[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.niem na prawo i lewo!- Tak.Musiałem przypominać sobie o tym co chwila,Jednym płynnym ruchem odrzuciła kołdrę i zerwała siękiedy patrzyłem jak śpisz.Cholerna szkoda, że nie przypona równe nogi.Purpurowy jedwab zsunął się na jej nagieminasz innych kobiet, Lindsay.Nie traktujesz tych sprawuda.Nie mówiąc ani słowa, nie zaszczycając go nawetlekko.- Szybko dopił kawę.Kiedy znów przemówił, gardjednym spojrzeniem, przeszła obok i opuściła pokój.ło miał równie zaciśnięte, jak usta.- Jakie jajka lubisz?Jego milczenie towarzyszyło jej aż do łazienki i znikło- Bez skorupek.dopiero w szumie wody, rozpryskującej się o jasnozielone- Z tym jakoś sobie chyba poradzę.Ile czasu spędzasz kafelki.Kiedy odświeżona wyszła z łazienki, jej podniebiepod prysznicem? nie podrażnił zapach świeżej grzanki z ciemnego chleba.- Dziesięć minut.Szybko nałożyła bieliznę i frotowy szlafrok.Wchodząc do- Zniadanie za jedenaście.kuchni, napotkała wzrok Catlina, rozdzielającego na dwa- Za piętnaście - stwierdziła stanowczo.- Nie chcę, talerze jajecznicę z patelni.żeby woda ze mnie kapała na grzanki.- Widzisz, do czegoś się jednak nadaję - stwierdził.- A kto mówi o grzankach? Obrzuciła go szybkim spojrzeniem nie wiedząc, czy jest- Ja.Nie mam zamiaru stanąć twarzą w twarz z samymi na nią zły za wzmiankę o różnicy między intymnościąjajkami.A teraz znikaj, to wstanę z łóżka.a przypadkowym seksem.Z jego twarzy niewiele dało sięPowoli potrząsnął głową.wyczytać, lecz nauczyła się coś jednak rozumieć.Był roz- Mamy być kochankami, pamiętasz?bawiony raczej niż zły, bowiem nie zaciskał skrytych pod- Tylko przy otwartych drzwiach.czarnymi wąsami ust, a lewy ich kącik był nawet lekkoWestchnął.uniesiony.Miała wrażenie, że jest w życiu tego mężczyzny- Posłuchaj, Lindsay, cała ta gra nie będzie warta funtazupełnie nowym zjawiskiem.kłaków, jeśli w najbardziej podstawowych odruchach bę- Catlin - powiedziała cichym, schrypniętym głosem.dziesz bronić się przed intymnością, zamiast ku niej dążyć.- Jestem pewna, że nadajesz się do wielu, wielu rzeczy.Ale- Co masz na myśli?ja się do nich nie nadaję, prawda? Odpowiedz mi.180 Elizabeth Lowell " NIE OKAAMUJ MNIE ME OKAAMUJ MNIE " Elizabeth Lowell 181prostu nie byli w stanie zrozumieć.Amerykanie mieli całąWestchnął głośno, jakby uczciwość Lindsay odzierałatę popiskującą elektronikę, Chińczycy wielkie, hałaśliwego ze wszystkiego, pozostawiając tylko ból i prawdę.rodziny.- Nie.Ty się do nich nie nadajesz.Przyjemna cisza towarzyszyła im aż na ulicę.Choć WaSpojrzała w jego żółte oczy i poczuła się tak, jakbyszyngton nie jest tak hałaśliwy jak Manhattan, mimo wszywpadła do studni, z której wypełzały jej koszmary.Tylkostko jest miastem, pełnym trąbiących samochodów i hukuże teraz noc się skończyła, nadszedł dziert, koszmary jąrozbijających nawierzchnię ulic młotów pneumatycznych.opuściły.A jego cienie przeszłości nie opuszczały nigdy.Cichy, klimatyzowany, elegancki i niewielki sklep Jac-Jego cienie nie należały do ulotnego świata snów.Były tąkie znajdował się na Connecticut Avenue, pomiędzy hoterzeczywistością, która kazała mu zrywać się z głębokiegolem Mayflower a Dupont Circle.Pozłacana plakietka inforsnu z naładowanym pistoletem w dłoni, w chwili, w którejmowała, że nie przyjmuje się osób nie umówionych, aleinni leżeliby jeszcze w łóżku niepewni, czy się w ogóleasystentka otworzyła im drzwi, nim Catlin zdołał dotknąćobudzili.dzwonka.Lecz ci zginęliby, nie wiedząc, czy to jeszcze sen, czyPoprowadzono ich do gabinetu tak szybko, że nie moglijuż jawa.A on żył.nawet zatrzymać się i obejrzeć różnorodnego wyboru dziełPo raz pierwszy naprawdę mu się przyjrzała, znającchińskiego rzemiosła artystycznego, starannie wyeksponoi akceptując fakt, że żył w świecie gwałtu i przeżył, bo samwanych w sali wystawowej.Na podłodze leżał wspaniały,stosował gwałt.Razem ze zrozumieniem przyszedł żal -tłumiący dzwięki dywan, w mahoniowych gablotkach płożal, że jej wuj bardziej nie przypominał jego, bo gdyby byłnęła własnym blaskiem cudowna porcelana.Wnętrze pachpodobny do Catlina, nie zaufałby niewłaściwej osobieniało pastą do drewna i świeżymi różami, będącymi znaw niewłaściwej chwili.Zdrada i śmierć.O to właśnie zakiem handlowym Jackie Merriman.wsze chciała zapytać matkę.ale zawsze brakowało jejKiedy zbliżali się do jej biura, Catlin delikatnie położyłśmiałości:dłoń na karku Lindsay w pieszczocie, która wydawała sięMamo, czy wiesz, kto zdradził wuja Matka?niemal mimowolna.Jej serce zabiło nagle pośpiesznie.- Dżemu? - Catlin trzymał słoik w wyciągniętej ręce.Musiała powtórzyć sobie, że zachowuje się jak idiotka.Lindsay spojrzała na dżem truskawkowy, zadrżałaUmysł się z tym zgodził, ciało ignorowało jednak wszyi usiadła.Z wysiłkiem przepędziła przeszłość, przybierająstko, oprócz ciepła, promieniującego z szorstkich palcówcą kształt koszmaru, przeszłość w postaci wznoszącej się,delikatnie gładzących skórę i za każdym ruchem przyciąkrwistej fali cieni,gających ją bliżej.- Nie, dziękuję.Na chwilę niemal się zatrzymała, nie wiedząc jak poraWolał jeść w ciszy, wdzięczny za to, że Lindsay niedzić sobie z reakcją własnego ciała.Co bym zrobiła, gdynależała do ludzi muszących mówić coś bezustannie tylkobyśmy naprawdę byli kochankami i miałabym w nosie, czypo to, by udowodnić sobie, że żyją.Cisza była tym, czegoktoś o tym wie? - zapytała surowo samą siebie, próbującwiększość Amerykanów i niemal wszyscy Chińczycy poNIE OKAAMUJ MNIE " Elizabeth Aowell 183182 Elizabeth Aowell " NIE OKAAMUJ MNIEDoprawdy, za pózno nastawiliście budzik.Nie mieliścieznalezć kompromis między rozsądkiem, każącym jej odsudość czasu na.wszystko?nąć się od Catlina, a budzącym się pożądaniem, mówiąCatlin uśmiechnął się do Lindsay, a pózniej spojrzałcym, że ma się do niego przytulić, mocno, mocniej, jeszczew oczy Jackie i stwierdził:mocniej.- Mieliśmy.Czy ty nigdy nie pragniesz dokładki?Na to pytanie istniała tylko jedna, oczywista i niebezpieJackie odpowiedziała mu uśmiechem.czna odpowiedz.Im dłużej przebywała w jego towarzy- Wystarczy wam kawa? - Zaprosiła ich gestem dostwie, tym bardziej ją intrygował.Była zbyt uczciwa, by siępokoju.Palcami o szkarłatnych paznokciach niedbaledo tego nie przyznać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]