[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Więc ona jest tylko niespodziewaną szansą?- Dosyć tego - uciął Edmond.Nie chciał dyskutować o swoim zainteresowaniu Brianną, i to z nikim.Borys zrezygnował z dalszej indagacji.- W porządku.Czego pan sobie życzy?- Miej oko na pannę Quinn.- Obawia się pan, że spełni grozbę i ujawni prawdę o panu?- Nie, ale sądzę, że wciąż jest zagrożona.Thomas Wade nie zrezygnujetak łatwo.- Do jasnej cholery, nie jestem niańką.Zajmę się pańskim kuzynem.Jeślichwyci przynętę, będzie zmuszony do szybkiego działania, a wtedy pan znajdziesię w poważnym niebezpieczeństwie.Edmond zachował powagę, ale chciało mu się śmiać z urażonego tonuBorysa.- Tak, i właśnie dlatego żaden z nas nie jest w stanie upilnować Howarda.- Nie dość, że zostałem zdegradowany do roli niańki, to jeszczekwestionuje pan moje umiejętności.Edmond walczył z rozbawieniem.Nikt inny nie nadawał się mniej do roliniańki niż Borys.Z drugiej strony, nikt inny nie zadbałby lepiej o bez-pieczeństwo Brianny.- Ani mi to w głowie - zapewnił Borysa.- Rozumiesz chyba jednak, że janie mogę być jego cieniem, bo za dobrze mnie zna, a ty za bardzo rzucasz się woczy w Londynie.Nie chciałbym spłoszyć tego łajdaka, zanim spróbuje mniezabić.Zapewniam cię, że nie ma to nic wspólnego z panną Brianną Quinn.Postanowiłem wynająć zawodowego detektywa jeszcze przed wyjazdem zMeadowland.Prawdę mówiąc, mam spotkanie z nim dzisiaj po południu.- 62 -SRBorys chętnie by się sprzeciwił, ale wyraz twarzy Edmonda powstrzymałgo przed wypowiedzeniem słów, które cisnęły mu się na usta.- Czy moja rola ogranicza się do pilnowania przez najbliższe tygodnie tejpannicy?Edmond zachichotał.Wziął butelkę whisky i rzucił ją w stronę Borysa.- Mam dla ciebie niebezpieczniejsze zadanie na dzisiejsze przedpołudnie.Borys długo służył u Edmonda, więc zanim zapytał, o co chodzi,pociągnął łyk wzmacniającego napoju.- Co to ma być?- Chciałbym, żebyś uwolnił skrzeczącą pokojówkę Brianny z pokoju, wktórym ją zamknąłem dzisiaj rano.Mimo wyrzutów sumienia, że nie okazała należytej wdzięczności zauwolnienie ze szponów Thomasa Wade'a, Brianna była wczesnym popołudniemraczej w dobrym humorze.Do diabła z Edmondem! Jak śmiał zniknąć na wielegodzin?! Powinno mu przyjść do głowy, że ona będzie umierać z niepokoju oswoją przyszłość.Wyrzucenie Thomasa z domu i grożenie mu kastracją nierozwiązywało problemu.Co teraz? Nie zgodził się wysłać jej do Meadowland,jednocześnie twierdził, że jest niemile widziana w jego domu.Co on zamierza?Co gorsza, nie mogła znalezć Janet.Była jej bardzo oddana, niemożliwe,żeby ją opuściła, chyba że została do tego zmuszona.Czy ktoś wie, co się dziejez tą biedną dziewczyną?Nie będzie bezczynnie czekać, aż Edmond łaskawie zjawi się przed nią ioznajmi, co się stało z Janet.Zbyt wiele lat pozostawała na łasce innych.Obiecała sobie, że jeśli kiedyś ucieknie od Thomasa, nie zawaha się zejść nasamo dno piekła, byleby tylko odzyskać kontrolę nad własnym życiem.Jeślikonfrontacja z Edmondem jest równoznaczna z zejściem do piekieł, to niech takbędzie.- 63 -SRZdecydowanym krokiem Brianna przemierzała recepcyjne pokojeHuntley House wypełnione obitymi jedwabnym adamaszkiem meblami, por-tretami rodzinnymi i zdobiącymi ściany zwierciadłami w złoconych ramach.Dom był przerazliwie pusty.Nie pierwszy raz zastanawiała się, dlaczegoEdmond zwolnił całą liczną służbę Stefana.Jedynym wytłumaczeniem było to,że widocznie planuje coś niegodziwego, i boi się, żeby służący tego nie odkryli.Jeśli to prawda, to również Stefan musi być w to zamieszany.W końcubez jego zgody Edmond nie przejąłby kontroli nad Huntley House i całym per-sonelem.Brianna z łatwością mogła sobie wyobrazić, że Edmonda stać nanajgorsze, ale przecież Stefan nigdy nie patronowałby czemuś zdrożnemu.Niepozwoliłoby mu na to poczucie honoru.Przeszukała liczne salony, ale nigdzie nie mogła znalezć Edmonda.Domyśliła się, że musi ukrywać się w bibliotece.Bez wahania otworzyła drzwi iweszła do środka.Nie była zdziwiona, widząc Edmonda za biurkiem.Serce przyspieszyło rytm, gdy uniósł w jej stronę ciemną głowę.Miałwprost idealne rysy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]