[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czynność naj-bardziej egotyczna, tak niemal indywidualna, jak załatwianie wszelkichinnych potrzeb cielesnych, modne malowanie się wielkoświatowejstrojnisi, zabarwianie na różowo warg, wybielanie twarzy i szyi, ażebyje uczynić bardziej białymi, niż może być cera człowieka naszej rasy,albo, na odwrót, zabarwianie twarzy, szyi i ramion pudrem o kolorzetłuczonej cegły, ażeby nadać skórze pozór opalenia i ogorzałości bar-dziej jaskrawej, niż ją może nadać samo słońce i wiatr górski, nie sąprzecie indywidualną twórczością danej osoby, lecz również naślado-waniem niewolniczym pewnego kryterium piękności.W akcie tymtkwi pewien hieratyzm aż do odwołania go przez pewną tajną instan-cję, Można by powiedzieć, iż to jakaś zewnętrzna ręka kieruje ręką,wykonującą kokieteryjne, zupełnie indywidualne na pozór smugi iplamy.Najpierwotniejsze ornamenty na przedmiotach i broni Buszme-nów i Eskimosów są naśladownictwem szczegółów, czerpanych zeświata zwierząt i nie mają wcale cechy figur swobodnie pomyślanych.Na narzędziach i maczugach widać wyryte zarysy kangurów, jaszczu-rów, wężów i ryb.Na przyrządach kościanych Eskimosów renifery,foki i wieloryby."Wyspiarze adamańscy, którzy omazują się mieszani-ną tłuszczu i ziemi kolorowej, mają ku temu praktyczną rację, gdyżpowłoka z farby ochrania ich skórę od upału i komarów"13.Naśladow-nictwo czyni z tej potrzeby ozdobę, a wreszcie sztukę.Tak samo ma sięrzecz z tatuowaniem skóry za pomocą nakłuć i zranień."Często znakina skórze służą do innych celów, niż do ozdoby, jak na przykład wAfryce, gdzie długa blizna na udzie mężczyzny może oznaczać, że do-wiódł męstwa w bitwie".Dopiero pochodnym celem tatuowania skóryjest piękność.%7łycie zewnętrzne i uwidocznione przez poprzednikówślady walki człowieka z przyrodą panują nad pomysłem zdobniczymnajpierwotniejszego z artystów, kierują ręką, która ozdobę wykonuje izmusza ją do wykonania w sposób wskazany.Rysunki na tarczach wo-jowników amerykańskich są częstokroć znakami, zaczerpniętymi zeświata zewnętrznego, podobiznami zwierząt, czy wężów, lecz prze-kształconymi na figury totemiczne, opiekuńcze symbole plemienia, czyrodu.Nie chodzi tam, jak w figurach, widniejących na naszych her-bach, o naturalistyczną wierność.Rysunek zwierzęcia, czy jaszczura13Edward B.Tylor."Antropologia".Warszawa 1901.40.Str.240 i 241.NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG54zamienia się na symboliczny znak i znowu, jako taki ściśle jest kopio-wany.Drugim z kolei wzorem, uwidoczniającym się w zdobnictwie lu-dów pierwotnych jest ornament z dziedziny splatania i wiązania włó-kien.Przejście od ozdób na orężu i naczyniu, odtwarzających zwierzętai człowieka, czyli naturalnych wrogów wojownika, myśliwca i łowcy, do ozdób roślinnych, kwiatowych i splatanych na wzór włókna, ozna-cza niezmierną, olbrzymią zmianę w trybie życia: przejścia do uprawyroli14.Indusi, Chińczycy, Egipcjanie stwarzają ozdoby roślinne, jakpierwsi byli twórcami kultury osiadłej.Ornament roślinny nie zjawiasię tedy sam przez się z prostego wyboru lub natchnienia artysty, leczjest wynikiem olbrzymiej społecznej przemiany.Australijczycy iBuszmeni, zdradzający nadzwyczajne zamiłowanie do plastyki, jakomyśliwcy odtwarzają na łupku, czy na innej powierzchni płaskiegownętrza pieczar tylko figury zwierzęce i ludzkie.Jest to uderzającezjawisko, iż Egipcjanie w swej nieznajomości perspektywy linii i prze-strzeni, w taki sam sposób usiłowali przedstawić szereg osób, jak dale-cy od nich w czasie i przestrzeni rysownicy buszmeńscy, to jestumieszczając jedną figurę nad drugą.Rzezby na rogu renifera z czasówprzedhistorycznych, oraz zadziwiające swą doskonałością rzezby z ko-ści, wykonywane przez Eskimosów, odtwarzają tylko świat zwierząt,albo ryb morskich.Niesłychana wprost pewność, wprawność, zręcz-ność ręki, w ciągłej walce osiągnięta, oraz nieomylność oka, nabytawskutek ciągłej obserwacji ruchów wroga-zwierzęcia, poparta jest nie-ustającym wysiłkiem w czasie przygotowania narzędzi walki.Pierwot-ne rzemiosło myśliwskie ćwiczy w ciągu długiego czasu zdolność pla-styczną, podnieca i wytwarza upodobanie do rysunku, zapala szczegól-ną satysfakcję pieszczenia oka widokiem pokonanego zwierzęcia, jegokształtem, ruchem, wreszcie samą jego czystą formą, która z czasemstaje się skrótem, schematem, symbolem i nabiera znaczenia myśliprzeniesionej za pomocą obrazka w czasie i przestrzeni, czyli pisma.I poezja pierwotna posiada w najdawniejszych swoich objawachcechy, jeżeli można tak się wyrazić, użytkowe."Myśliwiec północno-amerykański posiada pieśni, które wyprowadzają go na trop niedzwie-dzia, lub zapewniają mu zwycięstwo nad nieprzyjacielem"15.W poezjipierwotnej najbardziej poziome, materialne uciechy, uczucia ego-14Ernest Grosse."Początki sztuki".Warszawa 1904.15Edward B.Tylor."Antropologia".Str.203.NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG55istyczno fizyczne zajmują bardzo wiele miejsca.Tematy drwiące,wyszydzające, okrutne, niemałą również grają w niej rolę.Forma pieśniposiada u plemion pierwotnych daleko większe znaczenie, niż ich treść.Słowa wraz z ich treścią są tylko dodatkiem, niejako pretekstem, dlawyśpiewania melodii
[ Pobierz całość w formacie PDF ]