[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Profesor przekonywaÅ‚, że każda wÅ‚adza jest z natury wy-paczona i zawÅ‚aszczajÄ… jÄ… szumowiny rodzaju ludzkiego, ponieważ wogniu walki wygrywajÄ… zawsze elementy najbardziej żądne krwi izdolne do najbrutalniejszej przemocy.Z tego powodu należy walczyćz każdÄ… wÅ‚adzÄ…, bez wzglÄ™du na jej charakter, i starać siÄ™ zapewnićwolnym ludziom system równoÅ›ciowy.- Ludzie z krÄ™gu wÅ‚adzy sÄ… wewnÄ™trznie skorumpowani i powinniodejść.GwarantujÄ… wolność bogatym, a zatem tÄ™ wolność, która opie-ra siÄ™ na posiadaniu, a wszyscy inni sÄ… skazani na nÄ™dzÄ™ - perorowaÅ‚wobec osÅ‚upiaÅ‚ej Irene.- Dla kogoÅ›, kto uciekajÄ…c przed jednÄ… dyktaturÄ… trafiÅ‚ pod drugÄ…,nienawiść do wÅ‚adzy jest poważnym problemem - zauważyÅ‚ José nie-co znużony, jako że od lat sÅ‚yszaÅ‚ tÄ™ samÄ… pÅ‚omiennÄ… oracjÄ™.Z biegiem lat synowie przestali traktować profesora Leala serio izaczÄ™li zwracać uwagÄ™ jedynie na to, by nie strzeliÅ‚ mu do gÅ‚owy jakiÅ›szalony pomysÅ‚.W dzieciÅ„stwie musieli niejednokrotnie wspieraćjego dziaÅ‚ania, ale gdy tylko doroÅ›li, pozostawili go sam na sam z tymi113wystÄ…pieniami i nigdy wiÄ™cej nie tknÄ™li drukarni stojÄ…cej w kuchni, aich noga nie postaÅ‚a na politycznych mityngach.Po sowieckiej inwazjina WÄ™gry w 1956 roku również profesor Leal odsunÄ…Å‚ siÄ™ od partii,ponieważ rozczarowanie omal go nie zabiÅ‚o.Przez kilka dni znajdo-waÅ‚ siÄ™ w najgłębszej depresji, ale szybko ufność w los ludzkoÅ›ci po-nownie zagoÅ›ciÅ‚a w jego duszy, pozwalajÄ…c mu przezwyciężyć znie-chÄ™cenie i pogodzić siÄ™ z nÄ™kajÄ…cymi go wÄ…tpliwoÅ›ciami.Nie negujÄ…cideałów równoÅ›ci i sprawiedliwoÅ›ci uznaÅ‚, że wolność jest jednakprawem nadrzÄ™dnym, usunÄ…Å‚ wiÄ™c z salonu portrety Lenina i Marksa,a zamiast nich powiesiÅ‚ MichaÅ‚a Bakunina.Od dzisiaj jestem anarchi-stÄ…, oznajmiÅ‚.%7Å‚aden z jego synów nie wiedziaÅ‚, co to znaczy, i przezpewien czas uważali, że to nazwa jakiejÅ› sekty religijnej czy kółkazbzikowanych zapaleÅ„ców.Ideologia anarchistyczna, dawno nie-modna i zmieciona z powierzchni ziemi przez prÄ…dy okresu powojen-nego, maÅ‚o ich obchodziÅ‚a.O ojcu mówili wrÄ™cz, że jest jedynymanarchistÄ… w kraju i najprawdopodobniej mieli racjÄ™.Po przewrociewojskowym, z obawy, że staruszek znów wpadnie na jakiÅ› niefortun-ny pomysÅ‚, Francisco usunÄ…Å‚ z drukarni jakiÅ› niezbÄ™dny element.Trzeba byÅ‚o koniecznie uniemożliwić ojcu propagowanie wÅ‚asnychpoglÄ…dów i rozwieszanie na mieÅ›cie ulotek, jak wielokrotnie czyniÅ‚.Pózniej José zdoÅ‚aÅ‚ jakoÅ› przekonać go, że lepiej pozbyć siÄ™ z domustarego bezużytecznego rupiecia i przewiózÅ‚ drukarniÄ™ do swojegoosiedla, gdzie zreperowana, oczyszczona i nasmarowana sÅ‚użyÅ‚a dokopiowania szkolnych zadaÅ„ za dnia, a biuletynów solidarnoÅ›ci - wnocy.Te w porÄ™ podjÄ™te Å›rodki ostrożnoÅ›ci uratowaÅ‚y profesora Le-ala, gdy podczas jakiejÅ› obÅ‚awy policja polityczna przeczesywaÅ‚adzielnicÄ™, dom po domu.ByÅ‚oby trudno wyjaÅ›nić obecność drukarniw kuchni.114Synowie próbowali przekonać ojca, że samotne i nie przemyÅ›laneakcje przynoszÄ… sprawie demokracji wiÄ™cej szkody niż pożytku, aleprzy najmniejszej nieuwadze z ich strony profesor znów narażaÅ‚ siÄ™na niebezpieczeÅ„stwo, targany pÅ‚onÄ…cymi w nim ideaÅ‚ami.- Uważaj, tatusiu - bÅ‚agali, dowiedziawszy siÄ™ o ulotkach z teksta-mi przeciwko juncie wojskowej, rozrzuconych z balkonów budynkupoczty.- Jestem już za stary na to, by siÄ™ przemykać z podkulonym ogo-nem - odpowiadaÅ‚ niewzruszenie profesor.- Jeżeli coÅ› ci siÄ™ stanie, wsadzÄ™ gÅ‚owÄ™ do piecyka i otrujÄ™ siÄ™ -ostrzegaÅ‚a Hilda, nie podnoszÄ…c gÅ‚osu i mieszajÄ…c zupÄ™.Mąż podej-rzewaÅ‚, że zdolna jest speÅ‚nić grozbÄ™ i to przywracaÅ‚o mu zdrowy roz-sÄ…dek, ale nigdy w stopniu wystarczajÄ…cym.Hilda prowadziÅ‚a walkÄ™ z dyktaturÄ… na swój sposób.Jej dziaÅ‚aniaskupiaÅ‚y siÄ™ bezpoÅ›rednio na osobie GeneraÅ‚a, opÄ™tanego wedÅ‚ug niejprzez szatana i stanowiÄ…cego uosobienie zÅ‚a.UważaÅ‚a, że da siÄ™ goobalić systematycznÄ… modlitwÄ… i wiarÄ… w jej siłę.W tym celu dwa razyw tygodniu chodziÅ‚a na mistyczne nabożeÅ„stwa.Tam spotykaÅ‚a siÄ™ zcoraz liczniejszÄ… grupÄ… pobożnych chrzeÅ›cijan, trwajÄ…cych w zamiarzeobalenia tyrana.ByÅ‚ to krajowy ruch na rzecz utworzenia Å‚aÅ„cuchamodlitwy.W okreÅ›lony dzieÅ„ o danej godzinie wierni w caÅ‚ym kraju,nawet w najbardziej oddalonych miasteczkach, w wioskach zapo-mnianych przez cywilizacjÄ™, w wiÄ™zieniach i w Å‚odziach na peÅ‚nymmorzu, łączyli siÄ™ w olbrzymim wysiÅ‚ku duchowym.Tak skupionÄ… najednym celu energiÄ… powinniby z hukiem obalić GeneraÅ‚a i jego ka-marylÄ™.José nie mógÅ‚ siÄ™ zgodzić z tymi niebezpiecznymi zÅ‚udzenia-mi, błędnymi z punktu widzenia teologii, ale Francisco nie odrzucaÅ‚możliwoÅ›ci, że ten oryginalny pomysÅ‚ przyniósÅ‚by zbawienne skutki,115ponieważ sugestia czyni cuda i gdyby GeneraÅ‚ dowiedziaÅ‚ siÄ™, jaka toniezwykÅ‚a broÅ„ ma go zgÅ‚adzić, może dostaÅ‚by ataku serca i przeniósÅ‚siÄ™ w gorszy Å›wiat.KojarzyÅ‚ dziaÅ‚alność matki z niepojÄ™tymi wydarze-niami u Ranquileów i dochodziÅ‚ do wniosku, że represje powodujÄ…, iżwymyÅ›la siÄ™ najbardziej fantastyczne rozwiÄ…zania dla najprzyziem-niejszych problemów.- PrzestaÅ„ siÄ™ modlić, Hildo, i przestaw siÄ™ raczej na wudu, mawiÄ™ksze oparcie w nauce - żartowaÅ‚ profesor Leal.Rodzina tak strasznie z niej kpiÅ‚a, że Hilda chodziÅ‚a na spotkaniaw tenisówkach i sportowych spodniach, z książeczkÄ… do nabożeÅ„stwapod stanikiem.MówiÅ‚a, że idzie na spacer do parku, tymczasem nie-wzruszenie uczestniczyÅ‚a w bezowocnych akcjach obalania wÅ‚adzypaciorkami różaÅ„ca.Przy stole Lealów Irene sÅ‚uchaÅ‚a uważnie słów pana domu, zafa-scynowana jego dzwiÄ™cznym hiszpaÅ„skim akcentem, któregobrzmienie nie zatarÅ‚o siÄ™ mimo wielu lat życia w Ameryce.WidzÄ…c,jak z bÅ‚yszczÄ…cymi oczami namiÄ™tnie gestykuluje, broniÄ…c swychprzekonaÅ„, czuÅ‚a siÄ™ przeniesiona w ubiegÅ‚y wiek, do ciemnej piwni-cy, gdzie grupka anarchistów skÅ‚ada domowej produkcji bombÄ™, któ-rÄ… podÅ‚ożą na drodze przejazdu królewskiej karocy.Francisco i Josétymczasem rozmawiali o przypadku dziewczynki, która zgwaÅ‚conaprzez ojca straciÅ‚a mowÄ™, a Hilda i synowa zajmowaÅ‚y siÄ™ kolacjÄ… idziećmi.Javier jadÅ‚ niewiele i nie uczestniczyÅ‚ w rozmowie.Od ponadroku byÅ‚ bezrobotny, co miaÅ‚o olbrzymi wpÅ‚yw na jego usposobienie:wciąż w ponurym nastroju sprawiaÅ‚ wrażenie osoby osaczonej przezwÅ‚asne zmartwienia.Rodzina przywykÅ‚a do jego uporczywego mil-czenia, do oczu pozbawionych wszelkiej ciekawoÅ›ci, do zle ogolonegozarostu i przestaÅ‚a go zamÄ™czać dowodami współczucia i zrozumienia,116które on i tak odrzucaÅ‚
[ Pobierz całość w formacie PDF ]