[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.7 września 1990.W habicie.Obłóczyny wzruszające.Akt wyrzeczenia dla Pana wielki, trudny.Dwóch się wahało, jeden na moment przed ceremonią odszedł.Czułem się jak wdziewający zbrojęrycerz.Witczak nie mógł dokończyć drugiego dania.Najchętniej od razu pobiegłby do Serafina, żeby sięupewnić, czy znalazł właśnie notatki z ostatniego nowicjatu w Starym Brodzie.Sięgnął po zdjęciei chciał schować do zeszytu.W ostatniej chwili jego uwagę zwrócił ledwo widoczny napis w rogu,na odwrocie zdjęcia.90.Vulg.w S.B.Szybko dojadł obiad, planując, kiedy i gdzie wypyta brata Serafina o nowicjat z roku 1990.%7łeby uzyskać dostęp do akt, Michalina musiała przejść drogę służbową, czyli otrzymać zgodę naczelnika.Okazało się, że potrzebowała dostępu do tak zwanej dokumentacji niearchiwalnej, kategorii B, czyliniepodlegającej wieczystemu przechowywaniu.Udało jej się złapać Malutę po południu i przypomniećmu o sprawie sprzed kilku lat.Szef wahał się.Pytał, czy warto wyciągać na światło dzienne śmierćkobiety, być może prostytutki, w związku z morderstwem biskupa.Kostkiewicz uspokajała, zapewniała,że chce tylko sprawdzić, co łączyło tych dwoje.Nikt nie udowodnił, że zmarła parała się najstarszymzawodem świata.Może była krewną Kownackiego albo mieli jakieś inne, niekryminalne powiązania.Wreszcie naczelnik podpisał podetknięty dokument i Misia udała się do pomieszczeń archiwum.Na miejscu zobaczyła salę wypełnioną ogniotrwałymi regałami.Człowiek z działu kadr, cywilnypracownik komendy, sarknął, kiedy dowiedział się, z jak mało konkretną informacją przyszła. Pani myśli, że ja pamiętam wszystkie sprawy? Ma pani numer katalogowy? zapytał z minązarzuconego podaniami urzędnika banku goblinów.Rzeczywiście, niski i lekko zgarbiony, przypominałtrochę Michalinie stwora z legend, zmuszonego do odbywania w tym miejscu kary. Mam tylko to podsunęła przed wąski, haczykowaty nos kopię wycinku gazetowego.Archiwista prychnął pod wąsikiem. Ma pani szczęście, że zachował się róg tej gazety. Długim, wypielęgnowanym paznokciem wskazałwydrukowaną datę. Styczeń, dwa lata temu.To już coś.Wstał zza biurka, dając znak, że petentka ma czekać, i zagłębił się w swoim królestwie.Przez dobrąchwilę Kostkiewicz słuchała tylko odgłosu, jaki wydają przesuwane elektrycznym mechanizmem regały.Wreszcie wrócił i długim, szponiastym palcem pokiwał przyzywająco na Michalinę.Weszła do obszernejsali wypełnionej na całej szerokości ogniotrwałymi szafami na dokumenty.Archiwista wskazał jej dwarozsunięte meble, zastawione od ziemi po sufit aktami. Umorzone sprawy z pierwszej połowy 2009.Ma pani godzinę na znalezienie oświadczył. Pomoże mi pan? spytała z nadzieją Misia.Pokręcił głową. Ja mam swoją robotę, pani swoją.Proszę sobie zorganizować jakieś wsparcie.Misia machnęła ręką.Jeśli miał na myśli Wardala, to nie zamierzała prosić go o nic.Kucnęła i zaczęła przeglądać teczki na najniższej półce.Nocny klub wczesnym popołudniem świecił pustkami.Bar był otwarty, barman nalewał właśnie piwasamotnemu gościowi, gdzieś w tle pracował odkurzacz.Cyna zdała sobie sprawę, że piwniczne wnętrzaTube w środku dnia wyglądają co najmniej nieciekawie.Schodząc do głównej sali, poczuła w piersiukłucie bólu.Próbowała sobie przypomnieć, kiedy tu ostatnio tańczyła, i nie mogła, była jednak pewna,że bawiły się razem z Anką.Jeszcze niedawno spędzały tu każdy weekend, potem jednak lokal zaczął imsię kojarzyć z wydarzeniami sprzed dwóch miesięcy.Właśnie w Tube Cyna została otumanionarohypnolem, popularnie zwanym tabletką gwałtu.Glista i jego ludzie wyprowadzili ją i zawiezlido mieszkania, w którym zrobiono jej pornograficzną sesję zdjęciową i zgwałcono.Wkrótce potem cisami ludzie porwali Ankę, Cyna zaś uczestniczyła w strzelaninie w burdelu w Podkowie Leśnej.Po tychwydarzeniach już nic nie miało być takie jak wcześniej.Anka się zmieniła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]