[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Być może dwa tuziny czerwonych róż czynią ze mnie bardziejinteresującą osobę.Jestem bardziej interesująca, myślę.Ten romans nadałmojemu życiu nowy wymiar.Wyłączam komputer i szykuję się do wyjścia z pracy, planującspotkanie z Deksem.Dziś jeszcze ze sobą nie rozmawialiśmy wymieniliśmy jedynie serię pojednawczych wiadomości, w którychmiędzy innymi podziękowałam mu za piękne kwiaty.W moich drzwiach pojawia się Hillary, która również idzie dodomu. Ty też wychodzisz? Tak mówię, żałując, że nie udało mi się wymknąć wcześniej.Często pyta, czy poszłabym na drinka po pracy, nawet w poniedziałki,które z zasady uznaje się za jedyny dzień tygodnia, kiedy pracuje się dopózna.Nie jest tak rozrywkowa jak Darcy.Po prostu nie należy do osóbbezczynnie siedzących w domu.I rzeczywiście, pyta, czy nie miałabym ochoty na margaritę wTequilaville, naszym ulubionym lokalu w pobliżu pracy ulubionympomimo czerstwych chipsów i tłumów turystów (a może właśniedlatego).To zawsze miły azyl wśród sztampowych nowojorskichlokalów.Mówię, że nie, nie mogę.Oczywiście, domaga się podania przyczyny.Każdy powód, jakiprzychodzi mi do głowy, może z łatwością odrzucić i z pewnością tozrobi: jestem zmęczona (daj spokój, to tylko jeden drink!), muszę iść nasiłownię (olej to!), próbuję ograniczyć alkohol (zaskoczone,niedowierzające spojrzenie).Zatem mówię, że mam randkę.Rozpromienia się. Zatem kwiatki od starego Marcusa podziałały, co? Zgadłaś mówię i zerkam na zegarek. Idziecie na miasto czy zostajecie w domu?Mówię, że wychodzimy. Dokąd? Do Nobu oznajmiam, ponieważ niedawno tam jadłam. Nobu w poniedziałkowy wieczór, co? Naprawdę mu się podobasz.%7łałuję tego wyboru.Powinnam była zdecydować się na bezimiennąwłoską restaurację w okolicy. Jeśli randka skończy się przed drugą, zadzwoń i zdaj mi relację mówi. Jasna sprawa odpowiadam.Idę do domu i zupełnie zapominam o Marcusie i Hillary. Bardzo ci dziękuję, że zgodziłaś się na to spotkanie mówi Dex,kiedy otwieram drzwi.Jest ubrany w ciemny garnitur i białą koszulę.Nie ma krawata, który prawdopodobnie wepchnął do teczki.Kładzie jąteraz na podłodze tuż obok drzwi.Ma zmęczone oczy. Myślałem, żetego nie zrobisz.Nawet nie przyszło mi do głowy, żeby odmówić.Informuję go otym, zdając sobie sprawę, że to nadwątli moją przewagę.Nie obchodzimnie to.Taka jest prawda.Podchodzimy do siebie niezręcznie, nieśmiało.Bierze moją dłoń iściska ją.Jego dotyk jest kojący i elektryzujący zarazem. Bardzo cię za to wszystko przepraszam mówi powoli.Zastanawiam się, czy wie, że powinien przeprosić również za plażę,czy to też wchodzi w skład wszystkiego.Przypominałam sobie tęscenę bez końca, przeważnie w sepii, jak teledysk Boys of Summer DonaHenleya.Mrugam, wypędzając te obrazy z mojej głowy.Pragnę się znim pogodzić.Chcę o tym zapomnieć. Ja też przepraszam mówię.Biorę jego drugą dłoń, lecz nadaldzieli nas spora przestrzeń.Wystarczająco duża, aby pomieścić jeszczejedną osobę albo nawet dwie. Nie masz za co przepraszać. Owszem, mam.Nie miałam prawa się na ciebie złościć.To byłobardzo nie na miejscu& Mieliśmy o niczym nie rozmawiać aż doczwartego lipca.Taka była umowa& To nie w porządku wobec ciebie przerywa. Ta umowa jestpopieprzona. Dobrze mi tak, jak jest wyznaję.To niezupełnie prawda, lecz bojęsię, że jeśli zażądam czegoś więcej, stracę go.Oczywiście, równie mocnoprzeraża mnie myśl o związaniu się z nim na poważnie. Muszę ci opowiedzieć o tamtym popołudniu z Darcy zaczynaDex.Wiem, że chodzi mu o epizod pod prysznicem i że nie mogłabymtego słuchać.Igraszki na plaży w kolorze sepii to jedna rzecz, akolorowa scena porno w dużym zbliżeniu to coś zupełnie innego.Niechcę od niego żadnych szczegółów na ten temat. Proszę, nie.Naprawdę niczego nie musisz mi wyjaśniać. Ja po prostu& chcę, żebyś wiedziała, że to ona wszystko zaczęła&Naprawdę& Unikałem tego od bardzo dawna i po prostu nie mogłemsię wykręcić. Jego twarz wykrzywia się, upodabniając się do maski,która przedstawia poczucie winy i zakłopotanie. Nie musisz niczego tłumaczyć powtarzam bardziejzdecydowanym tonem. To twoja narzeczona.Kiwa głową.Wygląda na to, że mu ulżyło. Pamiętasz, jak byliście razem na plaży? pytam cicho, zaskoczona,że poruszam ten temat. Tak odpowiada, jak gdyby wiedział, o co chodzi, po czymspuszcza wzrok. Kiedy wróciłem na ręcznik, wiedziałem.Wiedziałem,że jesteś smutna. Skąd wiedziałeś? Słyszałaś, jak do ciebie mówię, i mnie zignorowałaś.Byłaś takazimna.Oschła.Czułem się okropnie. Przepraszam.Po prostu wydawałeś się przy niej taki szczęśliwy.Czułam się taka& taka& Próbuję znalezć odpowiednie słowo. Nocóż, niepotrzebna, wykorzystana. Nie jesteś niepotrzebna, Rachel.Myślę tylko o tobie.W nocy niemogłem spać.Dzisiaj nie mogłem pracować.Z pewnością nie jesteśniepotrzebna. Zcisza głos do szeptu i przyjmujemy pozycję tancerzy wwolnym tańcu.Oplatam rękami jego szyję. I musisz wiedzieć, że wcalecię nie wykorzystuję szepcze mi do ucha.Czuję, jak moje ciałopokrywa się gęsią skórką. Wiem mruczę przytulona do jego ramienia. Ale to takiedziwne.Patrzeć na was razem.Chyba nie powinnam już jezdzić doHamptons. Tak mi przykro mówi znowu. Po prostu chciałem spędzić ztobą trochę czasu.Całujemy się.To miękki pocałunek z zamkniętymi ustami, któreledwie się dotykają.Nie ma żadnego związku z pożądaniem, seksemani namiętnością
[ Pobierz całość w formacie PDF ]