[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przy ta-166ki ch decyzjach człowiek musi być świadomy, że postępujesubi ektywni e i samowol ni e i że ponosi odpowiedzialność zażycie, które poświęcił.Cieszę się nowymi środkami leczniczymi przeci w śpiączce,które pomagają mi zachować życie w przypadkach, którymdotąd przygl ądałem się bezsilny.Al e za każdym razem, gdymam pod mi kroskopem zarazek śpiączki, nasuwa mi się myśl,że niszczę to życie, aby uratować inne.Odkupuję od tubylców młodą rybitwę, którą złapali na mieliznie, żeby ją uratować z okrutnych rąk.Al e za chwil ę muszę zdecydować,czy pozwoli ć jej zginąć z głodu, czy zabijać pewną liczbęrybek dziennie, żeby ptaka utrzymać przy życiu.Decyduj ęsię na to drugie.Każdego dnia jednak odczuwam tę decyzjęjako coś przytłaczającego; oto na moją odpowiedzialność jedno życie zostało poświ ęcone dla drugiego.Stojąc wraz z wszel ki m stworzeni em wobec prawa samo-rozdwojenia woli życia człowi ek nieustannie uwi kłany jestw sytuacje, w których własne życie, a także życi e w ogóle,może zachować tyl ko kosztem życia innego.Jeśl i jego postępowani e zgodne jest z etyką czci dla życia, wówczas szkodzi życiu i niszczy je tyl ko z konieczności, której ni e da sięuniknąć, ale nigdy z bezmyślności.Jeśli zaś człowi ek możesobie pozwoli ć na niezależność, szuka okazji do satysfakcji,aby życiu pomóc i odwrócić od niego cierpienie i zagładę.To, że uniwersalna etyka szacunku dla życia, współczuciewobec zwierząt tak często określane jako sentymentalizm uważa za obowiązek, od którego żaden myśl ącyczłowi ek nie może się uchylić, sprawi a mi szczególną przyjemność, poni eważ od młodości oddany byłem ruchowi opieki nad zwierzętami.Dotąd etyka stawała wobec problemuczłowi eka i zwierzęcia albo bez zrozumienia, albo bezradnie.Nawet jeśli współczuci e dla i nnych stworzeń odczuwała jako właści we, ni e uj mowała go w system, ponieważanalizowała tylko zachowani e się człowieka wobec człowi eka.Ki edyż dojdzie do tego, że opinia publiczna przestanie tol erować zabawy l udowe polegające na znęcani u się nad zwi erzętami!Ta, w rozmyślaniach powstająca, etyka, nie jest więc rozsądkowa, jest irracjonalna i entuzjastyczna.Ni e wytyczamądrze odmierzonego zakresu obowiązków, a tylko nakłada na człowieka odpowiedzialność za wszel ki e życie, którejest w jego zasięgu, i zmusza, aby się mu oddawał, niosącpomoc.167Zwiatopogląd pogłębi ony jest w taki m stopniu mistyką,w jaki m prowadzi człowieka do duchowego kontaktu z nieskończonością.Zwi atopogl ąd szacunku dla życia jest etykąmistyczną.Pozwal a na urzeczywi stni eni e zjednoczenia sięz nieskończoności ą przez czyn etyczny.Ta mi styczna etykarodzi się z logicznego myśl eni a.Jeśl i nasza wol a życia ogarnia myśl ą i siebie, i świat, wówczas dochodzimy do tego,że życi e świ ata pozostające w naszym zasięgu przeżywamyjako nasze życie i przez czyn oddajemy naszą wol ę życianieskończonej wol i życia.Z konieczności racjonalne myśl enie, jeśli sięga głębiej, kończy się na irracjonalizmie w mi styce.Obejmuje życie i świat, które są dwoma irracjonalnymi wielkościami.Nieskończona wol a życia objawia nam się w świeci e jakowol a twórcza, pełna tajemnic i bol esnych zagadek, objawi a się w nas jako wol a miłości, która ma złagodzić samo-rozdwojenie wol i życia.Zwi atopogl ąd szacunku dla życia ma wi ęc charakter religijny.Człowiek, który się do niego przyznaje i dowodzi tego czynem, jest w el ementarny sposób pobożny.Przez swojąreligijnie ukształtowaną, aktywną etykę mi łości i przez głębię wewnętrzną światopogląd szacunku dla życia jest pokrewny świ atopogl ądowi chrześcijańskiemu.Istnieje zatemmożliwość, aby chrześcijaństwo i świ atopogl ąd czci dla życia weszły z sobą w ściślejszy związek.Już raz, w okresi e racjonalizmu osiemnastego stulecia,chrześcijaństwo opierało się na refleksji filozoficznej, poni eważ refleksja mi ała wówczas religijnie ukształtowanąetykę.W rzeczywistości jednak ni e refleksja filozoficznazrodziła tę etykę, ale ni eświ adomi e przejęła ją od chrześcijaństwa.Gdy w konsekwencj i myśl filozoficzna musiała sięograniczyć do etyki własnej , okazała się tak mało żywotnai tak mało religijna, że ni ewi el e mi ała wspól nego z chrześcijaństwem.Rozluzniły się zatem powiązani a mi ędzy chrześci j aństwem i myśl ą filozoficzną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]