[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Otóż, jestem przekonany,że potraficie, sobie wyobrazić, ile trudnoÅ›ci nastrÄ™czaÅ‚o mirozpatrzenie naszego poÅ‚ożenia w wiÄ™zionym szpitalu neo-neandertalczyków pod kÄ…tem tych wÅ‚aÅ›nie kryteriów.JeÅ›li chodzi o dwa pierwsze wymogi, od razu spostrzegÂÅ‚em, że sprostanie im powinno pójść dość gÅ‚adko.W przeciwieÅ„stwie do mieszkaÅ„ców ,,Goodfellowa", najeźdźcy dość niewolniczo przestrzegali rozkÅ‚adu dnia i po zapadniÄ™ciu zmroku nie zadawali sobie trudu zachowywania 200nadmiernej czujnoÅ›ci.Co wiÄ™cej, epidemia, którÄ… ze sobÄ… przywlekliÅ›my, zaczynaÅ‚a już zbierać żniwo wÅ›ród naszychsympatycznych gospodarzy, wywoÅ‚ujÄ…c w ich szeregachznaczne zamieszanie.WierzyÅ‚em bardzo, że zdoÅ‚amy dotrzeć do wskazanej Å›luzy Å‚atwo i bezpiecznie.Jednak trzecie i czwarte kryterium w tej grze byÅ‚ywielkimi niewiadomymi.Czy mogliÅ›my znaleźć jakieÅ›przytulne i bezpieczne schronienie? Czy w ogóle mieliÅ›mydokÄ…d pójść? Jakiego rodzaju to dokÄ…dÅ› mogÅ‚oby być?MiÅ‚o ze strony naszego tajemniczego korespondenta, żezapewniÅ‚ nas o przydzieleniu nam, oprócz czterech skafandrów majÄ…cych ustrzec nas przed wrogÄ… atmosferÄ…, również urzÄ…dzenia naprowadzajÄ…cego, ale dokÄ…d miaÅ‚o nas ono doprowadzić?Jakby nie dość byÅ‚o zagadek, kolejnÄ… niewiadomÄ…, nadktórÄ… Å‚amaÅ‚em sobie gÅ‚owÄ™, byÅ‚a tożsamość naszego wybawcy.Spoza naszej izolatki wiedziaÅ‚em tylko o jednej osobie z caÅ‚ego obozu, która potrafiÅ‚a pisać po angielsku.ByÅ‚ niÄ… Alex Sovorov.Jednak nie przychodziÅ‚ mi na myÅ›lnikt mniej od niego nadajÄ…cy siÄ™ do roli mózgu takiejoperacji.W zawodach życiowych nieudaczników AlexSovorov mógÅ‚by samemu Johnowi Finnowi poplÄ…tać szyki, a nawet go zwyciężyć.Ale Finn byÅ‚ przynajmniej chytrym krÄ™taczem, natomiast za Alexem nie przemawiaÅ‚anawet nieuczciwość.Przy pierwszej sposobnoÅ›ci wysunÄ…Å‚em siÄ™ z łóżka i przekazaÅ‚em kartkÄ™ Susarmie Lear tak ukradkowo, jak jÄ… otrzymaÅ‚em.ZerknÄ…Å‚em w stronÄ™ Finna, dzielÄ…c siÄ™ z niÄ…swymi podejrzeniami, że należy zachować dyskrecjÄ™ nawetwÅ›ród swoich.Finn nie podniósÅ‚ jeszcze swej szpetnej gÄ™by201i nie zwracaÅ‚ na nas uwagi, ale sÄ…dzÄ…c ze sposobu, w jak; przyjmowaÅ‚ pokarm, nie byÅ‚ w gorszej formie ode mnieOznaczaÅ‚o to, że udawaÅ‚ tylko nieprzytomnego.KrÄ™tactwoprzychodziÅ‚o mu tak lekko i naturalnie jak oddychanieKiedy Susarma Lear czytaÅ‚a wiadomość, wsunÄ…Å‚em siÄ™miÄ™dzy niÄ… a Finna, aby mogÅ‚a poruszać ustami bezobawy, że podejrzy jÄ… Finn.W ten sposób, jak sÄ…dziÅ‚emnie bÄ™dzie w stanie podsÅ‚uchać prowadzonej szepten,rozmowy.— Kto to przysÅ‚aÅ‚? — padÅ‚o na wstÄ™pie oczywistepytanie.— Nie wiem — wymamrotaÅ‚em.— O ile nie nadszedÅ‚w tym czasie Å›wieży transport więźniów mówiÄ…cych poangielsku, mógÅ‚ jÄ… przesÅ‚ać tylko Alex Sovorov.Ale nicchce mi siÄ™ wierzyć, że to on siÄ™ za tym kryje, choć możebyć poÅ›rednikiem.Gdybym miaÅ‚ zgadywać, powiedziaÅ‚bym, że tÄ™ ucieczkÄ™ zorganizowali Tetrowie, a on po prostu przekazaÅ‚ od nich wiadomość.— Dlaczego Tetrowie mieliby nas uwalniać? — spytaÅ‚a— Kto wie? Może z wdziÄ™cznoÅ›ci? PosiadajÄ… silnepoczucie obowiÄ…zku, nawet wobec swych niewolnikówi innych różnej maÅ›ci królików doÅ›wiadczalnych.— NaprawdÄ™ w to wierzysz?— Nie jest to takie Å‚atwe.SpotkaÅ‚em siÄ™ wczeÅ›niejz VelÄ…-822 i nie zrobiÅ‚ na mnie wrażenia zdolnego doobmyÅ›lenia caÅ‚ej tej operacji.Ale z Tetrami nigdy nic niewiadomo.Jednak ktoÅ› jÄ… przysÅ‚aÅ‚.Czy naprawdÄ™ mamytak wiele do stracenia?Wydęła usta.Na to pytanie byÅ‚o wiÄ™cej niż jednaz możliwych odpowiedzi.202— JeÅ›li zdecydujemy siÄ™ na skok, czeka nas skok w ciemność.Musimy zadać sobie to zwyczajowe pytanie,jak źle jest nam w tym deszczu i pod jakÄ… rynnÄ… możemyw rezultacie wylÄ…dować.— Idziemy na to? — spytaÅ‚em.Po raz pierwszy z kimÅ› siÄ™ w jakiejÅ› sprawie konsultowaÅ‚em.To chyba sÅ‚użba w Gwiezdnej Gwardii zaczynaÅ‚a wywierać na mej duszy piÄ™tno.Zamiast podjąć wÅ‚asnÄ…niezależnÄ… decyzjÄ™, ja, wolny elektron, czekaÅ‚em na wskazówki od przeÅ‚ożonego.Choroba naprawdÄ™ może dokonać spustoszeÅ„ w czÅ‚owieku.— Psiakrew, jasne, że tak — postanowiÅ‚a.— Jakinaczej, cholera jasna, dowiemy siÄ™, co jest grane? Powiem Sernowi.— A co z nim? — skrÄ™ciÅ‚em gÅ‚owÄ™ lekko w tyÅ‚,wskazujÄ…c faceta za plecami.ObdarzyÅ‚a mnie jednym ze swych najznakomitszychpiorunujÄ…cych spojrzeÅ„.— Uważam, że nie można temu skurczybykowi ufać— wyraziÅ‚a swÄ… opiniÄ™, niedwuznacznie dajÄ…c do zrozumienia, że bez wzglÄ™du na to, czy Finn wyzdrowieje, czy nie, nie zostanie na tÄ™ wycieczkÄ™ zabrany.— Może wÅ‚aÅ›nie dlatego lepiej go zabrać — sugerowaÅ‚em.— Póki jest z nami, możemy mieć go na oku.JeÅ›li go zostawimy, kto wie, jaki numer wywinie?WzruszyÅ‚a ramionami.— Chyba wciąż jeszcze pozostaje pod moim dowództwem.Nie wiem, jak dÅ‚ugo byÅ‚ w ich rÄ™kach, nim wysÅ‚ali go tu na dół, ani co zdążyÅ‚ wyÅ›piewać.Niepotrzebniew ogóle go zabraliÅ›my, mimo caÅ‚ego jego obycia z po-203ziomami i domniemanej wiedzy na temat tetraÅ„skich systemów inwigilacji.Trzeba byÅ‚o go wysÅ‚ać do kompaniikarnej, gdzie jego miejsce.Nie chciaÅ‚em tego podważać.GdybyÅ›my tylko wtedywiedzieli, dlaczego Tetrowie nas tak potrzebujÄ….— Jak myÅ›lisz, co siÄ™ dzieje teraz na powierzchni?— spytaÅ‚a.— Pewnie toczy siÄ™ tam walna bitwa.Tetrowie orazwszyscy ich poplecznicy starajÄ… siÄ™ jak najlepiej wykorzystać epidemiÄ™ w MieÅ›cie PierÅ›cieniorbity.Mieli caÅ‚e miesiÄ…ce na rozpracowanie systemu zaopatrzenia najeźdźców i jego czuÅ‚ych punktów.Na powierzchni lÄ…dujÄ… już pewnie statki z pomocÄ….Z tego co wiem, Tetrowieopracowali sposób na przejÄ™cie wÅ‚adzy na dziesiÄ™ciu dodwudziestu poziomach poniżej Miasta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]