[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nikt już nigdy nie będzie miał takiej okazji, atobie się udało.- Masz rację - odparł wciąż jeszcze zaskoczony Colin.- Kelly nieustannie gada otym, ile obiektów geotermalnych przestało istnieć, ale ja nigdy nie myślałem o tym w takisposób.Bardzo wielu tego rodzaju obiektów nikt już więcej nie zobaczy.- Byłeś tam.- Gabe przerwał na moment.- Czy nie taki tytuł nosił telewizyjnyprogram z epoki przedpotopowej?- Wydaje mi się, że taki.Albo coś na tę modłę, w każdym razie.Colin dokończył lunch.Przed erupcją w lokaliku tym ramen serwowano w dużych,starych kokilkach ze styropianu.Nadawały się do mycia i wielokrotnego użytku.Po nowenaczynie sięgano wyłącznie wtedy, kiedy ktoś wyrzucił to stare i używane.W momencie,gdy tym ludziom wyczerpią się zapasy naczyń ze styropianu, będą musieli przejść do pla-nu B.Plan B.Plan C.W bardzo wielu sytuacjach w tych dniach można odnieść wraże-nie, że cały kraj przeszedł do realizacji planu kryzysowego oznaczone literą Q.Nikt niemiał dobrego pomysłu, jak wygrzebać się z tego zamętu.Albo, co bardziej prawdopodob-ne, skala chaosu okazała się, do cholery, zbyt wielka, by coś tak banalnego, jak dobrepomysły ludzi, mogły przynieść zauważalną poprawę.Ponadto, co Kelly podkreślała, to dopiero faza początkowa.Erupcja już minęła, alejej skutki będą długotrwałe.Ile czasu upłynie, zanim Zrodkowy Zachód ponownie staniesię spichlerzem świata, uwolnionym w końcu od powłoki popiołu i pyłu? Ilu ludzi dotknieklęska głodu w następstwie erupcji? Czy Zrodkowy Zachód stanie się ponowie najwięk-szym spichlerzem świata, uwzględniwszy tak znaczne ochłodzenie klimatu? Jak długopotrwają chłody? Lata, dziesiątki lat, setki lat? Nikt nie wiedział tego na pewno, alewszyscy mieli przekonać się o tym na własnej skórze.Przypuszczalnie sprawy nie powrócą do pierwotnego stanu (sprzed erupcji) dokońca jego dni na ziemskim padole.Co zatem należy robić w takiej sytuacji?Gabe położył na stole pieniądze.- Proszę, Panie Dopiero Co Przybyły z Miodowego Miesiąca.Tym razem ja sta-wiam.- Dzięki.Colin wstał od stolika.Gabe również.- A zatem.Masz już dopięte wszystko na ostatni guzik w kwestii zeznawania wsądzie na procesie Ellisa? - zapytał sierżant.Małolatowi z blokowiska zarzucano trzykrotne dokonanie rabunku z bronią w rękuoraz popełnienie jednego zabójstwa pierwszego stopnia.W oczach Colina sprawa nie bu-dziła żadnych wątpliwości, chociaż nic nigdy nie było oczywiste, jeśli pomieszało się fak-ty, składając zeznania.- Właśnie dopinam wszystko na ostatni guzik - odpowiedział.- Wciąż przeglądam taśmy z monitoringu oraz raporty i całą resztę.A czym ty sięzajmujesz?- Z grubsza rzecz biorąc tym samym - odparł Gabe.- Jeśli oni nie zaordynują mustrzykawki z trucizną, to przynajmniej powinni, do jasnej cholery, dopilnować, żeby jużnigdy nie wyszedł zza krat.- Tak - Colin przytaknął skinieniem głowy.Być może to właśnie należy robić: to, co robiło się od zawsze, najlepiej jak się po-trafi, najdłużej jak się da.Cóż więcej jest w stanie zrobić każdy z osobna?Otworzył drzwi auta i wsunął się na siedzenie kierowcy.Gabe zajął miejsce nafotelu obok.Pojechali z powrotem na komendę policji w promieniach słońca i słońc po-bocznych pod niebem zarumienionym jak rozgorączkowane lico.Nota od AutoraNie ma znaczenia, kiedy sięgniesz, czytelniku, po tom Superwulkanu - akcja po-wieści i tak rozpoczyna się w weekend po święcie Memorial Day, przypadającym wostatni majowy poniedziałek.Tak czy inaczej autor wyraża głęboką nadzieję, iż tak wła-śnie jest!Superwulkan pod terenami Parku Narodowego Yellowstone jest bytem jak najbar-dziej realnym.Można jedynie zgadywać, kiedy dojdzie do kolejnej jego erupcji - w przy-szłym roku, za pięćdziesiąt tysięcy lat - lecz zagadnienie to jest przedmiotem uczonychdebat w środowisku geologów.Komora magmowa Sour Creek oraz położona nieco dalejna południowy zachód komora magmowa Mallard Lake (która nie pojawia się w tekście)są rzeczywiste i buzuje się w nich na całego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]