[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- NominalnÄ…- usÅ‚yszaÅ‚ odpowiedz Dwudziestego Drugiego.Pilot byÅ‚ stosunkowo mÅ‚odymmężczyznÄ… i pochodziÅ‚ z kontynentu poÅ‚ożonego na przeciwlegÅ‚ej półkuli niż ta, na którejmieÅ›ciÅ‚a siÄ™ rodzinna kraina- paÅ„stwo Shangi, Mathilda.KiedyÅ›, bardzo, bardzo dawno,powinien byÅ‚ nienawidzić ten akcent.- Przypuszczam, że wina leży po stronie telemetrii,panie admirale.- Nie tytuÅ‚uj mnie admiraÅ‚em, Dwudziesty Drugi, i uważaj na tÄ™ temperaturÄ™.Pragnęśmierci kata Renatazji nie mniej niż ty, ale uda nam siÄ™, jeżeli wlecimy tam, a twójmyÅ›liwiec okaże siÄ™ do niczego.Nie wierzÄ™, aby ci technicy w hangarze wyczyÅ›cilipaznokcie, zanim dotknÄ™li naszych maszyn.Lepiej powiedz mi całą prawdÄ™, synu.- No cóż, panie admira.Klynie, może trochÄ™ za bardzo go wystudziÅ‚em.PomyÅ›laÅ‚emjednak, że mógÅ‚by siÄ™ przegrzać w trakcie tego skoku.- Teraz już lepiej - mruknÄ…Å‚ niechÄ™tnie Shanga.- Dwudziesty Trzeci, co, na JÄ…dro, dziejesiÄ™ z twoimi systemami alarmowymi? Mam czerwone Å›wiateÅ‚ka, a to znaczy, że wszystkieoszalaÅ‚y!- Tylko zapaliÅ‚em cygaro, szefie.Widocznie analizatorom atmosfery nie bardzo to siÄ™spodobaÅ‚o.- Bern Nuladeg wybuchnÄ…Å‚ Å›miechem.- Nie mogÄ™ ruszać do walki bez fajkiw zÄ™bach.BaÅ‚bym siÄ™, że odgryzÄ™ swój parszywy jÄ™zyk!Shanga wyszczerzyÅ‚ zÄ™by w bezgÅ‚oÅ›nym uÅ›miechu.UczyniÅ‚ wysiÅ‚ek, by nie zachichotać.- ZrozumiaÅ‚em, Dwudziesty Trzeci.To twój pogrzeb.No, dobrze, chÅ‚opaki, synchronizujemynawigacyjne chronometry.Startujemy na mój sygnaÅ‚.Uwaga! Cztery.trzy.dwa.jeden.ZERO!CaÅ‚a eskadra jak jedna napÄ™dzana przez centralnÄ… jednostkÄ™ kapsuÅ‚y maszyna drgnęłai zaczęła lecieć w stronÄ™ ThonBoki.Nie zmieniajÄ…c kierunku, stopniowo coraz bardziejzwiÄ™kszaÅ‚a prÄ™dkość lotu.Dopiero teraz, na chwilÄ™ przed niezbÄ™dnÄ… orientacjÄ… wprzestworzach - koniecznÄ… w celu dokonania skoku - renatazjaÅ„ski dowódca i jegopodwÅ‚adni mieli pierwszÄ… okazjÄ™ rozejrzenia siÄ™ po okolicy.Prosto na kursie ujrzeli GwiazdoGrotÄ™, wyglÄ…dajÄ…cÄ… jak widziana z profilu gigantycznagaÅ‚ka oczna.Zbliżali siÄ™ do wlotu, lecÄ…c pod kÄ…tem ostrym, żeby do maksimumwykorzystać element zaskoczenia.Co prawda, Shanga uÅ›wiadamiaÅ‚ sobie, że taki rytuaÅ‚nie ma sensu.WiedziaÅ‚, że i tak zostanÄ… zauważeni, gdy bÄ™dÄ… siÄ™ zbliżali.Mimo tonie zamierzaÅ‚ z niego rezygnować.Od czegoÅ› musi zaczynać siÄ™ każdy atak, a wiÄ™cmożna byÅ‚o go zacząć nawet od czegoÅ›, co nie miaÅ‚o znaczenia.SpoglÄ…daÅ‚ na ogromnÄ…szarÄ…, pozbawionÄ… tÄ™czówek gaÅ‚kÄ™ ocznÄ…, w której wnÄ™trzu migotaÅ‚y trzy mikroskopijnebłękitnawobiaÅ‚e punkciki.GdzieÅ›, tam, w Å›rodku, ukrywaÅ‚ siÄ™ Nieprzyjaciel.GdzieÅ›, tam,może jeszcze głębiej, czaiÅ‚a siÄ™ posÄ™pna kostucha.WydajÄ…c radosny wrzask, chyba zawsze towarzyszÄ…cy gwaÅ‚conemu prawu przyrody,dziwaczna eskadra dokonaÅ‚a skoku w nadprzestrzeÅ„, jakby spieszyÅ‚a na jej spotkanie. W325 - tak nazywaÅ‚a siÄ™ bardzo maÅ‚a i przypominajÄ…ca wannÄ™ jednostka, którejzasiÄ™g i moc silników nie caÅ‚kiem usprawiedliwiaÅ‚y miano awaryjnej kapsuÅ‚y.Dziwacznyprzedmiot sÅ‚użyÅ‚ przede wszystkim do przeprowadzania inspekcji i dokonywania napraw92@ Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBokazewnÄ™trznej powierzchni kadÅ‚uba Wennisa , kiedy okrÄ™t unosiÅ‚ siÄ™ w miÄ™dzygwiezdnychprzestworzach - i to bez ruchu.W tej chwili W325 także siÄ™ nie poruszaÅ‚, przytwierdzony za pomocÄ… elektromagnesów dokadÅ‚uba krążownika, jakby przycumowany do przypominajÄ…cej kanciasty sejf konstrukcji,którÄ… zainstalowano wÅ‚aÅ›ciwie za rufÄ… i przymocowano do wsporników dysz wylotowychgłównych jednostek napÄ™dowych.Mimo iż silniki Wennisa byÅ‚y unieruchomione, żebyumożliwić wystrzelenie w przestworza eskadry renatazjaÅ„skich myÅ›liwców, osÅ‚ony dyszwciąż jeszcze jarzyÅ‚y siÄ™ ciemnoczerwonym, coraz sÅ‚abszym blaskiem.Na szczególnÄ…uwagÄ™ zasÅ‚ugiwaÅ‚ jednak fakt, iż spód kadÅ‚uba TrzystadwudziestkipiÄ…tki ozdabiaÅ‚akalkomania majÄ…ca ksztaÅ‚t istoty ludzkiej.A Å›ciÅ›lej czÅ‚owiek przyklejony niczymkalkomania.Ottdefa Osuno Whett, antropolog i as imperialnego wywiadu, doskonale wiedziaÅ‚,że bardzo ryzykuje.Tak zresztÄ… dziaÅ‚o siÄ™ zawsze, ilekroć wykonywaÅ‚ rozkazy dwóchprzeÅ‚ożonych.ObiecaÅ‚ Rokurowi Gepcie, że bÄ™dzie mu sÅ‚użyÅ‚ radÄ… i pomocÄ… - w zamianza pomoc w unicestwieniu wÅ‚asnych nieprzyjaciół.Innemu mocodawcy zawdziÄ™czaÅ‚wszystko, co osiÄ…gnÄ…Å‚ w życiu, i jeżeli miaÅ‚oby to okazać siÄ™ konieczne, byÅ‚ gotówoddać za niego życie.W tej chwili wykonywaÅ‚ jego polecenie obserwowania perfidnegoczarownika.Ów mocodawca nie darzyÅ‚ go tak bezgranicznym zaufaniem, jak mógÅ‚bynaiwnie sÄ…dzić Gepta - bez wzglÄ™du na to, czy obsypywaÅ‚ go, czy też nie, podarunkamiw rodzaju wycofanego z czynnej sÅ‚użby przestarzaÅ‚ego gwiezdnego krążownika.A zatem, chroniony przez bardzo dÅ‚ugi, elastyczny próżniowy kombinezon barwyidentycznej jak kolor lakieru na kadÅ‚ubie kapsuÅ‚y, antropolog wykonywaÅ‚ kolejne zadanie.RozÅ‚ożyÅ‚ rÄ™ce na boki i rozsunÄ…Å‚ nogi tak daleko, jak potrafiÅ‚, i uczepiony dna lilipuciejjednostki niczym czteroramienna rozgwiazda, obserwowaÅ‚, co robi drugi mocodawca.Wtej chwili, mimo iż trzymaÅ‚ siÄ™ kurczowo, by siÄ™ nie odkleić, interesowaÅ‚ siÄ™ także czymÅ›innym.Coraz bardziej zdumiony i zaniepokojony, uważnie przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ wskazaniomkontrolnych przyrzÄ…dów umieszczonych na miniaturowym pulpicie wewnÄ…trz heÅ‚mu.Czujniki ujawniÅ‚y mu, że Rokur Gepta otworzyÅ‚ wÅ‚az umieszczony w górnej części kadÅ‚ubakapsuÅ‚y, a pózniej poszybowaÅ‚ w kierunku tylnej Å›ciany wystajÄ…cej poza rufÄ™ krążownikadziwnej nadbudówki.PosÅ‚ugujÄ…c siÄ™ innymi zestawem czujników i skanerów, Whett ustaliÅ‚,że Å›ciany owej niekonwencjonalnej konstrukcji sporzÄ…dzono z niezwykle wytrzymaÅ‚egomateriaÅ‚u, z którego zazwyczaj wykonywano pancerze gwiezdnych okrÄ™tów, ale takgrubego, że promienie wykrywaczy Whetta nie potrafiÅ‚y go przeniknąć.Antropolog spodziewaÅ‚ siÄ™ czegoÅ› takiego i zanim wyruszyÅ‚ na wyprawÄ™, odpowiednio siÄ™przygotowaÅ‚.Rozsypanie na drodze, którÄ… miaÅ‚ pokonywać Gepta, kilkunastu zbierajÄ…cychinformacje urzÄ…dzeÅ„ o rozmiarach nie wiÄ™kszych niż pyÅ‚ki kurzu może nie byÅ‚o Å‚atwe, alenaukowiec dokonaÅ‚ tej sztuki.Niektóre szpiegowskie odrobiny przesyÅ‚aÅ‚y dane na bieżąco,ale po krótkim okresie pracy miaÅ‚y przestać funkcjonować.Inne natomiast, wyposażonew indywidualne pamiÄ™ci, gromadziÅ‚y wszystko, co wykrywaÅ‚y, i miaÅ‚y wyrzucić z siebie wciÄ…gu uÅ‚amka mikrosekundy, kiedy Whett ponownie znajdzie siÄ™ w zasiÄ™gu.Antropolog uzbroiÅ‚ siÄ™ w cierpliwość i czekaÅ‚.WiedziaÅ‚, że przebiegÅ‚y czarownik unosi siÄ™gdzieÅ›, nad jego gÅ‚owÄ…, przyczepiony do tylnej Å›ciany dziwacznej nadbudówki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]