[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.a jakże łatwo było uwierzyć w to, żeich wnętrza. Sokół" dał im powód.Jedynie wspomnienie wcześniejszych, niesprowokowanych Sokół" odsunął się od wylotu, odsłaniając blokującą drogę starą fregatę klasyataków na Cień Jade" i mistrzynię Sebatyne - oraz nielogiczne wyjaśnienie dostarczo-Lancer.Mała, dobrze wyposażona rakietka w całkowitej ciszy wpłynęła w otwór, od-ne przez Kolonię - dały im dość odwagi, by otworzyć ogień.pychając na boki zrujnowane strzało-statki i unoszące się fragmenty ciał Killików.Ich strzały laserowe w ciasnej przestrzeni były oślepiająco jasne, więc owiewkiWola Unu stała się miażdżąca; wymuszała na Jainie i Zekku szczerą odpowiedz -statku natychmiast pociemniały.Jaina i Zekk instynktownie sięgali w Moc, aby zlokali-zanim jeszcze poznali pytanie.zować swoje cele, ale jedyne żywe istoty, jakie wyczuwali, znajdowały się na pokładzieKto to zrobił? Sokoła".Musieli zadowolić się kontratakiem, pozwalając robotom R9 kontrolowaćdziałka laserowe i brać na cel zródło każdego z wyładowań.Mara i Luke znajdowali się o dziesięć metrów od wylotu lepkiego, wykładanegoTrwało to dłużej, ale wynik był ten sam.Stanowiska na wrakowisku zamilkły, te-woskiem tunelu.Za każdym razem, kiedy Mara popełniała ten błąd i próbowała ode-raz należało się tylko rozprawić z Killikami na kadłubie Sokoła".Jaina i Zekk zapięlitchnąć, ogarniały ją coraz większe mdłości.Stęchłe powietrze cuchnęło gorzej niżkombinezony próżniowe i przesunęli swoje stealthX-y w głąb doku.Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo I Władca Dwumyślnych321 322czknięcie Sarlacca; przeważały w nim nuty zgnilizny, przyprawy i wolnego ethmanu.Miotacz ucichł, ale Mara zdążyła się jeszcze obejrzeć i w świetle latarki hełmu do-W miarę jak zagłębiali się w tunel, odór był coraz intensywniejszy.strzegła człowieka z garbem na ramieniu, z na wpół stopioną twarzą i chitynowym- Przynajmniej odwraca uwagę od oparzeń - mruknął Luke.ramieniem insekta przymocowanym do kikuta.Postać natychmiast usunęła się w mrok.Mara poczuła znów swoje rany - pół tuzina piekących kręgów, gdzie wyładowania - Błyskawice Mocy - głos mężczyzny był chropowaty i ostry.-Myśleliśmy, że Jedielektryczne wyżarły w jej ciele kratery wielkości kciuka.Zaczerpnęła nieco Mocy, Skywalkerowie są ponad takie sztuczki.wykorzystując ją do odświeżenia znużonych mięśni i zmuszenia do współpracy znęka- - Robimy wyjątki.- I znów Mara wyczula w Luke'u pewien niepokój.Zignorowałanego bólem ciała.go i skierowała lampę hełmu w stronę głosu, jednak ciemna postać znowu umknęła- I za to cię kocham, farmerze - mruknęła.poza granice światła.- Zwłaszcza dla ciebie, Welk.- Bo zawsze widzę jaśniejszą stronę? W chwili, kiedy to mówiła, oboje z Lukiem rozdzielili się i ustawili tak, aby wciąż- Nie całkiem - odparła z lekkim cynizmem.- Po prostu zawsze wiesz, jak sprawić mogli korzystać wzajemnie ze swoich zasobów i otoczyć się polami ochronnymi.kobiecie przyjemność.Nad głową Mary rozległ się cichy trzepot.Tunel otworzył się na ogromną jaskinię, gdzie powietrze było tak wilgotne i gorą- - Słyszałeś? - zapytała.ce, że ich twarze natychmiast pokryły się potem.W pomieszczeniu unosił się chóralny - Co?jęk, ledwie słyszalny poprzez bicie ich własnych serc, a Moc była ciężka od bólu umie- - Właśnie tak myślałam.- Mara sięgnęła w Moc, ale odebrała tylko niejasne wra-rających.żenie zagrożenia, tak mgliste i niejednoznaczne, że równie dobrze mogła je sobie wy-Mara poszła za Lukiem i nagle zapomniała o upiornym dzwięku, o straszliwym obrazić.zapachu, a nawet własnym palącym bólu.Całe ściany zajmowały te duże sześciokątne - Czy to Welk? - odezwał się Luke.cele, niektóre zamknięte woskowym kołpakiem; inne zawierały więzniów chissańskich, Tym razem strzały padły z drugiej strony pomieszczenia, przeciwnej do miejsca,owiniętych wokół larw Gorogów.Wielu z nich nie żyło, niektórzy byli na pół pożarci.skąd dobiegał trzepot.Wyjął miecz i odbił promienie, zawracając je do zródła.Zagięte żuwaczki prawie już dorosłych larw wystawały na pół metra ponad ściany cel.- Tak sądzę - mruknęła Mara.Niektórzy jednak wciąż żyli i jęczeli słabo, kiedy larwy wgryzały się w ich nieruchome Podniosła miecz, tnąc ciemność ponad głową ale trafiła jedynie na powietrze.Ko-ciała.lejne trzepotanie zabrzmiało tuż nad jej głową.Okręciła się na pięcie i nagle poczuła, że- Zaczynam rozumieć punkt widzenia Chissów - mruknął Luke.- Ciekawe, czy znajduje się w uścisku czyjejś Mocy.Wirując, przeleciała błyskawicznie przez całeRaynar o tym wie? pomieszczenie.Sięgnęła w Moc w poszukiwaniu napastnika, ale wyczuwała jedynie- Może, w pewnym sensie.przerażenie i ból, którym przepojona była cała jaskinia.Uderzyła w ścianę i poczułaPoczuła na karku zimny dreszcz, odwróciła się i stwierdziła, że znajduje się po przenikliwy ból, promieniujący nisko z pleców.Spojrzała w dół i stwierdziła, że zniewłaściwej stronie miotacza wyładowań elektrycznych, który lśnił lekko w świetle brzucha sterczy jej dziesięciocentymetrowy szpikulec, a ból ogarnia wszystkie wnętrz-lampy.Za nim, patrząc uważnie wzdłuż lufy, majaczyła niebieska twarz okolona ności.twi leckimi lekku.- Szlag by cię trafił!Mara nie zamierzała tracić sekundy na chwycenie miecza w rękę, a drugiej na blo- Druga para żuwaczek zamknęła się na jej ciele, wbijając głęboko zadziory.kadę, wolała wycelować i uwolnić energię Mocy, która do tej pory pozwalała jej funk- -To boli!cjonować.Jej ciało eksplodowało bólem i drżeniem mięśni, ale z końców jej palców Mara odwróciła uchwyt miecza, słysząc trzepotanie tuż obok.Rękojeść mieczawytrysnęła niebieska błyskawica i uderzyła w broń, wbijając rękojeść w zranione ramię stała się nagle lodowata, a ostrze zaczęło pluć, pełgać i przygasać.Mara zaatakowała iTwi lekanki.Cienkie nitki wyładowań wniknęły głęboko w ranę.Alema krzyknęła, tak.wypuściła miotacz z ręki, zwiotczała i odpłynęła w mrok.Ostrze weszło na dwa centymetry i wyłączyło się z sykiem.Larwa trzęsła głową,Mara wyczuła u Luke'a zakłopotanie.rozdzierają żuwaczkami jej ciało.- Co się stało? - Mara? - Luke włączył drugi miecz, który wcześniej odebrał Alemie, i zbliżał się- Nic - odparł.- Tylko myślę.teraz do Ciemnego Jedi, odbijając wystrzeliwane przez niego promienie.- PotrzebujeszJego miecz syknął i zapłonął, mrucząc obok ucha Mary; zablokował coś, co ten drugi?brzmiało raczej jak strzały z miotaczy laserowych, a nie wyładowań elektrycznych.- Nie, nie trzeba - syknęła.- Zajmij się Welkiem.Wyczuła nadejście drugiego ataku i włączyła swój miecz, wyłapując zza pleców Luke'a Welk wycofał się i przetoczył po podłożu, strzelając jednocześnie.Mało którykolejną serię strzałów.strzał chybił celu.Luke odbił całą serię, ale zakończył z ostrzami w niewłaściwej pozy-cji i musiał odskoczyć saltem.Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo I Władca Dwumyślnych323 324Próbuję, przekazał żonie.skutecznie zająć nieprzyjaciela, tak żeby o niej zapomniał.Przynajmniej do chwili,Mara dobyła miotacza i strzeliła prosto w głowę larwy.Stworzenie drgnęło jeszcze kiedy pojawią się Han i Leia z resztą grupy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]