[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W 1939 roku jedynie Francuzki zupeÅ‚nie nie dbajÄ…ce o reputacjÄ™postÄ™powaÅ‚y w sposób uprawniajÄ…cy innych do użycia terminu decoucher , majÄ…cego jawnie pejoratywny odcieÅ„.Te trzy kobiety, a także kucharka Helene, podzielaÅ‚y bez reszty nowÄ…opiniÄ™ o Delphine.W tym, iż chlebodawczyni umknęła ich pilnejobserwacji, widziaÅ‚y powód do osobistej urazy, drążyÅ‚a je głęboka zawiść,że przestaÅ‚y posiadać wiedzÄ™, która tak dÅ‚ugo dawaÅ‚a im poczucie wÅ‚adzynad Delphine.Co gorsza, czuÅ‚y siÄ™ zagrożone bojÄ…c siÄ™, że wolnośćDelphine zle wpÅ‚ynie na ich dochody.Delphine nie mieszkaÅ‚a w domu i wszyscy ponosili na tym straty.Wprawdzie nadal wypÅ‚acaÅ‚a sÅ‚użbie pensje, ale znikÅ‚y liczne dodatki,skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ bowiem rozrzutne prowadzenie domu.PrzepadÅ‚y obfiteprocenty, które wszyscy przyzwyczaili siÄ™ obcinać z domowychrachunków, Delphine bowiem nie zawracaÅ‚a sobie gÅ‚owy drobiazgowymirozliczeniami, zgodnie z gÅ‚upiÄ… amerykaÅ„skÄ… manierÄ… wykazujÄ…cnadmierne zaufanie.W dodatku miaÅ‚a przedtem zwyczaj dawania sÅ‚użbieczÄ™stych napiwków i prezentów, traktowaÅ‚a domniemanych strażnikówwÅ‚asnej prywatnoÅ›ci z beztroskÄ… i naiwnÄ… szczodroÅ›ciÄ….Również po tymnie zostaÅ‚o Å›ladu, skoro Delphine nigdy nie byÅ‚o w domu.W miarÄ™ jak zupÅ‚ywem miesiÄ™cy chlebodawczyni nadal spÄ™dzaÅ‚a noce w nieznanychłóżkach, naturalna zazdrość, którÄ… cztery kobiety ze sÅ‚użby zawszeodczuwaÅ‚y wobec kogoÅ› tak bogatego, mÅ‚odego, piÄ™knego i swobodnegojak Delphine, wyszÅ‚a na powierzchniÄ™ i rosÅ‚a w siłę.* * *Nikt na Å›wiecie nie wie,.Gdzie jesteÅ›my, myÅ›laÅ‚a Delphine,dogłębnie przesiÄ…kniÄ™ta szczęściem, które wydawaÅ‚o siÄ™ nieodwracalne,tak absolutne, że nawet zapomniaÅ‚a być w zwiÄ…zku z nim przesÄ…dna.OsiÄ…gnęła speÅ‚nienie, po raz pierwszy w życiu osiÄ…gnęła taki speÅ‚nienie, ojakiego istnieniu jej siÄ™ nie Å›niÅ‚o.UÅ›wiadomiÅ‚a to sobie, leżąc w saloniemieszkania na kanapie przy Boulevard Saint-Germain, ciepÅ‚o otulonanarzutÄ… z grubego szkockiego sukna.PrzyglÄ…daÅ‚a siÄ™, jak Armand czytaprzyniesiony z wytwórni scenariusz nowego filmu, peÅ‚en komplikacji,jakich jeszcze nie spotkaÅ‚ w swojej karierze.ByÅ‚a caÅ‚kowicie odarta zwyrachowania, z ambicji, porzuciÅ‚a postawÄ™ obserwatora innych, któratowarzyszyÅ‚a jej, jak Delphine siÄ™gaÅ‚a pamiÄ™ciÄ….- O czym myÅ›lisz? - spytaÅ‚, nie odrywajÄ…c wzroku od tekstu.- O niczym - odparÅ‚a.- ZupeÅ‚nie o niczym.- To dobrze.Tak trzymać - powiedziaÅ‚ i wróciÅ‚ do lektury.Nawet zatopiony po uszy w pracy, nie byÅ‚ w stanie wytrzymać dÅ‚użejniż kwadrans bez kontaktu z Delphine.Kiedy siedziaÅ‚a blisko niego,wyciÄ…gaÅ‚ rÄ™kÄ™ i niezauważalnie dotykaÅ‚ jej dÅ‚oni, kiedy dzieliÅ‚ ich pokój,rzucaÅ‚ jakÄ…Å› uwagÄ™ i zadowalaÅ‚ siÄ™ każdÄ… odpowiedziÄ….DelphinezastanawiaÅ‚a siÄ™, czy w ogóle sÅ‚ucha jej słów, czy chodzi mu jedynie obrzmienie gÅ‚osu.Nigdy o to nie spytaÅ‚a, bo nie miaÅ‚o to znaczenia.WystarczaÅ‚o jej, że Armand jest tam, gdzie i ona.MógÅ‚ spÄ™dzać dÅ‚ugiegodziny na czytaniu, Delphine nie pragnęła w tym czasie niczego pozabyciem w tym samym pokoju, ograniczaÅ‚a siÄ™ do podtrzymywania ognia.Gdy wychodziÅ‚ do wytwórni, krÄ™ciÅ‚a siÄ™ po domu, o wiele wiÄ™cej uwagipoÅ›wiÄ™cajÄ…c marzeniom niż odkurzaniu, przygasaÅ‚a aż do jego powrotu.Z poprzedniego życia brakowaÅ‚o jej jedynie pieca, który utrzymywaÅ‚ciepÅ‚o w domu.O żadnym z grzejników w mieszkaniu Armanda niemożna byÅ‚o z pewnoÅ›ciÄ… powiedzieć, że dziaÅ‚a, jeÅ›li staÅ‚o siÄ™ dalej niż półmetra od takiego starożytnego urzÄ…dzenia.Zgodnie z teoriÄ… Delphine,mieszkaÅ„cy dolnych piÄ™ter wysysali caÅ‚e ciepÅ‚o, nie pozwalajÄ…c mu dojśćwyżej.Armand utrzymywaÅ‚, że ciepÅ‚o unosi siÄ™ i gromadzi na górzedowolnej struktury, muszÄ… wiÄ™c znajdować siÄ™ w najlepszej sytuacji.ByÅ‚to jedyny temat, co do którego nie mogli osiÄ…gnąć zgody, teraz jednakkoÅ„czyÅ‚ siÄ™ marzec, konsjerżka przestaÅ‚a palić i w ten sposób pozbawiÅ‚aich powodu do sprzeczek.- Kiedy siÄ™ pobierzemy, znajdziemy miejsce z lepszym ogrzewaniem- czÄ™sto powtarzaÅ‚ Armand w zimie, ale Delphine uznaÅ‚a w duchu; że woliraczej zamarznąć niż wyprowadzić siÄ™ z tego mieszkania, na którymwycisnęła piÄ™tno piÄ™cioletnia obecność Armanda.Na Å›cianach wisiaÅ‚y bezÅ‚adu i skÅ‚adu awangardowe obrazy, kupowane od handlarzy sztukÄ… zsÄ…siedztwa, w pokoju czerniÅ‚ siÄ™ wielki fortepian, na którym Armandrównie entuzjastycznie grywaÅ‚ z natchnionÄ… werwÄ… ragtime'y i paskudniebÄ™bniÅ‚ Chopina, staÅ‚y też zniszczone, wygodne meble znalezione napchlim targu, a podÅ‚ogÄ™ przykrywaÅ‚y dywany podarowane Armandowiprzez rodziców, kiedy zakÅ‚adaÅ‚ wÅ‚asne gospodarstwo.Tutaj byÅ‚ pokój, wktórym wyznaÅ‚ jej miÅ‚ość, i tutaj byÅ‚a sypialnia, w której spali i kochali siÄ™.Gdyby w przyszÅ‚oÅ›ci mieli znalezć sobie inne miejsce, na pewno nieznaczyÅ‚oby ono dla niej tak wiele.WstaÅ‚a i doÅ‚ożyÅ‚a polano do ognia.Wkrótce czekaÅ‚o ich zejÅ›cie poschodach do maÅ‚ej restauracji w pobliżu, odwiedzali jÄ… prawie co wieczór.%7Å‚adne z nich nie gotowaÅ‚o.Kiedy nie jedli poza domem, kupowali gotowesaÅ‚atki, sery i sosy w jednym z licznych sklepów delikatesowych wokolicy, po czym urzÄ…dzali sobie piknik przy kominku, w którym odpoczÄ…tku pazdziernika prawie codziennie trzeba byÅ‚o rozpalać ogieÅ„.Każdego ranka Armand schodziÅ‚ na dół i przynosiÅ‚ rogalik.PodawaÅ‚ goDelphine do łóżka razem z café au lait, którÄ… jakoÅ› nauczyÅ‚ siÄ™przyrzÄ…dzać.Delphine uznaÅ‚a, że w nowym wcieleniu nie potrzebujestrojów, jakie kupowaÅ‚a poprzednio, nie widziaÅ‚a też miejsca dlabielizniarki ani eleganckiego szewca.ZdawaÅ‚o jej siÄ™, że ubrania, które potrochu przeniosÅ‚a z domu, wystarczÄ… jej do koÅ„ca życia, zwykle nosiÅ‚abowiem marynarskie spodnie od Chaneli swetry Armanda, wkÅ‚adaneczÄ™sto po dwa, a nawet po trzy.WracajÄ…c na parÄ™ godzin na Villa Mozart,żeby zapÅ‚acić sÅ‚użbie i przekonać siÄ™, że dom jeszcze stoi, DelphineubieraÅ‚a siÄ™ we wÅ‚asny kostium i kapelusz, w drodze z Boulevard Saint-Gerrnain i z powrotem nigdy nie używaÅ‚a jednak wÅ‚asnego samochodu aninie zatrudniaÅ‚a szofera.Domu ani wozu nie sprzedaÅ‚a, wiedziaÅ‚a bowiem,że ich posiadanie stanowi dla niej fasadÄ™, jakÄ… wciąż jeszcze należyutrzymywać.Delphine byÅ‚a przekonana, że dobrze ukryÅ‚a przed Å›wiatem swojeżycie z Armandem Sadowskim.Po tym, jak powiedziaÅ‚ jej z niesmakiem,że nie chce stać siÄ™ jeszcze jednym z wielu kochanków, postanowiÅ‚azachować ich zwiÄ…zek w tajemnicy, póki nie dojrzeje w niej gotowość domałżeÅ„stwa.Od kiedy po raz pierwszy wspólnie spÄ™dzili noc, odrzucaÅ‚awszystkie propozycje ról, niezmiennie czÄ™stujÄ…c agenta pomysÅ‚owymiwymówkami.Nie mogÅ‚a powiedzieć Abelowi prawdy, wyznać, że jestzbyt skoncentrowana na miÅ‚oÅ›ci, by tracić energiÄ™ na granie, uczenie siÄ™kwestii i borykanie siÄ™ z komplikacjami życia gwiazdy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]