[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WiÄ™zienie oddzielo-ne jest od ulicy wysokim murem.Jeszcze wyższe bariery,choć nie z cegieÅ‚, oddzielajÄ… tutejszych lokatorów od życia.A jednak za murami wiÄ™ziennymi wie siÄ™ wszystko.WieÅ›ciprzenikajÄ… jakimiÅ› tajemniczymi drogami.Dlatego też za-równo strażnicy, jak i wiÄ™zniowie dobrze byli poinformo-wani, że w sprawie wiÄ™znia celi 38 zaszÅ‚y korzystne dlaniego zmiany.On sam zresztÄ… codziennie czekaÅ‚, że proku-rator wezwie go znowu na przesÅ‚uchanie, ale mijaÅ‚y dni inikt nie zakłócaÅ‚ spokoju jego celi.Od ostatniej rozmowy wgabinecie prokuratora JasioÅ‚y minęły już dwa tygodnie.DochodziÅ‚a godzina jedenasta.Pora codziennego space-ru.Dlatego wiÄ™zieÅ„ nie zdziwiÅ‚ siÄ™ sÅ‚yszÄ…c kroki zbliżajÄ…cesiÄ™ do celi i odgÅ‚os klucza wkÅ‚adanego do zamka.228 Spacer? spytaÅ‚ stojÄ…cego w drzwiach oddziaÅ‚o-wego. Zabierajcie siÄ™.Z rzeczami.Na wolność. Ja? Na wolność? Pawelski zdawaÅ‚ siÄ™ nie rozu-mieć słów. Jak mówiÄ™ na wolność, to na wolność.Bierzcieszybko swoje rzeczy, bo czekajÄ… na was przy kracie, żebyzaÅ‚atwić formalnoÅ›ci w kancelarii.WiÄ™zieÅ„ staraÅ‚ siÄ™ Å›pieszyć, ale szÅ‚o mu to dziwnieopornie.Palce drżaÅ‚y.Skromny dobytek mieszkaÅ„ca celicoraz to wysuwaÅ‚ siÄ™ z rÄ…k i upadaÅ‚ na ziemiÄ™. Tak siÄ™ grzebiecie, myÅ›laÅ‚by kto, że wam żal stÄ…dwychodzić dobrotliwie dogadywaÅ‚ strażnik. Kiedy nie spodziewaÅ‚em siÄ™. To pan jest chyba jedynym, który tego nie oczeki-waÅ‚, w tym wiÄ™zieniu.Inni ciÄ…gle majÄ… nadziejÄ™.Niektórzyod dziesiÄ™ciu lat.LiczÄ… na amnestiÄ™ i wyjÅ›cie na wolnośćprzed terminem.PrÄ™dzej, prÄ™dzej. Jestem gotowy rzekÅ‚ Pawelski. Obejrzyjcie wszystkie kÄ…ty.W łóżku patrzyliÅ›cie?%7Å‚eby nie zostawić najmniejszego drobiazgu.Nawet chus-teczki do nosa.JeÅ›li ktoÅ›, zapomni czegoÅ› w wiÄ™zieniu,zawsze tu wraca strażnik Å›wiÄ™cie wierzyÅ‚ w stary wiÄ™z-niarski zabobon, że niczego nie wolno zostawić w celi i poprzekroczeniu jej progu nie wolno do niej wracać. Mam wszystko. No to piÄ™knie.Idziemy.A cela przyda siÄ™ dla wa-szego nastÄ™pcy.CzytaÅ‚em w gazetach.PiszÄ… o tym dzisiajna pierwszej stronie.ZÅ‚apali tego, co zabiÅ‚ ZarembÄ™.229PrzyznaÅ‚ siÄ™ do wszystkiego.Też aktor.JakiÅ› Wójcik. Wójcik? zdziwiÅ‚ siÄ™ inspicjent. Może i nie Wójcik, tylko jakoÅ› podobnie.Nie mamgÅ‚owy do nazwisk.Jak mu tam? strażnik szukaÅ‚ w pa-miÄ™ci i powiedziaÅ‚ z nutkÄ… tryumfu w gÅ‚osie: Mam.Zygmunt WiÅ›niak. WiÅ›niak? niezmierne zdumienie odbiÅ‚o siÄ™ natwarzy Pawelskiego.Trzymane w rÄ™ku drobiazgi potoczyÅ‚ysiÄ™ po podÅ‚odze. Ano WiÅ›niak.PrzyznaÅ‚ siÄ™ do zabicia Zaremby, boten zabieraÅ‚ mu najlepsze role i zawsze stawaÅ‚ mu na dro-dze.Nie dopuszczaÅ‚ tego WiÅ›niaka do niczego, wszystkozagarniaÅ‚ dla siebie. Co za brednie! Tak piszÄ… w gazecie.To znaczy, że tak mówiÅ‚ Wi-Å›niak, przyznajÄ…c siÄ™ do zabójstwa.Pewnie dziÅ›, jutroprzywiozÄ… go do nas.Dam mu celÄ™ po was, chociaż niewidzi mi siÄ™, żeby dÅ‚ugo u nas siedziaÅ‚. WiÅ›niak? Zygmunt WiÅ›niak? To chyba niemożli-we? Poczekajcie, mam chyba przy sobie tÄ™ gazetÄ™ strażnik zaczÄ…Å‚ przeszukiwać kieszenie munduru.Z jednej znich wydobyÅ‚ zÅ‚ożonÄ… na czworo zadrukowanÄ… pÅ‚achtÄ™papieru.RozwinÄ…Å‚ jÄ…. MieliÅ›cie izolacjÄ™ i nie wolno wam czytać gazet, aleskoro idziecie na wolność, to za piÄ™tnaÅ›cie minut i tak mo-glibyÅ›cie sami kupić.Czytajcie.Pawelski trzÄ™sÄ…cymi rÄ™koma wziÄ…Å‚ dziennik.Na pierw-szej stronie znalazÅ‚ duży tytuÅ‚ przez cztery szpalty.230ARESZTOWANIE MORDERCYGWIAZDORA FILMOWEGO MARIANA ZAREMB ZABIAJEGO NAJBLIySZY PRZYJACIEL ZYGMUNT WIZNIAKPRZYZNAJE SI DO ZBRODNIPRZED PARU DNIAMI Z NAKAZU PROKURATORA RYSZARDAJASIOAY ARESZTOWANY ZOSTAA ZNANY AKTOR TEATRU COLOS-SEUM ZYGMUNT WIZNIAK.NASI CZYTELNICY NA PEWNO PRZY-POMINAJ SOBIE, %7Å‚E W DNIU 28 WRZEZNIA, NA SCENIE COLOS-SEUM , PRZY PODNIESIONEJ KURTYNIE, PADA STRZAA.AKTOR-KA, BARBARA PAWELSKA, ZABIAA POPULARNEGO GWIAZDORATEATRU I FILMU MARIANA ZAREMB.W GRANEJ WÓWCZASSZTUCE MARIE OCTOBRE BOHATERKA DRAMATU ZABIJA NASCENIE ZDRAJC ROUGIER.NATURALNIE PAWELSKA POSAUGI-WAAA SI NA SCENIE BRONI ZE ZLEPYM NABOJEM.TYM RAZEMW LUFIE PISTOLETU BYAA PRAWDZIWA KULA.AKTOR TRAFIONYW SERCE ZMARA NATYCHMIAST
[ Pobierz całość w formacie PDF ]