie zarządzali fabrykami igospodarstwami, utrzymywali porządek, dzielili towary i usługi, dbali o to, abyjezdziły pociągi.Paskudny, potwornie skażony system, a jednak system.Jelcyn nie zastanawiał się nad tym, co zastąpi ten system i radzieckichurzędników.Przez głowę przemknęło mu kilka niejasnych myśli o demokracji ikwitnącym wolnym rynku.I eta wsio.Najwyrazniej sądził, że nowe instytucjewyłonią się spontanicznie z urodzajnej próżni, którą wytworzył.Co gorsza, szybko stało się jasne, że Jelcyn, tak skuteczny w rozbijaniudawnego systemu, nie miał zielonego pojęcia, jak ponownie skleić rozrzuconekawałki.Był rewolucjonistą, radykałem, utalentowanym burzycielem i, jakwiększość ludzi jego pokroju, nie bardzo wiedział, co robić po wielkim wybu-chu.Aleks Koniewicz nie miał w tej sprawie najmniejszych wątpliwości.Do tegoczasu zdążył już zbudować dużą firmę budowlaną, stworzyć szeroką sieć do-mów brokerskich zajmujących się arbitrażem, najpierw materiałów budowla-nych, a pózniej wszelkich dóbr, które wytwarzała rodina.Założył RosyjskiBank Dewizowy, aby zapewnić finansowanie swoim głodnym kapitału firmom.Co zdumiewające, dokonał tego pod nosem represyjnego aparatu komunistycz-nego.Wymykając się KGB i prowadząc zakulisowe operacje, jakimś cudemposiadł wiedzę z alchemii bankowości i finansów, poznał zasady działania narynku światowym.Naród nie był przygotowany, aby w ciągu jednej nocy rzucić się w objęciakapitalizmu.Aleks był nie tylko przygotowany, lecz czekał na tę chwilę z utę-sknieniem.34Instynkt zabójcy podpowiedział mu, aby czym prędzej wystarać się o po-zwolenie na prowadzenie wymiany obcej waluty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]