[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kto& ? Nie chcesz chyba powiedzieć& Chcę.Owszem, przyznaję, że to strzał na oślep, ale znam mojego brata i wiem, żezawsze miał bzika na punkcie Felicity. Ale& ona nigdy za nim nie szalała.Poza tym Miles jakoś mi tutaj nie pasuje. Chcesz powiedzieć, że mój brat jest za głupi, żeby się w kimś zakochać, czy też, że niejest godny miłości? Jestem wstrząśnięty, bo osądzasz ludzi jeszcze bezwzględniej niż ja. Nie powiedziałam niczego takiego.Miałam na myśli tylko to, że Miles tak by niepostąpił& nie po kryjomu.Jest zrównoważony i rozsądny.Z pewnością nie rozbijałby rodziny. Twój opis brzmi, jakby był wcieleniem dobra. Bo tak jest.Jest dobry.Jest łagodny, troszczy się o innych.Jest& Jest mężczyzną przerwał jej Dominik. Jest mężczyzną i jego seksualne potrzeby sątakie same, jak potrzeby innych mężczyzn.Gejów czy heteryków, wszystko jedno odepchnąłtalerz z niedojedzonym śniadaniem i odchylił się w krześle, zakładając nogę na nogę.Przeszukałaś rzeczy Felicity? Może tam znajdziesz jakiś dowód.Notatki, listy albo choćbybilecik, z którego będziesz mogła coś wywnioskować. Nie.Pozbyliśmy się większości rzeczy.Zostało jeszcze kilka pudełek w garażu, aleprzypuszczam, że tam się niczego nie znajdzie.Felicity i jej kochanek bardzo się starali, byzachować swój związek w sekrecie, więc nie byłaby tak nieostrożna, żeby zachować cokolwiek,co mogłoby ich zdradzić. Ale sama powiedziałaś: z ostatnich e-maili wynika, że miała zamiar opuścić Jeffa.W takim razie nie musiałajuż dbać o zachowanie tajemnicy.Przeciwnie, właśnie mieli ujawnićswą miłość. Naprawdę wierzysz, że to Miles? Tak.W gruncie rzeczy, im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej jestem pewien.To tylko intuicja, ale wszystko pasuje. Dlaczego nic mi o tym nie powiedział? Ani nawet tobie? Dlaczego, skoro Jeffai Felicity już nie ma wśród nas, chce utrzymać ten sekret? Poza tym, że pragnie uniknąć budzenia niepotrzebnych emocji i narazić się napotępienie, być może z jego strony jest to ostateczny akt oddania wobec Felicity.Prawdopodobnie postanowił, że będzie to coś, co oboje zabiorą ze sobą do grobu.Wydaje mi sięto całkiem możliwe.Zresztą sama wiesz, jak mój brat silnie wszystko przeżywa.Harriet zamyśliła się.Dominik miał rację, rzeczywiście Miles często reagował bardzoemocjonalnie.Przypomniała sobie, jaki był przygnębiony podczas pogrzebu, nawet nie próbującukrywać głębokiego smutku.Czy był to jedynie żal po utracie przyjaciółki z dzieciństwa?Widząc oczyma wyobrazni jego twarz, przypomniała sobie coś jeszcze.Kiedy była z Milesemw parku i kiedy zaczęła zastanawiać się, czy może po tych wszystkich latach ich przyjazń nieprzerodzi się w coś głębszego, że może to wyrok losu& powiedział wtedy, że chciałby pomóc jejw opiece nad dziećmi, bo uważa je za część własnej rodziny! Nie wiedząc, co ma o tym sądzić,nalała sobie kolejną filiżankę kawy.To wszystko nie miało sensu.Jeżeli kochał jej siostrę,dlaczego miałby teraz chcieć spędzać czas z Harriet?W jej rozmyślania wdarło się postukiwanie; to Dominik bezmyślnie bębnił palcami o stół.Rozczarowana brakiem oczekiwanej reakcji, Harriet zauważyła: Nie wyglądasz na zszokowanego tym, co ci opowiedziałam.A przecież dopiero copowiedziałeś, że takie postępowanie byłoby poniżej godności Felicity. Spodziewałaś się, że będzie to dla mnie szok? Ciekawe.Nie, prawdę mówiąc, cały tentrójkąt miłosny z udziałem mojego brata jest dość intrygujący i& urwał nagle, a jegospojrzenie powędrowało gdzieś w głąb sali.Patrząc nad jej głową, powiedział: Nie odwracajsię, Hat, ale w naszą stronę idzie ktoś wyjątkowo brzydki.Harriet! Mówiłem ci, żebyś się nieodwracała.O Boże, to Howard.Spostrzegł ją, uniósł rękę i kierował się teraz prosto do ich stolika. Słuchaj szepnęła Harriet ten facet to mój szef.Bądz wobec niego uprzejmy, boinaczej& Bo inaczej co?Nie miała pojęcia, co.Na tym polegał kłopot z Dominikiem, w przeciwieństwie dowiększości normalnych ludzi, nie miał pięty achillesowej.Już dawno nauczyła się, że wobecczłowieka pozbawionego moralności żadne grozby nie skutkują.Rozdział trzydziesty szóstyDziewczyna w dyndających, błyszczących kolczykach w kształcie miniaturowych dyńczytała na głos, a Joel z niepokojem spoglądał na drzwi.Chciał, żeby Harriet już przyszła.Byłteż niezadowolony z czarodziejskiego kapelusza, który przygotowała dla niego babcia, bo był zaduży i ciągle spadał mu na oczy.Jedno z dzieci śmiało się z niego, a potem jakiś chłopakpróbował mu go zrzucić.Podniósł rękę, żeby włożyć kciuk do buzi, ale szybko się opanował.Zamiast tego przysunął się po podłodze bliżej Carrie, chociaż przy śniadaniu była dla niegoniedobra i nazwała go dzidzią, bo nie chciał się zgodzić, żeby babcia włożyła jego jedwabik dopralki.Rozejrzał się po księgarni, szukając Milesa.Miles jest miły.Carrie powiedziała, że musząbyć wyjątkowo grzeczni, kiedy będzie w pobliżu.Bo jeżeli będą broić, to Miles może niezechcieć ożenić się z Harriet.Znów pomyślał o Harriet i o tym, że ciągle jej nie ma
[ Pobierz całość w formacie PDF ]