[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyjaśniładostatecznie wiele, by pani Barnes domyśliła się, dlaczego córka niespodziewaniezjawiła się u niej w domu.Była zawsze zamkniętym w sobie, opanowanym dzieckiem, trochę nieufnym,niezwierzającym się ze swoich myśli i uczuć.Pani Barnes zawsze uważała, żeojciec jest jej bliższy i choć czuła żal z tego powodu, zaakceptowała to.Teraz naglezaczęła sobie uświadamiać, że być może się myliła& że to niepewność i poczuciezagubienia czyniło jej córkę tak powściągliwą i serce ścisnęło się jej z bólu na myślo tym wszystkim, czego Angelica nie powiedziała.Zakochała się w tym mężczyznie, to jasne, w przeciwnym razie dlaczego miałabytaką przemożną potrzebę mówienia o nim, dlaczego twarz by się jej rozjaśniała,ilekroć wypowiadała jego imię? Ale co on czuł do niej? Instynkt macierzyńskikazał pani Barnes strzec córkę, uchronić, a jednak miała świadomość, że Angelicajest dorosła i że nie powinna ingerować w jej życie ani komentować tego, co odniej usłyszała.Jedyne, co mogła zrobić, to wysłuchać i udzielić rady, jeśli o topoprosi.Kiedy zamilkła, matka wyczuła, że Angelica trochę żałuje swoich zwierzeńi zastanawia się, czy aby nie powiedziała za dużo, czy nie powinna uciec w takisam sposób, jak najwyrazniej uciekła od niego. Może zrobię kawę? zaproponowała praktycznie. A potem, jeśli będzieszmiała ochotę, mogłybyśmy wybrać się do miasta i pobuszować trochę w sklepachz antykami.Muszę znalezć coś na prezent urodzinowy dla przyjaciela.Wiem, że odwieków szuka ekranu kominkowego, a wydaje mi się, że ostatnio widziałam cośodpowiedniego.W rzeczywistości ostatnią rzeczą, na którą Angelica miała ochotę, były zakupy,ale zaakceptowała propozycję, mówiąc sobie, że im prędzej zmusi się do uznania,iż jej czas z Danielem dobiegł końca i należy już do przeszłości, tym lepiej.Koniec końców, spędziła u matki ponad trzy tygodnie, poznając nie tylko jejprzyjaciół, ale również mężczyznę, który, jak podejrzewała, zostanie jej ojczymem.Polubiła go, podobał się jej sposób, w jaki adorował panią Barnes, choć ich widokrazem bywał niekiedy tak bolesny, że żałowała, że nie jest sama.Mówiła sobie, że przed nią całe życie i że może albo rozczulać się nad sobą, alboznalezć sposób egzystencji, który pozwoli jej pogodzić się z brakiem Daniela.Spotkało ją jednak gorzkie rozczarowanie, gdy obudziła się pewnego dniai stwierdziła, że nie była w ciąży.Aż do tego momentu nie zdawała sobie sprawy,jak bardzo uchwyciła się tej słabej nadziei na to, że to dziecko wszystko odmienii da jej nowy cel w życiu.A teraz nie tylko terazniejszość, ale i przyszłość stała się otchłanią bólu, pustkii samotności.Tak bardzo pragnęła być w ciąży.Niezależnie od tego, jak starała się zracjonalizować sytuację, pozostałaz przeświadczeniem, że nie zasługiwała na dziecko z Danielem, choć tak bardzoo tym marzyła.Pragnęła spełnić tę najbardziej podstawową i instynktowną zewszystkich ról kobiecych, ale los jej odmówił i napiętnował ją jako kobietę zeskazą, kobietę nie dość wartościową.Po raz pierwszy w życiu zaczęła rozumieć udrękę kobiet, które nie mogą zajśćw ciążę.Macierzyństwo do tej pory było jakimś abstrakcyjnym stanem, dobrym dlainnych ludzi, ale którego ona tak naprawdę nigdy nie pragnęła.Teraz jednak nagle wszystko się zmieniło.Chciała mieć dziecko, tęskniła za nim,uchwyciła się tej myśli i znienawidziła jałową pustkę swego łona, które jużpsychicznie przygotowała na noszenie dziecka Daniela.Została pozbawiona nawet tego marzenia, ostatniej nadziei.Ma wszystko i nie ma niczego, pomyślała smętnie, żegnając się z matkąi wyruszając z powrotem do Londynu.Tom powinien już wrócić z Francji.Paul, jej zastępca, jest gotów przekazaćprowadzenie firmy.Zdziwiło ją, że tak mało jest tym zainteresowana.Praca, któradostarczała energii do życia i siły do działania przez tak długi czas, nagle przestałacokolwiek znaczyć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]