[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten był jednak szybszy.Spodziewał się tego pogromcy są tacy przewidywalni& i usunął się.Szpilaprzekłuła powietrze.Pogromca zachwiał się, a kiedy zakapturzona postać wyrwałamu kołek z ręki, przewrócił się i upadł u stóp zabitego towarzysza.Trzeci z pogromców nie był tak nierozsądny.Cofnął się, trzymając kolecblisko siebie, przesuwając wzrokiem między leżącymi towarzyszami a wampiremprzed sobą.W jego zrenicach odbijał się widok podnoszącego się z ziemipogromcy.Krył się w nich również strach, gdyż człowiek ten toczył wewnętrznybój nie wiedział, czy walczyć, czy uciekać.Zakapturzony wampir nie miał czasu ani cierpliwości, by czekać na decyzjępogromcy.Machnął od niechcenia ręką i posłał kolec prosto w pierś pogromcy.Odwrócił się, by stawić czoło drugiemu.Wiedział, że trafił, bo poczuł zapachtryskającej krwi, który zawisł między drzewami.Czekał, aż ostatni pogromca stanie na nogach.Z nosa kapała mu krew.Przedstawiał sobą żałosny widok.Kiedy się wyprostował, coś pchnęło go nadrzewo, chwytając go mocno za gardło. Co to znaczy, że Lee nie będzie musiał czekać? syknął prosto do uchaofiary.Pogromca nie odpowiedział, tylko splunął na ziemię.Zakapturzony wampirskrzywił się z obrzydzenia. Obrzydlistwo.Był zniesmaczony, choć musiaługryzć tego prymitywnego brudnego łowcę.Zastanawiał się, czy nie użyć któregośz kołków, ale dał spokój.Chciał poznać odpowiedz.Zatopił kły w szyi mężczyzny,wbił je głęboko, zacisnął usta na gardle pogromcy.Kiedy zaspokoił pragnienie,cofnął głowę i wbił palce w ranę, żeby zatamować krew.Przekręcił nimi mocno,czując pod opuszkami żyły i ścięgna, słysząc wycie pogromcy. Umrzesz, ale mogę sprawić, że będziesz cierpiał warknął, wbijając palcejeszcze głębiej. Kim ty jesteś? Komu służysz? Nie śmierdzisz jak zbir! charczałpogromca, choć uginały się pod nim nogi. Nikomu nie służę.A teraz odpowiedz mi, dlaczego Lee nie będzie musiałczekać? Uniósł kolano i wbił je w krocze pogromcy, któremu oczy wyszły zorbit.Kiedy nie usłyszał odpowiedzi, wbił kolano jeszcze raz.To podziałało. Po& pogłoski wycharczał pogromca, próbując osłonić rękoma krocze.Po policzkach spływały mu łzy.Zakapturzony wampir poczuł dreszcz niepokoju. Pogłoski o gwałcie naViolet Lee? Czy pogromcy już o tym wiedzą? Jakie pogłoski? Odczekał tylko sekundę, zanim kopnął go dokładnie w tosamo miejsce po raz trzeci kolanem. Wy& Wyrocznia&Pogromca tracił przytomność, więc wampir potrząsnął nim mocniej. Co mówi Wyrocznia?Aowca konał, lecz zanim umarł i osunął się bezwładnie na wampira,wypowiedział ostatnie słowo: Przepowiednia&Rozezlony zakapturzony wampir wyciągnął rękę.Wyrwał kołek spodpłaszcza pierwszego pogromcy i wbił go w serce łowcy, przybijając go do drzewa.Nic więcej już nie usłyszy od tego człowieka.Nie mógł sobie pozwolić naświadków.Zostawił za sobą trzy trupy.Zbiry będą miały ucztę.Ruszył na zachód,czując, że niewiele osiągnął. Przepowiednia? Co to oznacza? W Athenei są setkiprzepowiedni, całe archiwa przepowiedni poświęconych wampirom.Przepowiednie nieustannie rodzą pogłoski i plotki. W jaki sposób Przepowiedniamoże posłużyć Michaelowi Lee za wymówkę, by zaatakować?Nie zdoła tego rozstrzygnąć.Puścił się biegiem ku Varnley.Rozchyliłam sklejone powieki.Zamrugałam, oślepiona porannym światłem.Bolał mnie kręgosłup, zesztywniała mi szyja.Nagle zdałam sobie sprawę, że leżęna podłodze, oparta głową o łóżko.Jęknęłam i wstałam, podpierając się o materac.Opadłam na łóżko, ale wnozdrza uderzył mnie nieprzyjemny zapach.Jakbym nagle znalazła się w męskiejszatni na sali gimnastycznej.Skrzywiłam się z niesmakiem.Ale to ja tak śmierdziałam! Byłam zlanapotem!A pózniej przypomniałam sobie. Sen! W tej samej chwili stanął mi całyprzed oczyma, a każda jego część domagała się ode mnie uwagi.Ale najbardziejuderzyła mnie myśl, że on znów się zbliża! Potem to, co mówili o mnie pogromcy.Zadrżałam z obrzydzenia.Jeśli kiedykolwiek stąd wyjdę, nie pozwolę się dotknąćnikomu.Poza ojcem! Być może ci ludzie są naszymi sprzymierzeńcami, ale nie sąpoczciwi.Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do garderoby, żeby się przebrać. Ktoś& jakaś Wyrocznia& rozpuszcza pogłoski& a one wystarczą ojcu.Wciągnęłam powietrze.Znieruchomiałam.Wbiłam wzrok w podłogę.Wmoim sercu pojawiła się maleńka iskierka nadziei.Pozwoliłam jej rosnąć.Byćmoże wkrótce zostanę ocalona. Ale on się zbliża! Jest już w Varnley! I powie królowi o wszystkim.Na korytarzu nie było nikogo.Zatrzymałam się na ostatnim stopniuschodów, słysząc tykanie zegara.Był to jedyny dzwięk, jaki dobiegał do moichuszu, poza moim własnym przyspieszonym oddechem. Ten zakapturzony wampir morduje ludzi.Zadrżałam, przypomniawszysobie sen. Morduje wszystkich, których spotka na swej drodze.Straciłam jużrachubę, ile trupów widziałam w snach.Muszę komuś o tym opowiedzieć, tylko nie wiem komu.Nie mogę im sięprzyznać, że miewam koszmarne sny, muszę strzec tej tajemnicy.Bo mimokoszmarów dowiadywałam się z tych snów tego, czego nie mówili mi Varnowie.Dowiedziałam się z nich, że ojciec chce mnie ocalić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]