[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. W jej oczach rozbłysły wesołe iskierki. Jestem fank bejsbolu i piłki nożnej,kocham prac na ranczu, choć ani ze mnie dobra bejsbolistka, ani dobra piłkarka, a jak jestem ranczerka, sam wiesznajlepiej.Za to mój syn b dzie najlepszy we wszystkim! Roześmiała si pogodnie. A mówi c poważnie, marzy mi sisynek, ot tak, po prostu. Dziewczynka czy chłopczyk, tak samo b dziesz kochać. Przecież wiem& Au! Skrzywiła si. Liso, co si dzieje? spytał z niepokojem. ie wiem& Od czasu do czasu mam skurcze.Podobno to si zdarza na pocz tku ci ży. ie lekceważ tego, prosz powiedział z powag. Może to tylko nerwy? Wzi ła z talerza kanapk. Ostatnie tygodnie były dla mnie trudne. iew tpliwie, ale jeśli skurcze nadal b d si powtarzać, koniecznie pójdz do lekarza. Oczywiście.Po lunchu zabrał j do dużej jasnej obory, żeby zobaczyła Toby ego.Szczeniak był wygodnie ulokowany w dużym boksiez kanałem odpływowym i legowiskiem wyłożonym śwież słom. Cześć, malutki powiedziała Lisa, witaj c rozbrykanego psiaka. T skniłeś za mn ? Spojrzała na czyste pojemnikiz karm i wod oraz psie zabawki rozrzucone pod ścian. Może jednak nie, skoro masz tu tyle rozrywek. Psy potrzebuj czegoś do zabawy.Dzi ki temu zachowuj aktywność i zdrowie.Dla Boba też kupiłem kilka. Jeszcze nie poznałam Boba. Liso, to Bob.Bob, to Lisa dokonał prezentacji.W drugim boksie leżał duży biało-rudy owczarek szkocki o inteligentnych łagodnych br zowych oczach, wci ż zbyt chudy,ale widać było, że przemienia si w zdrowego pi knego zwierzaka. Jaki cudny powiedziała ciepło. Jeszcze troch , a b dzie jak na konkurs z niekłaman dum stwierdził Cyrus.Lisa uwielbiała ten błysk w jego oczach, gdy si uśmiechał.W mieście, jako że miał opini samotnika i milczka, budziłzaciekawienie, ale nie sympati , jednak na swoim terenie był rozluzniony, miły, otwarty.Lisa zastanawiała si , ile osóbpoznało go od tej strony.Pewnie tylko nieliczni, uznała. Co si stało z włamywaczem? spytała nagle. Z morderc , Liso, z morderc.Pami taj, ten gość nie zjawił si u ciebie, by wyznać ci miłość. Musiał jej o tymprzypominać, by była czujna. Wiem& Wi c co z nim? Odstawiliśmy go do szeryfa.Siedzi za kratami.Ludzie szeryfa zabezpieczyli ślady.Ten facet nawet nie miał r kawiczek,zostawił odciski na łomie i gdzie indziej.Wystarczy dowodów, by go skazać. To dobrze. Powiedziałem, że wystarczy dowodów, by go skazać.ie, że go skaż. ie rozumiem& Wpłaci kaucj i go wypuszcz. Wypuszcz ?! ie wierzyła własnym uszom. Par dni temu przyjechał tu koleś w garniturze od Armaniego, złożył mi wizyt i przedstawił si jako nowy s siad.Tuż zamoj posiadłości jest magazyn, w którym składuj i rozlewaj do słoików miód.W każdym razie taka jest oficjalna wersja. Myślisz, że ten miód to narkotyki? Kokaina, a raczej papka kokainowa.iby nie wiemy nic na pewno, ale dałbym sobie głow uci ć, że taka jest prawda. Tu, w Jacobsville? niemal wykrzykn ła, choć przecież wierzyła Cyrusowi.Ale każdy, kto był wrośni ty w t ziemi ,zareagowałby tak samo.Całe zło działo si gdzie indziej, a Jacobsville to Jacobsville i już. Tak, właśnie tutaj. To zawiadom szeryfa.Dlaczego jeszcze go tu nie ma? piekliła si Lisa. iech przyśle swoich ludzi, niech aresztujwłaściciela magazynu i pracowników, a tak naprawd gangsterów! Jeśli to zrobi , nie znajd kokainy odrzekł spokojnym tonem. Co wi cej, jestem przekonany, że sami na siebiedonios , żeby ści gn ć tu stróżów prawa.Oczywiście w czasie rewizji w magazynie b dzie mnóstwo miodu i ani śladu ponarkotykach.awet wyszkolony pies nic nie znajdzie.Po jednym nieudanym najściu prokurator i szeryf stan si bardzoostrożni i bez twardych dowodów nawet nie kiwn palcem, by nie zostać podanym do s du o n kanie.Prawnicy Lopeza sw tym bardzo biegli. To brzmi bardzo cynicznie skomentowała. Wiem, jak oni działaj.W dawnych latach robiłem interesy z handlarzami narkotyków, przemytnikami broni, szmugleramidiamentów, płatnymi zabójcami& o wiesz! wykrzykn ła. Owszem, mówiłeś, że byłeś najemnikiem, ale ty zadawałeś si z najgorszymi przest pcami! Robiłem to, co było konieczne.Podczas wojny trzeba post pować w szczególny sposób. Skoro tak mówisz& Zmarszczyła brwi w zadumie. Już ci wspominałam, że dużo czytam o wojskach specjalnych,szkoleniach, różnych akcjach i tak dalej.Tyle że autorzy nigdy nie mówi tak wprost o& moralności czasu wojny. ikt si tym nie chwali, Liso, bo to wstydliwa sprawa.Służby specjalne nigdy nie ujawni dobrowolnie swychpozaprawnych działań, lecz i tak od czasu do czasu wybuchaj afery.atomiast najemnicy działaj w innych warunkach,wi cej mog , choć zarazem s gorzej chronieni pod wzgl dem prawnym. Rozumiem& A wracaj c do Lopeza, to jak z nim walczyć? Skutecznie, musisz jednak porzucić mrzonki, że ktokolwiek zdoła zniszczyć kartele narkotykowe.To pot żne i potworniebogate korporacje mi dzynarodowe.S świetnie zorganizowane na wzór najlepszych światowych koncernów, zatrudniajnajlepszych fachowców.Produkcja, eksport, dystrybucja, finanse, szantaż, terror, korupcja, wszystko to działa perfekcyjnie,dlatego tak trudno z nimi walczyć.Służby odnosz cz stkowe sukcesy, ale o globalnym zwyci stwie i całkowitymwyrugowaniu narkotyków z życia publicznego lepiej po prostu zapomnieć.A wiesz dlaczego? ie. Tam, gdzie jest popyt, tam jest i podaż.Dopóki s ch tni do kupienia narkotyków, dopóty b d dilerzy.awet gdybyśdokonała masowych aresztowań członków gangów narkotycznych, zaraz pojawi si nowi.Kasa, kasa, kasa& To bardzo cyniczny obraz rzeczywistości skomentowała. ie, nie.To realistycznie opisany fragment tej rzeczywistości.ie cały świat jest zły, ale ten jego kawałek tak.ie ma cobawić si w pi knoduchów, trzeba stać na twardym gruncie i wiedzieć, z kim toczy si wojn.I wiedzieć, że jest równieżdrugi punkt widzenia, spojrzenie tych, którzy stoj po dobrej stronie mocy.Za każdym razem, gdy rozbijaliśmy jakiś kartel,zdawało si nam, że zbliżamy si do celu, to znaczy do odci cia zródeł zaopatrzenia.I zaraz powstawał nowy kartel, któryzagospodarowywał oczyszczony przez nas teren.Tyle że nie wolno si poddawać.Owszem, statystyki s zniech caj ce, alepomyśl tylko, co by si działo, gdyby nikt nie walczył z narkobiznesem.Osobiście uważam, że w tej wojnie służbypaństwowe odnosz wielkie sukcesy, to znaczy nie pozwalaj tej hydrze rozrosn ć si do monstrualnych rozmiarów.A najwi kszym kapitałem antynarkotykowych sił s wspaniali, ofiarni i nieprzekupni ludzie, którzy swoj prac traktuj jakmisj. Przerwał na moment. Liso, przed zaśni ciem lubimy marzyć sobie o tym i owym.Ja cz sto marz o totalnymzwyci stwie antynarkotykowej koalicji.I wierz , że to marzenie kiedyś si spełni. A na razie umieść Lopeza w takim miejscu, sk d nie mógłby mnie zastrzelić powiedziała z westchnieniem. a razie umieściliśmy ci w takim miejscu, gdzie Lopez w żaden sposób nie może tego zrobić.A teraz zjedz kanapk.Kto nie marnuje, temu nie brakuje.ROZDZIAA SZSTYLisa zaaklimatyzowała si na ranczu, budz c zainteresowanie kowbojów pracuj cych u Parksa, którzy przygl dali si jejz zachwytem.atomiast wi kszość mieszkańców Jacobsville ze zdumieniem obserwowała t sytuacj , jako że Cyrusuchodził za stroni cego od kobiet samotnika.A teraz Lisa Monroe, młoda wdowa, w dodatku w ci ży, zamieszkała u niego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]