[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZBYSZKOAleż nie, przegnij siÄ™ trochÄ™ jeszcze!HESIAJak? jak?.(taÅ„czÄ… oboje) Jak dobrze, jak miÅ‚o, jakby po powietrzu siÄ™lataÅ‚o!SCENA PITACiż sami, Dulska.DULSKAwpadaCo siÄ™ tu dzieje? Co to za balet?ZBYSZKODopeÅ‚niam edukacji mej siostry.DULSKAHesia! Jak możesz tak? Co to? (do Zbyszka) Z tobÄ… to też jest krzyż paÅ„-ski.Albo chodzisz jak dzik, albo wyprawiasz wariacje i dziewczyny w towciÄ…gasz.ZBYSZKODobrze już, dobrze.Po co tyle słów! Gdzież to was niesie w takiej para-dzie?DULSKAPrzede wszystkim nie niesie.ZBYSZKONogi was nie niosÄ…?DULSKATo jest nieprzyzwoite i o tym siÄ™ nie mówi.ZBYSZKOA to przyzwoite ubrać dziewczÄ™ta jak baletniczki? O! Jakie ażury!DULSKATo sÄ… dzieci, im wolno.47ZBYSZKOAadne dzieci! Pannice, aż ha!DULSKAWszystkie panienki z dobrych domów tak na lekcje taÅ„ca chodzÄ….ZBYSZKONiech siÄ™ zaprawiajÄ…, niech siÄ™ zaprawiajÄ….HESIADo czego? Do czego?ZBYSZKOJak doroÅ›niesz, bÄ™dziesz siÄ™ dekoltować na bal od góry, a teraz, jako dzie-ciÄ™ naiwne, od doÅ‚u.DULSKAZbyszko! Milcz! Jak Å›miesz?! (do Meli) CóżeÅ› taka blada?ZBYSZKOCóż dziwnego - zmarzÅ‚a!Zciemnia siÄ™.MELAGÅ‚owa mnie strasznie boli.Mamusiu, ja bym nie poszÅ‚a.DULSKAPokaż jÄ™zyk! BiaÅ‚y.Znów coÅ› zjadÅ‚aÅ›! (przykÅ‚ada jej rÄ™kÄ™ do gÅ‚owy) Roz-palona.No, z tobÄ….to też! Może ciÄ™ kÅ‚uje, co?MELATu mnie boli.DULSKAW lewej Å‚opatce? Połóż sobie regolo.Jest tam używane, takie, co ojciecprzykÅ‚adaÅ‚.I rozbierz siÄ™!ZBYSZKOZ czego? Ona już rozebrana.Niech siÄ™ raczej ubierze.DULSKAHesia! PÅ‚aszczyk, rÄ™kawiczki!ZBYSZKOPiechotÄ… idziecie? Ona - tak? Jeszcze was zaaresztujÄ….DULSKARany boskie, nie wytrzymam! A lampy jeszcze nie zapalać (do Zbyszka)48Wychodzisz?ZBYSZKONie.DULSKATo przypilnuj pieca.My wrócimy za godzinÄ™.Mela, idz siÄ™ przebrać!Hesia i Dulska wychodzÄ….Mela do swego pokoju.SCENA SZÓSTAZbyszko sam, pózniej Hanka.Zbyszko chwilÄ™ stoi nieruchomy, potem wyciÄ…ga rÄ™ce leniwym, znużonymruchem przed siebie, zwraca siÄ™ do pieca, otwiera drzwiczki kopniÄ™ciemnogi, przysuwa sobie fotel, siada i siedzi tak spokojnie z papierosemprzylgniÄ™tym do ust, z rÄ™kÄ… opuszczonÄ… na dół.ZwiatÅ‚o czerwonawe gooÅ›wietliÅ‚o.Jest znużony i smutny.Drzwi siÄ™ otwierajÄ… cicho, wsuwa siÄ™Hanka, widzi go, przybliża siÄ™, przyklÄ™ka i delikatnie, z jakÄ…Å› psiÄ… pokorÄ…caÅ‚uje go w rÄ™kÄ™.On gÅ‚aszcze jÄ… po gÅ‚owie, czyni to machinalnie, nie pa-trzÄ…c na niÄ….ZBYSZKONo, już dobrze.dobrze.HANKAProszÄ™ pana.ja.ZBYSZKOCo? Czego?HANKAJa idÄ™ tam, gdzie pan kazaÅ‚.ZBYSZKOA.tak! Idz! idz! A nie bój siÄ™, tylko mów Å›miaÅ‚o i wyraznie, jak i co.Hanka klÄ™czy, nieruchoma, otulona w faÅ‚dy chustki.No, czemu nie idziesz?HANKAA bo ja wiem, tak mi jakoÅ›.49ZBYSZKOAch, nie marudz.Idz, bo wrócÄ…!HANKAwstajÄ…cPójdÄ™.Wychodzi powoli, sÅ‚ychać, jak zatrzaskuje za sobÄ… ciężko drzwi.SCENA SIÓDMAZbyszko, Mela.Mela w kaftaniczku, gÅ‚owa zwiÄ…zana.Podchodzi cicho do Zbyszka i siadana maÅ‚ym stoÅ‚eczku naprzeciw niego.MELAnieÅ›miaÅ‚oZbyszko!ZBYSZKONie poÅ‚ożyÅ‚aÅ› siÄ™?MELANie mogÄ™.Jeszcze mi gorzej.Czy ci nie przeszkadzam?ZBYSZKONie.Ty jeszcze z caÅ‚ej familii jesteÅ› najmożliwsza.Może dlatego, że je-steÅ› chora, wiÄ™c jest w tobie coÅ› milszego, coÅ› innego jak u tamtych.MELACoÅ› innego? I czy myÅ›lisz, że dlatego, że jestem chora?ZBYSZKOTak.Nie masz dużo siÅ‚ życiowych, wiÄ™c nie idziesz rozbijajÄ…c Å‚okciamiprzez życie, ale siÄ™.skradasz.Rozumiesz, co?MELATak.Mnie siÄ™ także zdaje, że ja siÄ™ wszystkim usuwam, że mnie ladachwila ktoÅ› potrÄ…ci, że.ZBYSZKOTo zle.Panna Dulska powinna iść naprzód tak.rozumiesz? KtoÅ› potrÄ…ci,ty jego.To powinna być nasza zasada.Jak najwiÄ™cej miejsca.Für dieobere zehn tausend milionen koÅ‚tunen!50MELApatrzy na niego chwilÄ™Zbyszko, dlaczego ty nas wszystkich tak nie lubisz?ZBYSZKOZa maÅ‚o: nie lubisz ! Ja was wszystkich nienawidzÄ™ i siebie razem zwami.MELASiebie nienawidzisz także? A ja to znowu.Pozwól mi trochÄ™ z tobÄ… po-rozmawiać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]