[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Leia oparła dłonie o podium i powiodła wzrokiem po słuchaczach.- Nie będę bawić się w piękne słówka.Senator Nowej RepublikiElegos A'Kla próbował zawrzeć pokój i został brutalnie zamordowany.Siły Defensywne Nowej Republiki chciały, ale nie zdołały ocalić aniIthor, ani Obroa-skai, ani dziesiątków innych światów.Huttowie za todogadali się z Yuzzhanami.Prawdopodobnie pozwolili im korzystać zeświatów należących do Huttów i czerpać z nich zasoby niezbędne doprowadzenia inwazji.A teraz zwracam się do Konsorcjum, aby podjęłodecyzję, którą pójdzie drogą.Nie proszę o to z lekkim ser-cem,ponieważ istnieje szansa, choć niewielka, że Yuzzhanie pozostawiąGromadę Hapes w spokoju.Wtedy musielibyście walczyć tylko dlasprawy, nie zaś o przetrwanie.Jeśli będzie trzeba.Nowa Republi-kasama rozegra tę bitwę, ale szansa na zwycięstwo byłaby o wielewiększa przy militarnym wsparciu Konsorcjum.Zaczerpnęła tchu i uniosła dłonie.- W zamian za pomoc nie mogę wam obiecać niczego, bo przy-szłość pozostaje niepewna.Błagam jednak was wszystkich, abyścierozważyli starannie, jakich sąsiadów chcielibyście mieć w galaktyce, atakże abyście przypomnieli sobie, co osiągnął imperator Palpatine,gasząc swoim cieniem blask zbyt wielu światów.Dziękuję wamwszystkim, że zechcieliście wysłuchać osoby, która musiała użyć słów,by wyrazić to, co leży jej na sercu.Gdyby sala została w tej chwili wystrzelona w najodleglejszy zaką-tek kosmosu, nie mogłaby w niej zapanować głębsza cisza.- Delegatko Miilarta - dokonała prezentacji Ta'a Chume - to jestambasador Organa Solo.Pani ambasador.Lol Miilarta z Terephonu.Leia wyciągnęła dłoń z wystudiowanym wdziękiem, a Miilarta uści-snęła ją serdecznie.- Miło mi, pani ambasador - powiedziała i dodała zniżając głos: -Mogę panią zapewnić, że Terephon będzie głosować za udzieleniempomocy.Leia uśmiechnęła się samymi oczami.- Dziękuję w imieniu Nowej Republiki.Miilarta skłoniła się wytwornie i ruszyła dalej.Leia przedstawiła jąjeszcze ambasadorowi Nowej Republiki przy Konsorcjum, po czymzwróciła się znów do Ta'a Chume, która wprowadziła do kręgu równiepiękną delegatkę z Ut, świata, który z okazji wizyty Konsorcjum na Co-ruscant przysłał w darze pieśń.C-3PO, stojący obok Leii, szepnął jej do ucha:- Delegatka Miiiarta reprezentuje trzydziesty pierwszy ze światówKonsorcjum, pani.Jest pani w połowie drogi.Leia spojrzała na koniec kolejki dyplomatów, którzy - wraz z mał-żonkami, żonami, kochankami i dziećmi - stali niemal do samego wej-ścia Pałacu Fontann, siedziby rodziny królewskiej Hapes.- Zmęczona formalnościami, co, pani ambasador? - zapytała Ta'aChume zza woalki.- Nic a nic.- Leia odwróciła się trochę, by spojrzeć jej w twarz.-Chcesz powiedzieć, że nie uważasz tej procedury za cokolwiek.jakbyto powiedzieć.przestarzałą?- Szczerze mówiąc, przypomina mi Alderaan.- Alderaan? Zaskakujesz mnie, Leio.Porównujesz kolebkę demo-kracji z matriarchatem utworzonym przez piratów.Co ty sobie myślisz?Leia uśmiechnęła się przewrotnie.- Aby jak najszybciej doprowadzić do załatwienia pewnych spraw,Nowa Republika zrezygnowała z uroczystych ceremonii.Nieraz braku-je mi tej pompy i atmosfery Starej Republiki, a Hapes jest dla mnie ni-czym zatrzymane w czasie wspomnienie.Szkarłatny welon skrywał wyraz twarzy Ta'a Chume, ale ton jejgłosu zadawał kłam pełnemu zadumy uśmiechowi.- Miło z twojej strony, że nasz sposób życia sprowadzasz do przy-pływu nostalgii.- yle mnie zrozumiałaś, Ta'a Chume.a może nie chciałeś zrozu-mieć.- Leia ogarnęła wzrokiem salę bankietową.- Takie mogło byćmoje życie, gdyby nie Imperium.Wspaniałość, etykieta.intrygi.Oczy Ta'a Chume zwęziły się lekko.- Ale przecież naprawdę mogłaś prowadzić takie życie, moja droga.Toty wolałaś Hana Solo od mojego syna.Leia spojrzała na Chume'dę Isoldera, który stał na czele szeregudygnitarzy: wyprostowany, nieskazitelnie ubrany i niewiarygodnie przy-stojny.Tak, pomyślała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]