[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście transmisję bezpośrednią bardzo szybko przerwano,a w powtórkach ograniczano się jedynie do pokazywaniapojedynczych aktów chuligaństwa i wandalizmu.Telewizjomzagranicznym też nieszczególnie zależało na ukazywaniu klęskipochodu postępu.Tymczasem po krótkiej dezorientacji szybko ruszyła do bojuszpica publicystów, zaprawionych w boju jeszcze za czasów rzecznikaJerzego Turbana.Było jasne, że trzeba nieszczęsne wydarzenie pokryćinnymi tematami, zmarginalizować, ośmieszyć, wykpić, a z całąpewnością nie dopuścić, aby ludzie się dowiedzieli, o cow spektakularnym proteście chodziło.Niestety, UFO pod Czerskiemnie wypaliło, szczególnie że w sieci zaczęły się pojawiać zdjęciaw podczerwieni ukazujące miejscowych chłopów mozolnie w środkunocy wydeptujących kręgi w zbożu.Zaraz jednak wydane zostało oświadczenie Nierządnegoi Samoleżnego Związku Prostytutek Męskich, który odciął się odkontrmanifestacji Potem TKN 24 nadal dwa reportaże o rozpaczliwymlosie dziwek w slumsach Ameryki Aacińskiej, a także wywiadz ekspertem wenerologiem tłumaczącym, że od samego patrzenia naladacznicę można dostać HIV, po czym poszła reklama antydziwkolu,leku, który w trybie natychmiastowym miała wprowadzić na rynekjedna z firm marszałka Moczypsa.Minoderyjny zgrywus JakubPowiatowy zaprosił do swego kultowego talk-show grupę ekspertóww składzie: postępowa lesbijka, transwestyta i rekordzistka skrobanek;wystąpili oni jednogłośnie w obronie wartości rodzinnych, dla którychnierząd stanowi zagrożenie najwyższe.Monika Mauzut zaś postawiłakreskę na Q, rozważając wspólnie z postępowym biskupem wskazaniawynikające ze związku pana Jezusa z Marią Magdaleną, na którym,jak wiadomo, dzięki objawieniom Dana Browna bazuje całapostępowa myśl postchrześcijańska.Oczywiście nie wspomniano ani słowem o obławie na prowodyrkidemonstracji ani o śmierci nestorki zawodu Balbiny, którejschorowane płuca nie wytrzymały nadmiaru gazu, nie mówiąc jużo ciosach pałą.W odpowiedzi na represje cała rzesza prostytutek ogłosiła strajkantyokupacyjny, to znaczy taki, który miał trwać, dopóki ostatniokupant kraju nie opuści. A na czym będzie polegać taki strajk? dopytywał się panprezydent swego głównego doradcy. Na niedawaniu odpowiedział profesor Tomasz Obwarzan,który właśnie wrócił z miasta ze świeżą porcją informacji. Przecież i tak dawanie jest zabronione. Ale teraz nie będą dawać nawet nielegalnie i może to wstrząsnąćrynkiem. Niby dlaczego? rozumienie procesów ekonomicznych nigdynie było najmocniejszą stroną Wronisława Gomorrowskiego. Choćby dlatego, że ze względu na brak łapówek dla policjantówbędziemy musieli podnieść płace w resorcie.Ludzie korzystającydotąd z usług tych pań stracą do reszty motywację do pracy,zbankrutuje kilka sektorów gospodarki od kosmetyków po bieliznędamską. To straszne jęknął prezydent. Też pełen jestem najgorszych obaw skwapliwie zgodził sięObwarzan. Tym bardziej że wracam właśnie z kliniki. A coś ty tam robił? Badałeś się. Odwiedziłem naszego przyjaciela Ryszarda Klawisza; nie wiem,czy pan prezydent wie, ale w zamieszaniu bitewnym zostałwykorzystany seksualnie przez aktyw wszystkich możliwychorientacji. Niewiarygodne.Biedny człowiek. Najstraszniejsze przydarzyło mu się na koniec.Kiedy leżał bezducha na trawce w parku Ujazdowskim, obsikał go pies.Pośmiali się chwilę, po czym odprężony nieco Gomorrowski kazałłączyć się z premierem.Ten jednak, jak to często bywało, nie odbierał.*Trzeba było godzinnego masażu psychicznego przy pomocyczterech szamanów i dwóch hostess, aby Ronald Duck nieco siępozbierał.W międzyczasie dotarł do kancelarii minister Limoniak,który zapewnił, że sytuacja została opanowana. A w Turoniu? zapytał Duck. Też ją opanowano? Cholera,on wszystko wie przemknęło przez głowę ministrowi defensywy.Ciekawe skąd?Ronald nie tylko wiedział, ale też był niezwykle wkurzony: Dlaczego nikt mnie nie poinformował, że od trzech dni tenmoherowy zaścianek nie poddaje się rygorom stanu przyjemnego? Jakdługo ma to jeszcze trwać? No?!Szczęśliwie się złożyło dla Tomasza Limoniaka, że właśniezameldowano o przybyciu szwedzkiej pani kanclerz, którejtowarzyszył feldmarszałek korpusu sojuszniczego o imieniu Arvid;jego nazwiska nie dawało się w Polsce wymówić, toteż wszyscynazywali go Wittenbergiem. Za dwie godziny chcę mieć raport w sprawie Turonia i decyzjęo zakończeniu tamtejszego protestu rzucił premier do Limoniakai wybiegł na spotkanie chudej Szwedki, która w poniedziałek miała,jak by nie było, objąć stanowisko nadpremiera
[ Pobierz całość w formacie PDF ]