[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przekształcając podczas psychoterapii orientację człowieka wobec własnej osoby iświata, stwarza mu się możliwość zastąpienia egzystencjalnej pustki, neurotycznych ipsychotycznych symptomów oraz nierealistycznego i ucieczkowego sposobu bycia dążeniemdo odnajdywania sensu życia, autentyczności, otwartości i szczerości.Ustępowaniesymptomów zaburzeń w czasie psychoterapii jest wprawdzie pożądanym, ale niemalubocznym skutkiem.Psychoterapia jest rozumiana jako spotkanie (encounter), podczas którego styka siędoświadczenie dwu osób klienta i terapeuty.W jej przebiegu ważny jest sam procesterapeutyczny, a nie stosowane techniki.Opis procesu psychoterapii dotyczy stosunku międzypacjentem i terapeutą, a brak w nim informacji na poziomie operacyjnym o sposobachprowadzenia terapii i mechanizmach zachodzących zmian.Nacisk w psychoterapii kładzie się na rozumienie pacjenta; nie mają tu zastosowaniaetykiety psychopatologii.Nie są istotne interpretacje, które zawsze są obciążoneniebezpieczeństwem błędnych wniosków.Psychoterapeuta przyjmuje, iż każdy komunikatpacjenta jest prawdziwy; nie przypisuje on treściom przekazywanym przez pacjenta własnychznaczeń.Jest szczery, otwarty i autentyczny, aby takim samym mógł się stać jego pacjent.Poszukuje wszelkich sposobów, aby móc się z nim porozumiewać.Zjawiska przeniesienia nierozpatruje jako powtarzania relacji ze znaczącymi dla pacjenta osobami z dzieciństwa, leczjako specyficzny sposób kontaktowania się z terapeutą w danym etapie psychoterapii.Pacjent nie jest traktowany jako osoba poddawana manipulacjom.Psychoterapeuta nieprzyjmuje pozycji eksperta różni się od klienta jedynie własną znaczną otwartością,szczerością i autentycznością.Nie oznacza to oczywiście, że ma się dać owładnąćproblemami pacjenta, rozmawiać z nim o wszystkim i o niczym.Musi zdawać sobie sprawę ztego, że klient ma wiele sposobów manipulowania terapeutą.Psychoterapeuta musiwykorzystywać własną intuicję (chociaż oprócz niej musi też posiadać wiedzę o różnychszkołach psychologicznych, z których czerpie metody i techniki), aby zdawać sobie sprawę ztego, co dzieje się z pacjentem w danej chwili, żeby zauważać krytyczne momenty wprzebiegu terapii, wczuwać się w gotowość klienta, dostrzegać jego dojrzałość do przejścia nanastępny etap terapii.Ma umieć ocenić spójność między własną osobą, stanem pacjenta arodzajem techniki, którą można zastosować.Laing pisząc o psychoterapii schizofrenii podkreśla znaczenie traktowania pacjentóww sposób podmiotowy, rekonstruowania ich sposobu bycia w świecie.Jakiekolwiek sąproblemy zgłaszane przez klienta, zawsze wnosi on w sytuację terapeutyczną (intencjonalnielub nie) swoje całościowe bycie w świecie.Wiadomo, że wszystkie aspekty jegofunkcjonowania są wzajemnie powiązane.Dlatego związki te powinny zostać wyjaśnione.Przy próbie zrozumienia pacjenta należy pamiętać o tym, aby nie spostrzegać go jakoprzedmiot w naszym własnym systemie odniesienia.Należy dążyć do tego, aby siebieulokować jako jednostkę w występującym u pacjenta schemacie rzeczy.Trzeba dokonać tejreorientacji bez rozstrzygania z góry, kto ma rację, a kto jej nie ma.Umiejętność takiegopodejścia jest absolutnie niezbędna w pracy psychoterapeutycznej z psychotykami.Psychoterapia jest działalnością, w której najważniejszy jest związek pacjenta zinnymi ludzmi; właśnie ten związek wykorzystujemy dla celów terapeutycznych.Psychoterapeuta zakłada, iż możliwość bycia w związku z innymi jest potencjalnie obecna wkażdym człowieku a więc także w mutystycznym katatoniku.Nawiązanie kontaktu z japrawdziwym" schizofrenika w danym momencie może być trudne, ograniczone, ale wprzyszłości możliwe.Dla ilustracji przebiegu psychoterapii Laing podaje opis leczenia 26-letniej pacjentki,której choroba rozpoczęła się w 17.roku życia.Na początku terapii pacjentka izolowała sięod otoczenia, demonstrowała chłód i podejrzliwość.Występowały u niej halucynacjewzrokowe i słuchowe.Często popadała w stupor.Na cudzą presję reagowała złością.Niekiedy pojawiały się u niej stany silnego pobudzenia.Zachowanie schizofreników zwykle jest dla innych niezrozumiałe.Większości ludzidziwaczne wydaje się to, co pacjenci mówią i robią.Formalne cechy ich języka są dla nas dziwaczne", odzwierciedlają bowiem inną niż nasza własna strukturę doświadczeń.Występuje u nich rozdarcie tam, gdzie spodziewamy się spójności i odwrotnie.Trudności tesą zazwyczaj zwielokrotnione przy pierwszych kontaktach z pacjentem, ponieważ celowostosuje on wieloznaczność jako osłonę, za którą się kryje.Możliwość bycia zrozumianym jestdla niego zagrażająca, choć właśnie zrozumienia pragnie on najbardziej.Zewnętrznezachowanie schizofrenika jest celowo stawianą przez niego zagadką.Zachowując się w tensposób, jest on bezpieczny, niezależnie od tego, co robiono by z jego ciałem (elektrowstrząsy.iniekcje itp.).Pacjent pragnie zrozumienia i akceptacji od innych ludzi, ale zarazem chce, abyzostawiono go w spokoju.Dlatego psychoterapeuta musi być uważny, wrażliwy, ostrożny nie starać się dostać zbyt szybko zbyt blisko pacjenta.Pacjentka Joan stwierdziła, iż schizofrenicy starają się zadowolić terapeuta aletakże odwrócić jego uwagę od spraw ważnych.Umieją wyczuć, który terapeuta chce impomóc i potrafi to zrobić.Zastygają w bezruchu, śmieją się, gdy widzą terapeutę nie będącegow stanie im pomóc.Według Lainga potwierdza to pogląd Junga, iż pacjent przestaje być schizofrenikiem,kiedy spotka kogoś, przez kogo czuje się zrozumiany, wówczas wiele jego dziwaczności" iprzejawów choroby zanika.Joan mówiła, że gdy spotkała swojego terapeutę, czuła się jak wędrowiec, który zgubiłsię w kraju, gdzie nie znają jego języka. Wędrowiec taki czuje się zagubiony, bezbronny,samotny, nie wie, dokąd ma iść.Nagle spotyka znajomego, który zna jego język.Jeśli nawetnieznajomy nie wie, dokąd ma iść, to wędrowiec czuje się lepiej, gdy drugi człowiek zna jegoproblem i zdaje sobie sprawę, jak zle można się z nim czuć.Jeżeli nie czujemy się samotni,nie jest tak beznadziejnie.Daje to życie i wolę walki.Wariowanie jest jak zły sen próbujemy woląc o pomoc, ale żaden głos nie wydobywa nam się z gardła.Nikt nie słyszy,nie rozumie.Gdy ktoś nas usłyszy, to tym samym pomoże się obudzić."Głównym czynnikiem integrującym pacjenta, pozwalającym na połączenie części, zktórych się składa jego ja", jest miłość terapeuty.To jest dopiero początek psychoterapii.Pacjent może pozostać psychotyczny, choć nie musi się to przejawiać na zewnątrz.Schizofrenik stara się upewnić, że jest żywy, co jest możliwe, dzięki temu, iż jest przez drugąosobę spostrzegany.Joan mówiła, iż pacjenci krzyczą i rzucają się, kiedy nie są pewni, żeterapeuta ich widzi. Jest okropnym uczuciem zdawać sobie sprawę z tego, iż terapeuta niewidzi ciebie prawdziwego, nie rozumie jak się czujesz ma własne poglądy na ten temat.Może to dać poczucie, że jest się niewidzialnym lub że się w ogóle nie istnieje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]