[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łepaliłem trawkę, kiedy Emily nie mogła tego widzieć.Towszystko prawda, ale też nic z tych rzeczy nie robiłemw obecności Emily.No i dlaczego o Stevie i Chrisie, którzyteż nie stronili od towarku, nie krążyły podobne opowieści?Może dlatego, że dawali sobie radę w szkole, może dlatego,że ich starzy nie tonęli w galonach dżinu.Z Emily mogłembyć sobą; przed innymi bałem się obnażać, więc rausz byłnajłatwiejszym rozwiązaniem.Tylko Emily wiedziała, jak sięwstydzę swoich problemów z nauką, a kumple mi wierzyli,gdy kwitowałem je śmiechem.Było tak, jakby Emily zdzierała pokrywający mnie fornir i kochała to, co się pod nim kryło nagie drewno.Pamiętam, co mi powiedziała, gdy w rozmowie z Chrisem robiłem sobie jaja z moich coraz gorszychstopni. Kocham cię takim, jaki jesteś i jakim nie jesteś oświadczyła. Przestań odgrywać cwaniaka, bo niejesteś ani cwaniakiem, ani nieudacznikiem.89Tego pazdziernikowego dnia, gdy widziałem ją po raz jak długo sądziłem ostatni, miała w uszach cienkiekolczyki z pacyfami, umalowane oczy i jakieś lepkie białemazidło na wargach.Twierdziła wprawdzie, że różowe, alena pewno było białe.Pamiętałem, że jej usta zawsze byłypełne, czerwone i lśniące, a teraz sprawiały wrażenie trupiobladych.Do tego te umalowane oczy. Dlaczego wymazałaś oczy tym świństwem? zapytałem, a kiedy usiłowałem zetrzeć makijaż, odepchnęła mojądłoń.Oświadczyła, że to nie żadne świństwo i za kogowłaściwie się mam, żeby wyrokować w takich sprawach.Potem nagle ogarnęło ją takie zakłopotanie, a może wręczniepokój, że przez moment nawet jej współczułem. Przespacerujmy się zaproponowałem.Tak samojak tego marcowego dnia przy fontannie w Central Parku,dnia, kiedy ją poznałem i zapytałem: Czy chcesz się ze mnąprzespacerować, Emily Hudson?Podniosłem z chodnika jej książki i wziąłem je pod pachę.Wolną rękę zarzuciłem Emily na ramię.Szczupła była taEmily, nigdy dotąd nie wydawała mi się tak delikatna.Pewnie dlatego, że szedłem do wojska jako chudy młokos,a od tamtego czasu przybyło mi dziesięć kilo samych mięśni.Usiedliśmy na ławce przy Piątej Alei, tuż obok CentralParku, Emily patrzyła prosto przed siebie.Zapytała, czydostawałem jej listy, ja zapytałem, czy dostawała moje(idiotyczne pytania, gdy się nad tym zastanowić, bo przecieżkorespondowaliśmy całe lato), a potem oznajmiłem, żewyjeżdżam pod koniec tygodnia.Jeśli nie liczyć tej historyjkiz czirokeską krwią, było to pierwsze kłamstwo, jakie jejpowiedziałem.Wyjeżdżałem za miesiąc, ale nie sądziłemw tamtej chwili, że Emily da mi jeszcze miesiąc.Powiedziałem, że mają mnie przenieść do Memphis, stamtąd doKalifornii, a wreszcie choć tego nie byłem pewien przerzucić do Wietnamu.Mówiąc to, dotykałem palcami jej kolczyków, ona zaśnajpierw długo patrzyła na mą twarz, jakby usiłowaławyczytać z niej coś znaczącego, a potem zapytała, dlaczegomuszę znowu wyjechać.Powinienem, stwierdziła, poprosić90ojca, żeby do kogoś napisał i wyjaśnił, iż cała sprawa byławielkim nieporozumieniem.Twój ojciec na pewno zna wielewpływowych osób, powiedziała.Ma dojścia.Jej zdaniemmógłbym wrócić do szkoły i wtedy, ponieważ była o klasęniżej, skończylibyśmy ją razem i może poszli do jednegocollege'u.Potem położyła mi dłoń na karku, opuściła głowęi zaczęła płakać.Powiedziała, że nie mieli prawa obcinać miwłosów, no i właściwie dlaczego mam teraz tak szorstkąi czerwoną skórę.Wtedy ja wyznałem jej miłość: jak w każdym liście, którynapisałem do niej tego lata.Ale zataiłem, że jej zdjęcie wisi naświńskiej wystawce.I nie wyznałem, że robię w portki zestrachu na myśl o wyjezdzie do Kalifornii i tym wszystkim,co może nastąpić pózniej.Powiedziałem natomiast, żepragnę ją mieć przed swoim wyjazdem.Przynajmniej pozwólmi walnąć pożegnalną salwę, Emily, powiedziałem i nie byłyto najmądrzej dobrane słowa czy też słowa, których użyłbymteraz.Ale, kurna, byłem wtedy niezle porąbany, naprawdęniezle.Walnąć pożegnalną salwę? Nie mam pojęcia, skąd sięto wzięło, może się po prostu wstydziłem i nie wiedziałem, comam mówić.A Emily wstała i zapytała, dlaczego nie jestemjuż tak delikatny i czuły jak kiedyś.Sądzę, że to właśnie określenie Jak kiedyś" coś we mnieobruszyło i zrozumiałem, że już nigdy nie będę taki jak napoczątku tego lata.Próbowałem naprawdę mocno przytulićEmily, ale się wyrwała.Powiedziałem, że powinna mi zaufać,pójść ze mną do domu, pozwolić się kochać (tak, od razuużyłem innego określenia, nie dlatego żeby ją ugłaskać, leczdlatego że tak o tym myślałem).Ale nie odwzajemniałamoich uścisków, powtarzała, że nie może pójść ze mną dołóżka, a ja tylko dociekałem dlaczego i dlaczego, nieprzyjmując do wiadomości, że jest właściwie dzieckiem,szesnastoletnim dzieckiem.No więc zamiast dać jej spokój, oświadczyłem, że jest dziwką.Tylko pomyśleć,nazwałem Emily Hudson dziwką i w dodatku dręczykuśką,a kiedy to mówiłem mając zresztą wrażenie, że to niemówię ja, lecz ktoś zupełnie inny czułem, jak wszystkowymyka się spod kontroli, świat faluje wokół mnie, a ja91istnieje i nie istnieję zarazem w jego środku.Nigdy dotąd nieużyłbym w jej obecności takich słów, a jeśli użyłby ich ktośinny, to albobym mu wygarnął, albo dołożył.Dotąd Emilypozwalała, bym jej bronił, i oto ja zachowywałem się jak.cóż.jak żołdak.Naprawdę wszystko wymykało się spodkontroli.Emily wstała i odstąpiła ode mnie o krok.Spojrzała miw oczy.Jest ktoś inny, powiedziała.Nie poda mi nazwiska,ale to ktoś z mojej dawnej szkoły.D a wn ej szkoły.Chodząze sobą i pod koniec lata straciła z nim cnotę.Po prostu niezdążyłem wrócić na czas.A ja zastanawiałem się, jak mogła pisać do mnie tewszystkie listy.Wiedziałem, że jeśli zostanę choć chwilę dłużej, to albodam jej w twarz, albo wybuchnę płaczem, a ponieważ niechciałem ani jednego, ani drugiego, po prostu wstałemi odszedłem.Wydawało mi się, że wykrzyknęła moje imię, alenie obejrzałem się, tylko szedłem dalej.Wisiały mi Kaliforniai Wietnam.Wisiało mi, gdzie mnie wyślą, wisiało, czy będężyć czy zdechnę.Skręciłem za róg, ale nie od razu skierowałem się w stronędomu: przeszedłem przez Osiemdziesiątą Szóstą, od jakiegośtypka przed wejściem do metra kupiłem skręta, wsunąłem dokieszeni, a pózniej wypaliłem na schodkach przed naszymdomem.Tej nocy zagapiony w sufit leżałem na łóżku, a mojaręka co chwila sięgała po telefon.Chciałem, żeby Emilypodała mi nazwisko tego chłopaka, bo wtedy mógłbym jąprzekonać, ze dokonała niewłaściwego wyboru.Pewnie goznałem, pewnie był jakimś durnym lalusiem, i rzygać mi sięchciało na myśl, że ktoś taki włazi na Emily Hudson.Ale niezadzwoniłem do niej, chociaż cholernie tego chciałem.Chciałem wskoczyć do metra, pojechać do Emily, zetrzeć tensyf z jej oczu i powiedzieć, że jest moja.Ale nie zadzwoniłem.I pewnie dobrze się stało, bo ona też nie zadzwoniła, choćwtedy głowę dałbym sobie uciąć, że to zrobi.Od tego czasu było coraz gorzej.Przez trzy następnetygodnie albo leżałem na łóżku, albo kupowałem-towar przySt.Mark's Place.Paliłem trawkę, łykałem barbiturany,92brałem kwas.Byłem wrakiem, ale rodzice tego nie zauważali
[ Pobierz całość w formacie PDF ]