[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co toznaczyło?Spojrzał w bok, i byłam zestresowana, słysząc jego odpowiedz. Mogę Ciędotknąć w dzień mojej śmierci.Pierwszego Listopada.Dotknąłem Twojejtwarzy w Twoim pokoju, bo było po północy.I dlatego chciałem, żebyś spotkałasię ze mną w bibliotece tego dnia.Dlatego byłem nieustępliwy, żebyś niezapomniała.- Dlaczego nie zostałeś dłużej? Wtedy w moim pokoju? Jeśli mogłeś mniedotknąć wtedy, dlaczego tak spieszno było Ci do& wyjścia?- Nie byłem pewny jak długo dokładnie to& potrwa powiedział. Todlatego wybrałem bibliotekę.Publiczne miejsce i w ogóle.Moje uszy stały się cieplejsze, kiedy zrozumiałam, co ma na myśli.Zakaszlałam raz i odchrząknęłam. Jak to odkryłeś? Pierwszy raz.Skądwiedziałeś, że możesz mnie dotknąć tego dnia?- W pierwsza rocznicę mojej śmierci, rok wcześniej.Byłem w mieście.Niewiedziałem nawet jaki dzień jest, ale wpadłem na kogoś.Dosłownie.Normalnie,przeszedłbym przez nich, ale tego dnia tak się nie stało.Najpierw myślałem, żecoś się zmieniło.Ludzie widzą mnie.Słyszą mnie.Pierwszy raz od roku. JegoTranslate_TeamJessica Verday Pustka 02 - Nawiedzanaoczy zrobiły się smutne. Potem przechodząc obok gazet, zobaczyłem, że jestPierwszy listopad.Złożyłem jedno z drugim.Spojrzał na mnie. Chciałem zobaczyć mojego tatę.Prawie to zrobiłem.Chciałem powiedzieć mu co mi się stało i, że przepraszam.Ale potempomyślałem jak traumatyczne mogłoby być zobaczenie swojego zmarłego synarok po jego wypadku samochodowym, więc nie poszedłem.Siedziałem całydzień w parku.Robiąc to, co każdego dnia.Obserwując ludzi jak przechodząobok.- To musiało być trudne powiedziałam. W końcu być częścią tegowszystkiego, a jednak być na zewnątrz.Caspian przytaknął.- A potem następnego dnia? Było znowu tak samo?Kolejne przytaknięcie. Wróciłem znowu do egzystencji ducha.Spojrzałam w dół na moje ręce. Kiedy mnie znalazłeś?- Ostatniego roku.Była wiosna.Poszedłem za Tobą, ale potem odeszłaś.Pamiętam to, bo widziałem, że kwitły kwiaty.Były różowe.Wiedziałem, że jestw tobie coś innego.- Co z kolorami? Powiedziałeś coś przedtem o tym, że widzisz kolorywokół mnie.Przytaknął i przebiegł palcami przez włosy.W pół świetle biało-blondkosmyki były stłumione, ale te czarne smugi były wciąż wyrazne jak zawsze.- Mogę widzieć kolory wszędzie indziej tylko nie wokół Ciebie.Normalniewszystko, co widzę jest szare.To jak życie w świecie cienia.Ale wokółCiebie& - Utworzył kształt łuku jego dłońmi. Jest& bańka czy coś, któraotacza Cię.Twoje oczy, Twoje włosy, Twoje ubrania. Zaśmiał się. Nawetdrzewo, obok którego stoisz dzieli Twój kolor.Kiedy się poruszasz, mogęzobaczyć zieloną trawę pod Twoimi stopami.Przerwał nagle i pochylił się do przodu, mówiąc z przejęciem Torozwesela mnie.Ty rozweselasz mnie.Moje serce szarpnęło i obdarzyłam go surowym spojrzeniem. Znowu torobisz.Mówisz rzeczy, które powodują u mnie& - Ogromne ziewnięcieprzerwało mi, zakłopotana do granic możliwości.- Dlaczego nie położysz się na ławce? zasugerował Caspian. Mampoduszkę. Wstał znowu i podszedł do miejsca w samym końcu pokoju.Potemwrócił niosąc nie tylko poduszkę, ale również czarna kurtkę, którą zdobyłamprzedtem.Podał mi obie. Nawet, mimo że nie potrzebuję snu, lubię trzymać terzeczy, które przypominają mi o& przeszłości.Przepraszam, nie mam koca.Czy ta kurtka będzie w porządku?- Tak, pod jednym warunkiem.Podniósł głowę, czekając, bym powiedziała.- Możesz podejść bliżej? Usiąść na podłodze, przy ławce?Translate_TeamJessica Verday Pustka 02 - NawiedzanaPodszedł bliżej i wzięłam najpierw poduszkę.Potem wzięłam kurtkę ipodciągnęłam stopy, układając się w pozycji leżącej.Caspian ukląkł napodłodze obok mnie, uśmiechając się, kiedy pociągnął kawałek kurtki, któryleżał na podłodze.Dobry Boże, był przystojnym, kiedy się uśmiechał.Uśmiechnęłam się nieśmiało do niego i zarzuciłam kurtkę wokół mniezanim odwróciłam się, by położyć głowę na poduszce.Był wystarczającoblisko, by go dosięgnąć i dotknąć& przygryzłam wargę z powodu nagłegosmutku, który mnie ogarnął.- Możesz zrobić cieniste zwierzątka? wyszeptałam do niego,zdesperowana, by uczucie smutku odeszło
[ Pobierz całość w formacie PDF ]