[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz co z tego? Miliony kobiet nie mają orgazmów.Nie muszą jednakz tego powodu molestować własnych dzieci.Barbara była normalną kobietą.Lubiłaseks z mężczyznami. Barbara lubiła seks z mężczyznami, dlatego nie miała powodu molestowaćcórki.Czy to chciała pani powiedzieć? Tak przyznała z niepokojem w głosie Susan, rozglądając się na boki,jakby bała się wpaść w pułapkę. Dziękuję, pani Norman powiedziała z uśmiechem Vicki. Nie mamwięcej pytań.33W poniedziałek prokurator wezwał na świadka Roi Azingera.Roń, który nie był już tak pociągający i nabrał nieco ciała, zeznał, że mimorozwodu Barbara pozostała wzorową matką i obie zTracey były sobie bardzobliskie, a córka nigdy nie powiedziała nic, co świadczyłoby, że Barbarawykorzystywała ją w jakikolwiek sposób. Nigdy nie skarżyła się na matkę? spytała Vicki, biorąc go w krzyżowyogień pytań. Nie, nigdy. Nastolatka, która nie skarży się na matkę? Czy to nie dziwne?Sędziowie przysięgli wybuchnęli śmiechem, a prokurator wyraził sprzeciw. Proszę trzymać się tematu, pani mecenas poinstruował ją sędziaFitzhenry. Panie Azinger, jak często widywał pan Traccy rozwodzie? W każdą środę wieczorem i co drugi weekend. O czym rozmawiał pan wtedy z córką?Roń chrząknął, skrzyżował ręce i uniósł dłoń do góry. Nie wiem.Chyba o tym, co zwykle. Czy Traccy opowiadała panu o szkole? Tak odpowiedział, chociaż nie wyglądał na przekonanego. O koleżankach? Chyba tak. Panie Azinger, czy Traccy ma dużo koleżanek? Jestem tego pewny. Proszę wymienić chociaż trzy. Słucham? Mógłby pan wymienić imiona trzech koleżanek córki? No. To może przynajmniej jedno.Proszę podać jedno imię koleżanki córki.Roń rzucił wzrokiem na sufit. Chyba Lisa. Ach, tak powiedziała z uśmiechem Vicki. Zawsze jest jakaś Lisa.Zgromadzona publiczność i sędziowie przysięgli wybuchnęli śmiechem. Prawdą jest, że pańska córka nie ma wielu przyjaciół, czy tak? Traccy nigdy nie potrzebowała wielu znajomych przyznał Roń. Bo miała matkę?Vicki dostrzegła, że Michael Rosę poruszył się w krześle, zastanawiając się, czyzgłosić sprzeciw.Pomyślał zapewne, że takie pytania mogły pomóc w sprawie. Panie Azinger, czy to prawda, że skarżył się pan na to, że Barbara zbyt dużoczasu poświęcała córce? Ze w czasie trwania waszego małżeństwa czuł się panodsunięty i wyrzucony poza nawias? Traccy i Barbara były sobie bardzo bliskie powtórzył Roń. Nienaturalnie bliskie? Sprzeciw. Podtrzymuję. Czy nie namawiał pan byłej żony, by poszła do| psychiatry? spytałaVicki. Możliwe przyznał Roń. Czy nie powiedział jej pan, że jest chorą kobietą) i powinna zbadać sobiegłowę?Skąd o tym wiesz? spytały jego oczy.Zapomniałeś, że była mojąprzyjaciółką? odpowie-| działa w ten sam sposób.Naprawdę byłaś? zapytał wewnętrzny głos. Byłem zły, gdy to mówiłem odpowiedział Roń. Powiedział pan czy nie, że pańska żona jest chorą kobietą i powinna zbadaćsobie głowę? powtórzyła pytanie Vicki. Tak.Vicki przełknęła ślinę i wzięła głęboki oddech, zastanawiając się, czy zadaćpytanie, co do którego nie miała stuprocentowej pewności, jaka będzie odpowiedz.Zobaczyła, że Roń patrzy na córkę, i domyśliła się, że wolałby być wszędzie, tylkonie tu.Kochał córkę, a z byłą żoną nic go nie łączyło.Na litość boską, jestemprzecież profesorem socjologii, niemal słyszała, jak myśli.Dumnym, uczciwymczłonkiem społeczności.Niemożliwe, żeby stworzył bezwzględną socjopatkę.Uśmiechnęła się lekko kącikami ust.Kto powiedział, że nie zna odpowiedzi? Panie Azinger powiedziała pewnym głosem czy to możliwe, byTraccy była wykorzystywana przez matkę? Możliwe odpowiedział po dłuższym zastanowieniu.Howard Kerble okazał się znacznie lepszym świadkiem oskarżenia.Prezentowałsię mniej okazale od byłego męża Barbary, lecz miał w sobie powagę i autorytet.Opowiedział w ciepłych słowach, jak poznał Barbarę, jak się w niej zwzajemnością zakochał i o wspólnych planach na przyszłość.Gdy go o tozapytano, powiedział, że ich życie intymne układało się wspaniale.Barbara byłanajnormalniejszą kobietą z normalnymi seksualnymi potrzebami.Nie wyróżniałasię pod tym względem niczym szczególnym.Zarzut, że wykorzystywała córkę, był poniżej wszelkiej krytyki.Była oddanąmatką.Traccy zawsze stała u niej na pierwszym miejscu. Więc Traccy nie miała powodu być zazdrosna o pański związek z jejmatką stwierdziła Vicki, kiedy przyszła jej kolej. Musi pani zapytać o to Tracey. Zapytam odparła, po czym zwolniła świadka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]