[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Biedacy mają swoje radości, których wy nigdy nie poznacie.Umrzeć z głodu, by wamdostarczyć zdjęć ludzi przymierających głodem.Są użyteczne.Ich wartość polega na tym, że sąwaszym odbiciem w lustrze, gdy jesteście zbyt brzydcy.Nigdy się nie zastanawiałeś, co myśli otobie twoje odbicie, gdy się odwracasz plecami? Chcesz, żebym poczuł do siebie antypatię? Siedziałeś na widowni i wszedłeś za kulisy.Po to przyjechałeś tu z Paryża.Ale nigdynie będziesz aktorem.Blok magnetyczny, który szedł obok mnie, musiał zgasnąć.Nie wyczuwałem ani śladuradiacji. Mam& że go widziałem. Pomyślałem o wstydzie czy pośpiechu? Mubarak zniknął.Wydaje się, że osławiony pejzaż przechowuje w sobie wszystkie spojrzenia, które gopodziwiały: piramidy, Alhambra, Delfy, pustynia.Porucznik Mubarak każdym gestemwskazywał, jak wielu ludzi się nim zachwycało.Może było to adresowane tylko do mnie, ale dopełnych rezerwy, wstrzemięzliwych baz wnosił kokieterię, która mogła oczarować wszystko ikażdego.Jeśli tylko miał okazję uwieść młode czy stare drzewo, próbował swoich sił.Jako żeżaden fedain nie był czuły na wystudiowaną ekspozycję ciała ani różnych części jego twarzyoczu, uśmiechu, zębów, włosów może dlatego, że każdy z nich miał do dyspozycji takie sameskarby, lecz jakby wygaszone przez skromność, wiedział, że tylko we mnie jego obecnośćwywołuje lekkie zmieszanie, szczególnie gdy zdarzało nam się zgubić w lesie.Tak dobrze toodgadywał, że siadając na trawie, starał się umiejętnie zwrócić uwagę na uda, lub idąc obok mniew lesie, odwracał się nieco, nie przerywając rozmowy, rozpinał rozporek, sikał, a gdy się zapiął,wyciągał rękę i podawał mi papierosa.Palestyńczycy mogli, jak to po arabsku mówili, spuścićwodę w krzakach, lecz żaden nie ośmieliłby się podać papierosa palcami, które wyjęły,trzymały, schowały członek.Mubarak tak bardzo przypominał alfonsa z.koszar czy jakiejś zakazanej dzielnicy azarazem kurwę, że nigdy nie zrozumiałem, co robi wśród fedainów, dlaczego przyjechał tu zSudanu.Jak wielu innych, studiował w Montpellier. Kiedy mi wypominałeś rządy Pompidou, miałeś to w sumie gdzieś?Uśmiechnął się słodko. Gdy widzę nową twarz, zwłaszcza białą, muszę jakoś zwrócić na siebie uwagę.Rytualne nacięcia na pewno nie przeszłyby niezauważone, podobnie jak lśniąca czarnatwarz i lakierowane półbuty.Zniknął na dwa czy trzy miesiące.Być może znów stał się oficerem An-Numajriego48, miałem taką nadzieję, jegoprzemożna skłonność do uwodzenia niestety nie pozwalała mu być człowiekiem nieugiętym.A oto jak wyglądało moje pierwsze spotkanie z Hamzą.Irbid, w pobliżu granicy z Syrią,lepiej opierał się jordańskiej armii niż na przykład Amman, a palestyński obóz na peryferiachmiasta bronił się lepiej i dłużej niż inne palestyńskie obozy w Jordanii.Myśleliśmy, że ten opórwynika z geografii: miasto leżało blisko syryjskiej granicy, broń, amunicja i żywność bez trudutam docierały.Wyjaśnienie możliwe do przyjęcia, lecz tylko częściowe.Niebezpieczeństwa, najakie narażona była przygraniczna ludność po zajęciu wzgórz Golan przez Izrael, sprzyjałyrozwinięciu bardziej egoistycznych, mniej solidarnych zachowań.By jakoś radzić sobie z owymegoizmem, Syryjczycy po drugiej stronie posłużyli się pojęciem ojczyzny. W końcu nie jesteśmy Jordańczykami ani Palestyńczykami, ale Syryjczykami.Dla dobranaszej Ojczyzny, zagrożonej przez Ca hal i panarabizm który dotarł tu nie tylko z Damaszku,ale też z Kairu i Bagdadu musimy być czujni, to znaczy neutralni.Ta zdroworozsądkowarefleksja mogła utwierdzać Hafiza al-Asada w dokonanym wyborze: Odrodzić wielką Syrię,ucierając wpierw nosa Palestyńczykom.Jak powstaje Ojczyzna, suwerenny byt? Flandria długo była krajem niezależnym,podobnie jak burgundzkie, batawskie, francuskie prowincje, aż w końcu suwerenne królestwozrodziło wielką postać i doszło do powstania nowego tworu: Belgii.Jak stajemy się Belgiem?Jordańczykiem? Palestyńczykiem? Nawet Syryjczykiem po dwudziestu pięciu latachfrancuskiego mandatu i pięciuset latach tureckiej okupacji?Jeśli chodzi o mieszkańców Irbidu, ich niezłomny opór tłumaczą wewnętrzne zalety ludzi,dobra organizacja obrony, a zwłaszcza bystrość palestyńskich dowódców, którzy dokładniej iszybciej niż ci z Ammanu czy Dżarasz poznali jeśli nie dokładną godzinę, to dzień atakuCzerkiesów i Beduinów Husajna.Irbid i palestyński obóz w pobliżu miasta dysponowały takimizapasami wody, mąki i oliwy, że nie wyczerpały się nawet po oficjalnym wkroczeniubeduińskich armii
[ Pobierz całość w formacie PDF ]