[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pochwalisz?A może to cierpienie zwierząt jednak ma znaczenie? Może tylko Bóg jest takzajęty wymyślaniem nowych form cierpienia grzesznych ludzi, że na zaradzeniecierpieniu bezgrzesznych zwierząt nie ma już po prostu czasu i odkłada to na pózniej?Nie pisz mi tylko, że taka jest logika świata.O tym, że to nieprawda, wie nawetmoja głęboko i naprawdę wierząca sąsiadka po podstawówce i dlatego zapisała się doLigi Ochrony Zwierząt.Pytam, bo ostatnio widziałam w telewizji reportaż z pewnej rzezni na południuPolski.Kamera w szerokim ujęciu i ze wszelkimi szczegółami pokazała wiszące za nogiw dół krowy z podciętymi gardłami, wykrwawiające się do wiader.W tle trudno było niezauważyć krzyża wiszącego na ścianie nad bramą prowadzącą do chłodni.Trochę byłamzdziwiona tym krzyżem.Ale wytłumaczyłam sobie, że to musiała być rzezniawyznaniowa.Jak znam Kościół, to oni pewnie mają i na te zwierzęta jakieś zgrabnewytłumaczenie.Jakubku, jeśli je znasz, to mi wytłumacz.Proszę.S@MOTNOZ W SIECI 227ON: Nie, nie mają.Wytłumaczenie jest wyjątkowo niezgrabne i mało kogo przekonuje.Jeśli już zdążyłaś się uspokoić po tym ataku dumy i triumfu, że tak właśnie myślałaś , iobiecasz mi, że postarasz się przeczytać to bez uczucia wyższości, napiszę Ci wszystko,co wiem na ten temat.ONA: Nie miałam uczucia triumfu.Zwierzęta są dla mnie o wiele ważniejsze niżchwilowa przewaga bezdusznego ateizmu nad miłosiernym chrześcijaństwem.Dlategonie mam żadnych trudności z obiecaniem Ci tego, o co prosisz.Jak więc chrześcijanietłumaczą przyzwolenie Boga na cierpienie zwierząt?ON: Pokrętnie i różnie, w zależności od nasilenia wiary.Niektórzy uważają, żedoznania, a więc także ból i cierpienie, odbywają się w duszy.Ponieważ zwierzętawedług nich nie mają duszy, nie mogą cierpieć.Jest to wyjątkowo nieprawdopodobnateoria, więc nawet Kościół chce o niej zapomnieć.Niektórzy genetycy natomiastprzychylają się ku takiemu podejściu.Wiwisekcje szczurów, dla celów naukowychoczywiście, są w ramach tej teorii całkowicie usprawiedliwione.Inne wytłumaczenie jest zdecydowanie bardziej logiczne.Cierpienie jestcierpieniem poprzez fakt jego trwania.Nawet jeżeli Brownie miała doznania, to, wedługtej teorii, nie miała świadomości.A tylko dzięki świadomości można przewidzieć, żecierpiąc w danym momencie, prawdopodobnie będzie się cierpiało za chwilę.Nieuświadomione trwanie cierpienia powoduje, że zwierzęta cierpią znacznie mniej.Obmyślił to pewien angielski filozof o nazwisku Lewis.Nigdy nikomu nie powiedział, jakzdobył te informacje, tym bardziej że z jego biografii wynika, że ani na koniach niejezdził, ani nawet psa nie miał.Lewis też nie wiedział do końca, dlaczego zwierzęta w ogóle muszą cierpieć,chociaż nigdy nie zgrzeszyły.Zwalił więc wszystko na diabła, który rzekomo podburzyłzwierzęta do wzajemnego pożerania się.Czyli jednym słowem wszystko przez diabła.Bóg tego nie chciał.Inny Anglik o nazwisku Geach zrobił faktycznie z Boga Wielkiego Konstruktorabez sumienia.Uważał bowiem, że Bóg, planując cały ten żyjący świat, który miałpodlegać ewolucji, wcale nie martwił się o zminimalizowanie cierpienia ani ludzi, ani tymbardziej zwierząt.Geacha nikt nie brat poważnie, bo jak tu pogodzić wizeruneknieskończenie dobrego ojca podzielającego cierpienie ze wszystkim, co stworzył, z228 JANUSZ L.WIZNIEWSKIproponowanym przez Geacha obrazem Boga jako bezwzględnego kierownika projektupod nazwą Ewolucja.To już lepiej zostać przy diabełku Lewisa.ONA: Tak uważają dwaj Anglicy, o których pierwszy raz słyszę.A co Ty o tym myślisz?ON: Niepokoję się tym.Nie umiem tego wyjaśnić.Każde cierpienie, które nie jestrytuałem jakiegoś odkupienia, nie stanowi kary za jakieś przewinienia, jest dla katolikaniepokojące.A Brownie.Brownie jest dowodem, że niepokoję się słusznie.Zaparło midech ze wzruszenia, gdy przeczytałem to, co napisałaś o Brownie.Nagle poczuła, że ktoś delikatnie dotyka jej ramienia.Asia.Zmiejąc się,powiedziała:- Obudz się.Mówisz przez sen.Ten facet z rzędu za nami aż się wychylił,żeby zrozumieć, co mówisz.Musiała się zdrzemnąć.Często jej się to ostatnio zdarzało.Potrafiłaprzechodzić z myśli w sny, nie zauważając różnicy.- Gdzie jesteśmy? - zapytała, przecierając oczy.- Mijamy Berlin - odpowiedziała Asia, podając jej plastikowy kubek zgorącą kawą z termosu.- Alicja z pewnością planuje już przyszłość z tymmłodym ze słuchawkami na uszach.Od Warszawy siedzą razem.Zdążyłapołożyć głowę na jego ramieniu.Przystojny facet.A propos facetów.Kto to jestJakub? Co najmniej dwa razy wymówiłaś to imię przez sen.ON: Cmentarz City of Dead St
[ Pobierz całość w formacie PDF ]