[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Należący do Gardinera teren u wybrzeży Long Island był jednym z dwóchulubionych przez piratów letnich kotwicowisk; drugie było naprzeciwko wylotucieśniny Long Island, na wyspach znajdujących się pomiędzy Cape Cod orazMartha s Vineyard.W obu tych miejscach załogi statków, zarówno pirackich jak ihandlowych, mogły prowadzić interesy oraz wymieniać towary i prowiant.Był to pływający targ owych czasów.Przez Buzzard Bay przepływały równieżstatki kursujące pomiędzy Nowym Jorkiem, jednak zacumowanie statku w tymmiejscu oznaczałoby ściągnięcie na siebie uwagi marynarki wojennej.%7łeglując wzdłuż wschodniego wybrzeża Long Island, Kidd ukrył swój skarbw kilku innych miejscach.Część oddał na przechowanie staremu piratowi onazwisku Thomas Paine, mieszkającemu na Canonicut Island u wybrzeży LongIsland.Gdy gubernator Long Island dowiedział się o tym, kazał przeszukać domPaine a, ale złota nie znalazł.Już wcześniej mogło ono wrócić na wyspę Gardinera,nie sposób jednak było znalezć dowody świadczące przeciwko rodzinie Gardinera.42 Georg Francis Dow and John Henry Edmonds.The Pirates of the NewEnglandCoast 1630-l 730 (New York: Dover Publications, 1996), s.77.Kidd zamierzał się zabezpieczyć.Jeśli dostatecznie dużą część skarbu ukryłjeszcze przed konfrontacją z urzędnikami, to mógł z niego skorzystać, dobijając znimi targu.W miarę, jak prawdziwa historia Kidda przeradzała się w legendę,między ludzmi zaczęły krążyć opowieści o tym, jak to Kidd zakopał swoje skarby naobszarze rozpościerającym się od Nowej Szkocji na północy, aż po MorzePołudniowochińskie na wschodzie.Bardziej jednak prawdopodobne jest to, że częśćskarbu, której Kidd nie zostawił na wyspach Morza Karaibskiego, ukrył gdzieś wCieśninie Long Island.Kidd próbował również rozegrać zręcznie te karty, które dostał po spotkaniuz Emmotem.Wiedział, że od czasu gdy opuścił Nowy Jork, jego sytuacja uległaradykalnej zmianie.Brytyjczycy tępili piracki proceder, wracające do Nowego Jorkustatki przechwytywano, a ich kapitanów i załogi zatrzymywano i wtrącano dowięzień.Z powodu Kidda jego partnerzy, Bellomont i Livingston, znalezli się wwyjątkowo trudnej sytuacji.Bellomont miał w istocie bardzo wiele do zyskania: czyto jako przyjaciel Kidda, czy jako aresztujący go urzędnik sądowy.Zyskiwał dziękikażdemu z obu scenariuszy finanse albo reputację.Ukrycie skarbu tak, by wykluczyć możliwość jego konfiskaty, było jedną zestrategii obranych przez Kidda; pokusa, by zagarniać coraz więcej i więcej stanowiłasilny motyw działań jego bojazliwego wspólnika.Drugą z gierek Kidda byłodostarczenie żonie Lorda Bellomonta emaliowanego pudełka z czterema klejnotamiw środku.Kidd miał nadzieję, że ten podarunek przeważy szalę i Bellomont znowubędzie jego partnerem w interesach.Ale Bellomont wszystko sobie przeliczył.Przyzałożeniu, że zarzuty przeciwko Kiddowi okazałyby się fałszywe, jego ułaskawienie- a potem otrzymanie należnego Bellomontowi udziału - dawałoby mu sumę tysiącafuntów.Gdyby jednakBellomont zatrzymał Kidda i domagał się udziału należnego mu jakogubernatorowi dokonującemu owego aresztowania - dostałby wówczas trzydzieścitysięcy funtów.Doradcy Bellomonta ostrzegali go, by nie występował przeciwko KompaniiWschodnioindyjskiej oraz siłom przez nią reprezentowanym.Tak więc Bellomontpodjął decyzję niekorzystną dla Kidda, swego dawnego partnera; Kidd miał zostaćzaaresztowany.Ta decyzja Bellomonta przeraziła jego drugiego partnera, RobertaLivingstona.Znalazł się on w sytuacji, w której otrzymywał wszystko albo nic, wzależności od tego, czy Kidd zostaje ułaskawiony, czy uwięziony.Livingston wysłałnawet poręczenie za dobre sprawowanie Kidda.Bellomont zeznał, iż Livingstongoroził mu, że jeśli nie zwróci mu tej kaucji, ten odliczy sobie stosowną kwotę zeskarbu Kidda.Czy składając takie oskarżające zeznanie Bellomont chciał samegosiebie uwolnić od podejrzeń? A może, czego się obawiał, dwaj Szkoci, Kidd iLivingston, uknuli przeciw niemu spisek?Zarówno Bellomont, jak i Livingston musieli stanąć pod pręgierzem opiniipublicznej.W Ameryce zaaresztowanie kogoś było sensacją; w Anglii było torównież wydarzenie polityczne.PartiaTorysów mająca ścisłe więzi z Kompanią Wschodnioindyjską życzyła sobieskazania Kidda.Wigowie, wśród których było kilku sponsorów wyprawy Kidda, zostaliprzyparci do muru.W końcu jednak wyjście z sytuacji znalezli wszyscy pozaKiddem.Księga zawierająca nazwiska właścicieli statku Kidda, jego partnerówhandlowych oraz wydane mu instrukcje - zaginęła w trakcie procesu.Los ten spotkał również doniosłe dla śledztwa, pochodzące z mauretańskiegostatku zezwolenia, dzięki którym mógł zostać uniewinniony.(Przepustki teznaleziono dwieście lat pózniej w londyńskim archiwum).Zaginął również listBellomonta do Kidda.Dwóch tylko było naocznych świadków zeznających przeciwko Kiddowi:Robert Bradinham iJoseph Palmer.Obaj byli dezerterami, którzy obrali piracki fach.Dziś każdyamerykański prawnik powiedziałby, że tacy przestępcy nie mogą być wiarygodnymiświadkami, ponieważ nie zasługują na szacunek jako obywatele; poza tym obaj woczywisty sposób świadczyli przeciwko Kiddowi, załatwiając własne porachunki.Obaj też zostali uniewinnieni po skazaniu Kidda.Wygląda na to, że zawarto układ korzystny dla wszystkich z wyjątkiemWilliama Kidda.Zrobiono go kozłem ofiarnym i powieszono.Li vingston zostałoczyszczony ze wszystkich zarzutów.Bellomont wzbogacił się dzięki roli, jaką odegrał w aresztowaniu Kidda.Innym wigowskim partnerom pirata nie zaszkodziło coś, co mogło przerodzić się wskandal, mimo że stracili swoje udziały w statku oraz dochody, których mogli sięspodziewać.Dla Anglii i dla jej klasy rządzącej liczyło się to, że żegluga była wolnaod wigowskich karierowiczów.Livingston wyszedł na wszystkim lepiej, niż przypuszczał.Odzyskał swąkaucję (poręczenie), choć, rzecz niezwykła, zmuszony został do wy Płaceniaswojemu partnerowi handlowemu, RobertowiBlackhamowi, równowartości jego udziałów w całym przedsięwzięciu.Członków załogi kapitanaKidda w większości przypadków uniewinniono, niektórzy 2 nich zmarli wwięzieniu.%7łonę Kidda, Sarę Bradley Cox Oort Kidd, aresztowano, a jej domopieczętowano na rozkaz Bellomonta.Krążyły słuchy, że pani Oort posiada częśćłupów Kidda, nigdy ich jednak nie odnaleziono.Ostatecznie wdowa po Kiddziezostała zwolniona z aresztu i po raz czwarty wyszła za mąż.Dotarcie do tych, którzy weszli w posiadanie skarbu, stało się celemBellomonta zamierzającego odzyskać swój udział w ocalałych łupach.Największaczęść skarbu znajdowała się w należącej do Gardinera części Long Island.Stojącprzed grozbą najazdu wrogów na jego małe królestwo, John Gardiner oddałBellomontowi torby wypełnione złotem i srebrem.Tak więc Kidd nie żył, awszystkim jego wspólnikom wiodło się znakomicie.Rozdział 4SZKIELETY W SZAFIEZwłoki powieszonego kapitana Williama Kidda dołączyły więc do zwłokinnych schwytanych i straconych piratów, witając tych wszystkich, którzy wpływalido londyńskiego portu.Widok powieszonych przestępców służył jako ostrzeżeniedla potencjalnych korsarzy, że zbrodnia nie popłaca.Faktyczny przekaz głosił, żezbrodnia, i owszem, popłaca, dając profity tym, którzy płacą innym za wykonywaniepoleceń
[ Pobierz całość w formacie PDF ]