[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.to dzieje Karola XII!".W rzeczy samej, sprawdziÅ‚y siÄ™ wszystkie najsmutniej-sze nawet przeczucia Napoleona.PodobieÅ„stwo losówWielkiej Armii i losów nieszczÄ™snych wojsk walecznegokróla szwedzkiego byÅ‚o tak wielkie i tak silnie oddziaÅ‚aÅ‚ona cesarza, że zapadÅ‚ nagle na zdrowiu bardziej jeszczeaniżeli pod MaÅ‚ojarosÅ‚awcem.Z tego, co mówiÅ‚ wówczaspółszeptem, zapamiÄ™tano te sÅ‚owa: Tak to bywa, gdypopeÅ‚nia siÄ™ same pomyÅ‚ki".ByÅ‚y to wszelako jedynie odruchy, osÅ‚aniajÄ…ce głąbduszy cesarza.Prócz pokojowca, który pospieszyÅ‚ mu zpomocÄ…, nikt nie dostrzegÅ‚ w Napoleonie żadnej zmiany,żadnego niepokoju.UszedÅ‚ on oczom takich nawetwiernych sÅ‚ug, jak Duroc, Daru i Berthier.Cesarz tylemiaÅ‚ mocy i panowania nad sobÄ…, że ukryć zdoÅ‚aÅ‚wszystkie swoje obawy i zwÄ…tpienia.Najczęściej bowiemhart i siÅ‚a ducha sÄ… jeno pancerzem, pod którym kryje siÄ™niemoc i zniechÄ™cenie.Ów hart ducha zajaÅ›niaÅ‚ w caÅ‚ej peÅ‚ni kilka godzinpózniej, podczas poufnej, a niezmiernie charakterystycz-nej rozmowy.DobiegaÅ‚a już północ.Napoleon leżaÅ‚ włóżku.W tym samym pokoju pod oknem, w mniemaniu,iż cesarz Å›pi, Duroc i Daru snuli szeptem najsmutniejsze,najbardziej ponure myÅ›li, lecz cesarz przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™tej rozmowie, a gdy obiÅ‚y mu siÄ™ o uszy sÅ‚owa wiÄ™zieÅ„stanu", zawoÅ‚aÅ‚: Jak to? czyżby siÄ™ oÅ›mielili?!".Zdziwiony, nieledwie przestraszony, Daru odpowiedziaÅ‚po chwili: %7Å‚e w razie ostatecznej klÄ™ski należyspodziewać siÄ™ wszystkiego, że wspaniaÅ‚omyÅ›lność wro-ga jest zazwyczaj co najmniej wÄ…tpliwa, że wiadomymjest, iż wszelka polityka szczególnymi chadza drogami inie uznaje ani moralnoÅ›ci, ani też żadnych innych praw". Lecz Francja! ozwaÅ‚ siÄ™ cesarz. Co by powiedziaÅ‚ana to Francja?" Ach! co siÄ™ tyczy Francji odparÅ‚ Daru można snuć w tym wzglÄ™dzie różnorodne, mniej lubwiÄ™cej pesymistyczne domysÅ‚y, nikt jednak spoÅ›ród nasnie może przewidzieć, co dziaÅ‚oby siÄ™ wówczas w kraju."Po czym dodaÅ‚, że zarówno dla najwybitniejszychoficerów cesarstwa, jak i dla samego cesarza,jakÄ…kolwiek bÄ…dz drogÄ… wodÄ… czy powietrzem, skoronie można lÄ…dem najbardziej pożądanym byÅ‚by powrótJego Cesarskiej MoÅ›ci do Francji, skÄ…d Å‚atwiej ocalićmógÅ‚by armiÄ™, aniżeli pozostajÄ…c tutaj razem z niÄ…". Zatem przeszkadzam wam?" zapytaÅ‚ cesarz zuÅ›miechem. Tak jest, Sire." Nie chcesz wiÄ™c byćwiÄ™zniem stanu?" Daru odpowiedziaÅ‚ w tym samym, napoÅ‚y żartobliwym tonie: że wystarczy mu najzupeÅ‚niejgodność zwykÅ‚ego jeÅ„ca wojennego".ZapanowaÅ‚o chwi-lowe milczenie.Wreszcie cesarz otrzÄ…snÄ…Å‚ siÄ™ z zadumy iz powagÄ… już zapytaÅ‚: Czy zostaÅ‚y spalone wszystkieraporty moich ministrów?" Wasza Ces.Mość nie chciaÅ‚adotÄ…d pozwolić na to." WiÄ™c spalcie je teraz; trzebabowiem przyznać, że znajdujemy siÄ™ w smutnym poÅ‚o-żeniu." ByÅ‚o to jedyne wyznanie wewnÄ™trznych trosk iniepokojów.Cesarz niebawem zasnÄ…Å‚, odkÅ‚adajÄ…c donastÄ™pnego dnia i troski, i niepokoje.Ten sam hart ujawniaÅ‚ siÄ™ w jego rozkazach.PoparÅ‚gorÄ…co projekt Oudinota, który zamierzaÅ‚ rozbić dywizjÄ™Lamberta oraz zająć jakikolwiek punkt nad rzekÄ…, bÄ…dz topowyżej, bÄ…dz też poniżej Borysowa.%7Å‚yczeniem ce-sarza byÅ‚o, ażeby w dniu 24 listopada punkt ten zostaÅ‚ jużobrany, a przygotowania rozpoczÄ™te; ażeby marszaÅ‚ekprzysÅ‚aÅ‚ nadto do głównej kwatery odpowiedniewskazówki, chciaÅ‚ bowiem skoordynować swoje dziaÅ‚a-nia z jego posuniÄ™ciami.Daleki już teraz od wszelkichplanów ucieczki z poÅ›rodka wojsk nieprzyjacielskich,zastanawia siÄ™ jedynie nad sposobami rozbicia Czycza-gowa i odzyskania MiÅ„ska.PrawdÄ… jest również i to, że osiem godzin pózniej, wdrugim liÅ›cie pisanym do ksiÄ™cia Reggio godzi siÄ™ przejśćBerezynÄ™ pod WiesioÅ‚owem i, unikajÄ…c wszelkiegozetkniÄ™cia z admiraÅ‚em rosyjskim, cofać siÄ™ wprost doWilna, wzdÅ‚uż Wilejki.Owóż rankiem 24 dowiaduje siÄ™, że tylko pod Stu-dziankÄ… możliwa jest przeprawa; że w tym miejscu rzekama trzysta dwadzieÅ›cia cztery stopy szerokoÅ›ci, a sześćstóp głębokoÅ›ci; że na przeciwlegÅ‚ym brzegu grunt jestmoczarowaty i bagnisty; że armia zmuszona bÄ™dzieprzeprawiać siÄ™ pod morderczym ogniem panujÄ…cej nadwybrzeżem, silnie obsadzonej pozycji nieprzyjacielskiej.PierzchÅ‚a wiÄ™c nadzieja przeÅ›lizniÄ™cia siÄ™ pomiÄ™dzywojskami Kutuzowa i Wittgensteina; trzeba byÅ‚o przejśćBerezynÄ™ w możliwie najgorszych warunkach, pod grozÄ…Czyczagowa i jego armii.PoczÄ…wszy od 23 Napoleon jÄ…Å‚ gotować siÄ™ do tej prze-prawy tak, jak gotujÄ… siÄ™ ludzie do czynów zrodzonych zrozpaczy.Przede wszystkim przynieść kazaÅ‚ i spalić przysobie wszystkie puÅ‚kowe sztandary.Z tysiÄ…ca oÅ›miusetspieszonych kawalerzystów gwardii, z których tylkotysiÄ…c stu pięćdziesiÄ™ciu czterech uzbrojonych byÅ‚o wfuzje i karabiny, uformowaÅ‚ dwa sprawne i karnebataliony.Ze Å›wietnej niegdyÅ› jazdy pozostaÅ‚o Latour-Maubour-gowi tylko stu pięćdziesiÄ™ciu ludzi.Cesarz zgromadziÅ‚dookoÅ‚a siebie wszystkich oficerów kawalerii, którzy niepostradali jeszcze koni, blisko tysiÄ…c piÄ™ciuset ludzi, inazwaÅ‚ ten oddziaÅ‚ swoim Å›wiÄ™tym szwadronem".Grouchy i Sebastiani objÄ™li dowództwo.W szwadronietym generaÅ‚owie dywizji peÅ‚nili swoje funkcje w randzekapitanów.Cesarz poleciÅ‚ nadto spalić wszystkie zbywajÄ…ce wozy ifurgony.Oficerowie mieli odtÄ…d prawo do jednego tylkowozu.We wszystkich korpusach spalona być miaÅ‚apoÅ‚owa furgonów, a konie oddane do dyspozycji artyleriicesarskiej.Oficerowie artylerii obowiÄ…zani byli zabraćraczej wszystkie konie, nie wyłączajÄ…c prywatnychzaprzÄ™gów cesarza, aniżeli zostawić armatÄ™ albojaszczyk.Przed idÄ…cÄ… poÅ›piesznie armiÄ… otwarÅ‚y siÄ™ wnet ostÄ™py igÅ‚usze olbrzymich, mrocznych lasów, które ciÄ…gnÄ… siÄ™ odMiÅ„ska aż po BerezynÄ™, gdzieniegdzie tylko usianemiasteczkami i wioskami.W oddali, na prawym flankuginÄ…cej kolumny naszej, huczaÅ‚y armaty Wittgensteina.Wittgenstein szedÅ‚ od północy, a jego Å›ladem szÅ‚a srogazima, która niedawno opuÅ›ciÅ‚a nas razem z Kutuzowem.OdgÅ‚os wystrzałów nagliÅ‚ do poÅ›piechu.OkoÅ‚o pięćdzie-siÄ™ciotysiÄ™czny tÅ‚um mężczyzn, kobiet i dzieci przedzie-raÅ‚ siÄ™ przez leÅ›ny gÄ…szcz tak szybko, jak tylko dozwa-laÅ‚o mu na to osÅ‚abienie i tworzÄ…ca siÄ™ ponownie goÅ‚o-ledz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]