[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Bez pośpiechu.Im później, tym lepiej dla ciebie.- Masz rację.Nagle poczuł się zmęczony.Czuł w sobie przyjemne ciepłowhisky.Ogarnęło go uczucie zadowolenia, jakiego już oddawna nie odczuwał.Przyjemnie mu się siedziało przy płonącym wesoło kominku, w otoczeniu solidnych mebli i umieszczonej w rogu pokoju lampy.Jenny podała mu papierosa i zapalony zwitek papieru.Artylerzysta zagłębił się w fotelu klubowym, a dziewczynausiadła po turecku na dywanie.Mężczyzna z przyzwyczaje-74nia palił wolno papierosa, jakby chciał, by trwało to jak najdłużej.Przyglądał się dziewczynie.Dziwne, ale w stosunku do żadnej kobiety nie odczuwał czegoś takiego.Miała wszystko, za co należy, podziękować Bogu - piękne ciało,sympatyczną twarz, siłę i charakter.To, o czym marzy każdymężczyzna.Postanowił natychmiast wziąć się w garść, gdyżczuł, że zaczyna tracić panowanie nad sobą.Rzecz w tym, żejuż piekielnie dawno nie miał przy sobie żadnej babki.Terazto nawet czterdziestoletnia prostytutka spod bazaru wydałaby mu się Królową Piękności.Jenny spojrzała i uśmiechnęła się.- Co za paskudne myśli kołaczą ci się teraz po głowie?- Właśnie pomyślałem sobie, że jesteś najładniejszą panienką, jaką widziałem ostatnimi czasy.- Ładny mi komplement, zważywszy gdzie ostatnio byłeś- zażartowała.- Czytasz w moich myślach, prawda? - spytał.Wzruszyła ramionami.- Oglądałam przed chwilą wiadomości w telewizji.Alemasz konkurencję! Dzisiaj wieczorem zamordowano kobietępo drugiej stronie parku Jubilee.- Następna sprawka Deszczowego Kochanka?- A kogóżby innego? - Drgnęła i powoli dodała: - Kiedysiedziałam sama w kuchni, przyszło mi do głowy, że możetamten mężczyzna na podwórku.- Jest Deszczowym Kochankiem? - wtrącił Artylerzysta izdecydowanie zaprzeczył.- Niemożliwe! To, że załatwił jużprzedtem tę biedną dziwkę, jest wystarczającym dowodem.Takie typy zawsze działają według szablonu.Nie mogą siępowstrzymać.Facet, który napadł na ciebie, na pewno miałna myśli coś bardziej typowego.Jenny skrzywiła sie.- Nie wiem, ale może powinnam zawiadomić policję.Nie była pewna, czy rzeczywiście należało tak zrobić.Henry Crowther zostawił swojej matce i córce interes, który75w gotówce i w nieruchomościach wynosił piętnaście tysięcy funtów.Córka Jenny była ulepiona z tej samej gliny.Wychowano ją w świadomości, że należy przestrzegać zasad przyjętych w jej środowisku.W myśl tego kontakty z policjąbez względu na okoliczności były czymś, czego należało zewszech miar unikać.- A co zamierzasz im powiedzieć? - zapytał Artylerzysta.- Że Sean Doyle mając naokoło kupę policjantów depczących mu po piętach zatrzymał się, aby cię uratować od losu gorszego niż śmierć? I dlatego nakarmiłaś go, odziałaś i posłałaś w dalszą drogę, odczuwając zadowolenie, gdyż sądziłaś,że coś tam mu zawdzięczasz? - zaśmiał się chrapliwie.-Znajdziesz się w celi więziennej w Holloway, zanim się zorientujesz, o co chodzi.Westchnęła.- Myślę, że masz rację.- Oczywiście, że mam.- Zręcznie zmienił temat.- Pokazali mnie w telewizji, tak?- Oj, nieomalże zrobili film o wielkim Artylerzyście Doy-le'u.- Bezpłatna reklama jest czymś, z czego zawsze chętniekorzystam.Mam nadzieję, wspomnieli o tym, że byłem najlepszym bokserem w Północnej Anglii?- Między innymi podkreślono, że byłeś najbardziej obiecującym zawodnikiem w wadze średniej od czasów drugiej wojny światowej, kandydatem do tytułu mistrzowskiego,dopóki nie weszły ci w drogą kobiety, alkohol i szybkie wozy.Powiedziano, że byłeś najlepszym zawodnikiem na ringu od czasów niejakiego Jacka Johnsona.- To już komplement, jeśli chcesz wiedzieć.- Zależy jak na to spojrzeć.Komentator wspomniał też,że Johnson skończył w rynsztoku bez grosza przy duszy.Wydaje mi się, że przeprowadzili coś w rodzaju porównania.Było coś uszczypliwego w jej tonie, co zabolało Artylerzy-stę, więc gorąco zaprzeczył.76- Dla ścisłości, kochanie, wiedz, że pominięto kilka spraw.Między innymi, że byłem często tak poturbowany, iżsędziowie przerywali walkę, w której wygrywałem, zaniepokojeni ilością krwi zalewającej mi twarz.W ostatniej walce z Terry Jonesem zostałem tak załatwiony, że musiałem leżećdwa tygodnie w szpitalu.Konieczna była nawet operacjaplastyczna.Odebrali mi kartę bokserską.Nie mogłem jużwięcej walczyć.Wyobrażasz sobie, co wówczas czułem?- Możliwe, że to było okrutne.Tak często bywa w życiu,ale to wszystko nie upoważniało cię do kradzieży.- No cóż, panienko.Nie będę się usprawiedliwiać - uśmiechnął się.- Miałem kilka spotkań z psychiatrą więziennym w Scrubs, gdy posadzili mnie po raz pierwszy.Stwierdził, że zszedłem na złą drogę, aby się odegrać na społeczeństwie.- A jaka jest twoja wersja?- Okazja, kochanie, okazja i przypadek, tak właśnie zemną było.Kiedy boks ze mnie zrezygnował, miałem okołodwustu funtów.Czekało mnie tylko jedno: zostać zwykłymrobolem.Wszystko wydawało się lepsze od tego.- Postanowiłeś więc zejść na drogę przestępstwa.- Niezupełnie.Było to mniej więcej tak.Zatrzymałem sięw hotelu Hallmark w Manchesterze, gdzie usiłowałem trzymać fason.Próbowałem wejść do spółki z facetem, który prowadził klub gier hazardowych.Kiedy ten interes upadł,byłem już tak spłukany, że nie miałem nawet czym zapłacićza hotel.Pewnej nocy zauważyłem w barze faceta z portfelem wypchanym pięciofuntówkami.Był znanym bukmacherem.Na chwilę zamilkł zapatrzony w ogień, a kiedy znowuzaczął mówić, Jenny wiedziała, że raz jeszcze przeżywa wjakiś niepojęty sposób ową noc.- Człowiek ten mieszkał na tym piętrze co ja, pięć pokoidalej.Za moim oknem znajdował się występ.Wyobraź sobie, miał tylko trzydzieści centymetrów szerokości, ale mnie 77to wystarczyło.Już od dziecka miałem smykałkę do wspinaczki i kto wie, gdyby ułożyło się inaczej, może zostałbym prawdziwym alpinistą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]