[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trudno było przypuścić, by nieobecność pań uniemożliwiała panu Bingleyowipowrót do Neherfield.Poza tym była przekonana, że Jane i tak sama wkrótce przestanieuważać towarzystwo sióstr Bingleya za miły dodatek do przyjemności obcowania z nimsamym.- yle się złożyło - powiedziała wreszcie - że nie będziesz mogła zobaczyć swychprzyjaciółek przed ich wyjazdem ze wsi.Dlaczegóż jednak nie mamy mieć nadziei, iż ów10przyszły szczęśliwy okres, którego panna Bingley tak wyczekuje, nadejdzie wcześniej,niż ona przypuszcza, i że owo rozkoszne obcowanie, jakie było waszym udziałem, staniesię jeszcze milszym, bo siostrzanym współżyciem? Przecież im się nie uda zatrzymaćpana Bingleya na długo w Londynie.- Karolina mówi wyraznie, że nikt z ich towarzystwa nie powróci tej zimy doHertfordshire.Posłuchaj:Brat, wyjeżdżając wczoraj, wyobrażał sobie, że w ciągu kilku dni załatwi ówinteres, z powodu którego musiał być w Londynie.Jesteśmy jednak pewne, że sprawa tapotrwa dłużej, a jednocześnie wiemy, że gdy Karol znajdzie się w Londynie, wcale mu niebędzie śpieszno stamtąd wyjechać.Postanowiłyśmy więc jechać za nim i nie pozwolić,by cały wolny czas musiał spędzać w niewygodnym hotelu.Wielu moich znajomychwróciło już na zimę do stolicy.Jakżebym chciała wiedzieć, droga moja przyjaciółko, że ity również tam się wybierasz, ale to przecież niemożliwe.Mam szczerą nadzieję, iżpodczas Bożego Narodzenia znajdziesz wiele rozrywek w Hertfordshire, jak to zwykle wtym okresie bywa, i że będziesz miała tak wielu wielbicieli, iż nie poczujesz nawet brakutych trzech, których ci zabieramy.- Wyraznie wynika z tego - mówiła Jane - że tej zimy on już do nas nie wróci.- Wynika z tego wyraznie tylko to, że panna Bingley uważa, iż nie powinienwrócić.- Dlaczego? Przecież to on musiał podjąć decyzję.Jest panem samego siebie.Alenie wiesz jeszcze wszystkiego.Przeczytam ci ustęp, który specjalnie boleśnie mniezranił.Nie będę nic taiła przed tobą:Pan Darcy niecierpliwie wyczekuje spotkania z siostrą i my, mówiąc prawdę, niemniej się na to spotkanie cieszymy.Według mnie Georgiana Darcy nie ma równej sobiepod względem urody, elegancji i dobrych manier, a miłość, jaką wzbudza we mnie i wLuizie, podsycana jest nadzieją, iż kiedyś owa młoda dama zostanie naszą bratową.Nieprzypominam sobie, czy wspominałam ci kiedykolwiek o tych śmiałychprzypuszczeniach, nie chcę jednak wyjeżdżać ze wsi nie powierzywszy ci ich.Myślę też,że nie będziesz ich uważała za nierozsądne.W bracie mym już dzisiaj Georgiana11wzbudza zachwyt, teraz zaś będzie przecież miał możność częstego spotykania jej wsposobnych dla całej sprawy okolicznościach.Jej rodzina pragnie tego związku równiegorąco jak nasza.Nie wiem też& może to siostrzane zaślepienie& ale uważam, iż Karolłatwo może zdobyć serce każdej kobiety.Tak więc, kiedy tyle jest pomyślnychokoliczności, a nic, co by stało na przeszkodzie, czy uważasz, moja droga Jane, że niemam racji oczekując tego, co uszczęśliwi tak wielu?- Cóż sądzisz o tym zdaniu, Lizzy? - spytała Jane skończywszy czytać.- Czyż tonie jasne? Czyż Karolina nie mówi tu wyraznie, iż ani nie ma nadziei, ani ochoty na to,bym została jej siostrą? %7łe jest całkowicie pewna obojętności swego brata? I że - jeślipodejrzewa, co ja do niego czuję - chce mnie jak najdelikatniej ostrzec? Czyż możnawyciągnąć z tego inne wnioski?- Owszem.Ja na przykład sądzę zupełnie inaczej.Chcesz posłuchać?- O, bardzo!- A więc powiem ci krótko.Panna Bingley widzi, że jej brat kocha się w tobie, asama chce, by poślubił pannę Darcy.Pojechała więc za nim do Londynu, by go tamzatrzymać, i próbuje ci wmówić, że go nic nie obchodzisz.Jane potrząsnęła głową.- Powinnaś mi wierzyć, Jane.Nikt, kto choć raz widział was razem, nie możewątpić w jego uczucie.Jestem pewna, że panna Bingley również w to nie wątpi.Nie jestaż tak głupia.Gdyby widziała u pana Darcy ego przywiązanie choć w połowie tak mocne,już by sobie zamówiła ślubną suknię
[ Pobierz całość w formacie PDF ]