[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakoż i rzeczywiście kazała zebraćwszystko w kraju żelazo i ukuła z niego taki sierp, że aby go dzwignąć,potrzeba było stu ludzi, a dwa razy tyle siły, aby nim żąć można.Za-płakał stary król i wysłał swoich posłów w rozmaite świata strony, szu-kać dla córki męża, jakiego ona mieć chciała.Posłowie chodzili długopo świecie daremnie.Na koniec zachodzą do pewnej karczmy, gdziezastali kilku ludzi; tam, napiwszy się i podjadłszy, wzięli kwartę wódkii zaczęli przytomnych częstować, rozpytując, czy nie widzieli, czy niesłyszeli gdzie takiego siłacza, co by podniósł i żął sierpem, którego stuludzi zaledwie dzwignie.Jeden z obecnych, człowiek bez ręki, powia-da: Oj jest, ja znam jednego chłopa, co ma syna; już teraz rosły Ko-zak, bo już to temu ze dwadzieścia lat jak on, jeszcze łażąc na czwora-kach po ziemi, gdy już ja byłem spory wyrostek i chciałem mu jakieśwziąć cacko, złapał mnie za rękę i jakby muchę zdusił, tak mi ją ode-17Droga ta około Kaniowa uważaną jest od ludu za złowieszczą i służy za przekleń-stwo: A szczobyś popaw na Sierpiażyn szlach (Bodajeś poszedł drogą Sierpiahy).Pan Izopolski mniema, że ta droga nosi nazwę od Sierpiahy, hetmana kozackiegozwanego Podkową.Koniec tego podania zgadza się z okolicznościami śmiercitego hetmana; ścięty on był we Lwowie jako przeniewierczy hospodar wołoski,nie jako hetman kozacki.Ciało jego odprowadzili Kozacy do Kaniowa.NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG81rwał; potem gdy on wyrastał, to dziwem dziwne rzeczy wyrabiał: po-myślcie no tylko sobie, co to za siła; raz wszedł do karczmy i kazał so-bie dać wódki.%7łyd zapytał go, czy ma pieniądze.A gdy siłacz na to nieodpowiedział i %7łyd wódki nie dał, on wziął jedną kufę wódki pod lewąrękę, drugą pod prawą i wychodził z karczmy, a gdy go arendarz za-trzymał, jednym zamachem nogi tak trącił %7łyda, że ten uderzywszy sięo karczmę zawalił ją i umarł.Usłyszawszy o tym posłowie nie szczędzili już żadnych wydatków.Kupowali wódkę, piwo, miód, rybę i wszystko, co było w karczmie,aby się dowiedzieć, gdzie mieszka ów siłacz.Zrazu ów chłop bez rękidrożył się ze swoją tajemnicą, a potem powiedział, że ojciec siłaczamieszka w Kaniowie, a sam siłacz "na kaniowskim rynku, hrajetsia wswynku".Posłowie natychmiast udali się do Kaniowa; poszli wprzóddo chłopa, a złożywszy mu bogate dary prosili go, aby im dał synaswego za męża ich królewnie.Ojciec się na to zgadzał.Posłano więc zasiłaczem, który wręcz powiedział, że tej królewnej znać nie chce.Za-częto go więc prosić, a najbardziej ojciec, na którego nalegania prośbą igrozbą siłacz dał posłom swoją konewkę powiadając, żeby jechali dodomu, a za trzy dni on się wybierze w drogę; lecz gdyby go długo niebyło, to niech podniosą w górę daną im konewkę, wtenczas jeśli sięukaże siwy obłoczek na niebie, znaczyć to będzie, że on już jedzie; agdy pokaże się czarna chmura, znaczyć to będzie, że jeszcze z domu sięnie wybrał i niech przyszłą dowiedzieć się o przyczynie.Odjechali po-słowie.Minęło trzy dni, siłacz nie myślał wyjeżdżać mimo naleganiaojca.Za drugie trzy dni przybyli znów posłowie; siłacz im odpowie-dział, że nie wprzód do nich pojedzie, aż mu przywiozą portret królew-ny; gdy i to przywiezli, siłacz znów nie pojechał, a przybyłym posłompowiedział, że nie wie, jaki ciężar jest sierpa, więc aby mu go na pokazprzywiezli.Gdy i to spełnili, wówczas siłacz kazał, aby sierp ten wlekliz Kaniowa do domu po ziemi, co by mu zrobiło drogę w jego podróży.Posłowie i na to się zgodzili; i odtąd zrobiła się na Ukrainie Sierpiaho-wa droga (Sierpiażyn szlach), tak nazwana od tego, że ją zrobił Sier-piaha, to jest; ogromny sierp.Siłacz po tym wszystkim musiał się wybrać w drogę, chodziło tylkoo konia; najsilniejszy z tych nie mógł go udzwignąć.Przypędzono więccały tabun do wyboru, siłacz wybrał w nim jednego najmniejszego inajbrzydszego, bo nie był roślejszy nad dwa łokcie od ziemi; i na nimpuścił się w drogę.Po powrocie posłów podniesiono konewkę do góry ijuż nie czarna chmura, lecz płowy pokazał się obłoczek.Radość w ca-NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG82łym królestwie była największa, zaczęto przygotowywać się do wesela.Przybył wreszcie i siłacz na swym koniu; a wziąwszy ów sierp, zżąłnim łan żyta, lecz w końcu powiedział, żre nie chce ani królestwa, anikrólewnej.Próżno go prosili król i naród; daremnie królewna robiła, comogła, aby go sobie zjednać; on jej nie chciał i nie chciał.Wówczaskról rozgniewany kazał mu uciąć głowę, a ciało odesłać do Kaniowa nawiększy żal ojcu, co miał syna, który nie chciał królewnej za żonę ikrólestwa w posagu.83
[ Pobierz całość w formacie PDF ]