[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WydawaÅ‚o siÄ™, że caÅ‚a północna Europa salwuje siÄ™ ucieczkÄ….Nikt nie poinformowaÅ‚ obywateli Holandii, Belgii i północnej Francji, co majÄ… robić w przypadku inwa-zji, dlatego - nÄ™kani przez Luftwaffe - wziÄ™li sprawy we wÅ‚asne rÄ™ce i zaÅ‚adowali rodziny i dobytek do samo-chodów, na wozy, wózki i taczki, po czym wyruszyli na poÅ‚udnie.Gdy koÅ„czyÅ‚a im siÄ™ benzyna, porzucali autaprzy drogach, a przedmioty, które na poczÄ…tku wydawaÅ‚y siÄ™ takie cenne - ozdobne lustro, zegar po dziadku -okazywaÅ‚y siÄ™ zbyt nieporÄ™czne i bezużyteczne, wiÄ™c je również pozostawiano.Pobocza przywodziÅ‚y na myÅ›lwystawÄ™ surrealistycznych obrazów; akordeon tkwiÅ‚ poÅ›ród kompletu jadalnianych krzeseÅ‚, klatka dla ptaka zotwartymi drzwiczkami staÅ‚a na spiÄ™trzonych tomach encyklopedii.%7Å‚ywy inwentarz bÅ‚Ä…kaÅ‚ siÄ™ po polach, nie-wydojone krowy ryczaÅ‚y gÅ‚oÅ›no.Na którychÅ› rozstajach pÅ‚akaÅ‚o dziecko w brudnym fartuszku; po usmolonej,zaczerwienionej buzi spÅ‚ywaÅ‚y Å‚zy.RLTOdkÄ…d zgubiÅ‚ swój puÅ‚k (niedbalstwo, żoÅ‚nierzu!), Olivier, gdy tylko mógÅ‚, podczepiaÅ‚ siÄ™ pod inne od-dziaÅ‚y, uczestniczÄ…c w szeregu rozpaczliwych drobnych potyczek.CzÅ‚owiek zaszywaÅ‚ siÄ™ na brzegu rzeki alboza wzgórzem, próbujÄ…c powstrzymać kolumny niemieckich czoÅ‚gów, wozy opancerzone i motocykle przedzie-rajÄ…ce siÄ™ coraz liczniej przez granicÄ™ z BelgiÄ….Gdy stawaÅ‚o siÄ™ jasne, że albo ciÄ™ zabijÄ…, albo pojmajÄ… i zosta-niesz jeÅ„cem, wycofywaÅ‚eÅ› siÄ™ i znajdowaÅ‚eÅ› sobie innÄ… rzekÄ™ albo wzgórze.Podczas samotnej wÄ™drówki spotkaÅ‚ Pierre'a.W wyludnionej - jak niemal wszystkie - wiosce francuskiżoÅ‚nierz siedziaÅ‚ przy stoliku pod reklamÄ… papierosów Gitane.Pierre byÅ‚ niski, krÄ™py, ciemnowÅ‚osy, okoÅ‚oczterdziestki.Mundur miaÅ‚, podobnie jak Olivier, zakurzony i podarty.Na gÅ‚owie nosiÅ‚ sÅ‚omkowy kapelusz.Podali sobie rÄ™ce.- ZgubiÅ‚em okulary pod Sedanem - wyjaÅ›niÅ‚ Pierre.- Nic nie widzÄ™.Ale za to znalazÅ‚em ten kapelusz.-UniósÅ‚ wspomniane nakrycie gÅ‚owy, odsÅ‚aniajÄ…c Å‚ysinÄ™ na ciemieniu.- Zapobiega oparzeniom sÅ‚onecznym.KiedyÅ› miaÅ‚em bujnÄ… czuprynÄ™.- WzruszyÅ‚ ramionami i dodaÅ‚, wskazujÄ…c ruchem gÅ‚owy wnÄ™trze maÅ‚ej restau-racji.- ZaparzyÅ‚em kawÄ™.JeÅ›li masz ochotÄ™.Ciasne, mroczne pomieszczenie wypeÅ‚niaÅ‚a woÅ„ Å›wieżo zaparzonej kawy.Olivier nalaÅ‚ sobie filiżankÄ™,wyszedÅ‚ z salki i usiadÅ‚ przy stoliku.- Kilka dni temu piÅ‚em doskonaÅ‚Ä… brandy.KtoÅ› znalazÅ‚ butelkÄ™ w jakimÅ› château.MyÅ›lisz, że gdy to jużsiÄ™ skoÅ„czy, bÄ™dziemy mogli żyć tak jak przedtem?- To zależy - odparÅ‚ Olivier - co rozumiesz przez to".Czy tÄ™ bitwÄ™, czy caÅ‚Ä… wojnÄ™.Pierre uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ sarkastycznie.- Czy to nie to samo? - ObejrzaÅ‚ siÄ™ w stronÄ™ niewielkiego brukowanego placu i dodaÅ‚: - Jestem ksiÄ™go-wym w Galerii Lafayette.Ludzie zawsze bÄ™dÄ… chodzili do sklepów, prawda? Nawet Niemcy chodzÄ… do skle-pów.W czasie wojny czy okupacji ludzie mimo wszystko robiÄ… zakupy.Moja praca opiera siÄ™ na ustalonym,nudnym porzÄ…dku, ale jest pewna, a w galerii pracuje mnóstwo Å‚adnych dziewczÄ…t.A ty? Czym siÄ™ zajmujesz?Olivier streÅ›ciÅ‚ mu pokrótce swoje życie zawodowe.WydaÅ‚o mu siÄ™ bÅ‚ahe, nieistotne.Potem zarzucilina ramiona plecaki i ruszyli w dalszÄ… drogÄ™.NastÄ™pnego dnia natknÄ™li siÄ™ na Gastona, który spaÅ‚ przy skrzyżowaniu.Gaston wychowaÅ‚ siÄ™ na farmiew pobliżu maÅ‚ego miasteczka, o którym Olivier nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚, gdzieÅ› niedaleko Auxerre.DysponowaÅ‚ kil-koma pożytecznymi umiejÄ™tnoÅ›ciami - potrafiÅ‚ zapaść w sen w każdej chwili, gdy tylko pozwalaÅ‚y na to oko-licznoÅ›ci, byÅ‚ wyborowym strzelcem i niezÅ‚ym kucharzem.Po spotkaniu z Gastonem zaczÄ™li siÄ™ odżywiać za-dziwiajÄ…co dobrze, zważywszy że porwaÅ‚a ich wielka fala chaotycznej ucieczki.Przeważnie trzymali siÄ™ bocz-nych dróg i wydeptanych Å›cieżek.Główne drogi, zapeÅ‚nione uchodzcami, stanowiÅ‚y zbyt Å‚atwy cel dla bombar-dujÄ…cych stukasów.W okresy spokoju, gdy kroczyli przez opustoszaÅ‚e pola i lasy, wkradaÅ‚ siÄ™ natarczywy lÄ™k.Raz, tuż za rogiem, dostrzegli motocykl Wehrmachtu z przyczepÄ….Jeden z niemieckich żoÅ‚nierzy dawaÅ‚ ulgÄ™pÄ™cherzowi pod murem; drugi, wysoki, mÅ‚ody, w dÅ‚ugich butach z cholewami, Å‚ataÅ‚ oponÄ™ motocykla, PodniósÅ‚gÅ‚owÄ™ i dostrzegÅ‚ ich.Jego oczy siÄ™ rozszerzyÅ‚y, siÄ™gnÄ…Å‚ po karabin maszynowy oparty o mur, lecz wczeÅ›niejGaston zdążyÅ‚ strzelić mu w gÅ‚owÄ™.A nastÄ™pnie jego koledze.Niemcy byli wszÄ™dzie.NadciÄ…gali z północy, wschodu, zachodu i poÅ‚udnia.Pojawiali siÄ™niespodziewanie na motocyklach niczym kolumny brÄ…zowych zakurzonych chrzÄ…szczy podążajÄ…cych drogÄ…RLTalbo ze stukasów razili z góry Francuzów pociskami, przed którymi Olivier i jego towarzysze chronili siÄ™ wstogach siana.Ilekroć natrafili na francuskie albo brytyjskie oddziaÅ‚y, zatrzymywali siÄ™ i wymieniali kilka słów,próbujÄ…c siÄ™ dowiedzieć, co siÄ™ dzieje, co majÄ… teraz robić i dokÄ…d iść.AÄ…czÄ…c strzÄ™pki informacji, musieli dojśćdo wniosku, że duża część armii francuskiej znalazÅ‚a siÄ™ w okrążeniu, odciÄ™ta od reszty kraju.Na północno-zachodnim wybrzeżu okrÄ™ty zabieraÅ‚y wojska sojusznicze prosto z plaży do Anglii.Inne oddziaÅ‚y, które miaÅ‚yszczęście znalezć siÄ™ na poÅ‚udnie od niemieckiego marszu na zachód, ku wybrzeżu, kontynuowaÅ‚y walki oFrancjÄ™.Na jakimÅ› skrzyżowaniu dróg Olivier i Gaston rozstali siÄ™ z Pierre'em, gdyż ten postanowiÅ‚ wyruszyćrazem z napotkanym paryżaninem do stolicy.ZamieniÅ‚ wojskowy mundur na cywilne ubranie, znalezione naopuszczonym wozie.UÅ›cisnÄ™li sobie rÄ™ce i życzyli szczęścia.Pierre powiedziaÅ‚: Kiedy nastÄ™pnym razem bÄ™-dziesz w Paryżu.- i dotknÄ…Å‚ czoÅ‚a w geÅ›cie salutu.Olivier patrzyÅ‚ za nim, dopóki Pierre nie zniknÄ…Å‚ za zakrÄ™temna drodze.Olivier i Gaston weszli w skÅ‚ad jednego z wielu organizowanych naprÄ™dce oddziałów piechoty, którepowstawaÅ‚y z rozproszonej francuskiej armii.W miarÄ™ zbliżania siÄ™ do okolic Dunkierki coraz częściej docho-dziÅ‚o do akcji bojowych.Jeden z ich towarzyszy broni zostaÅ‚ postrzelony w nogÄ™ i nieÅ›li go na zmianÄ™ na pro-wizorycznych noszach.Póznym popoÅ‚udniem znalezli schronienie w jakimÅ› gospodarstwie.Wieczorem obserwowali przezokno na górze posuwajÄ…ce siÄ™ naprzód wojska nieprzyjaciela.Niemieccy żoÅ‚nierze podbiegli zgiÄ™ci wpół przezpodmokÅ‚e pola ku tyÅ‚om farmy.Gaston zastrzeliÅ‚ kilku i reszta oddziaÅ‚u nie podeszÅ‚a bliżej.PozostawiwszywÅ‚aÅ›cicieli w domu, Olivier i inni zajÄ™li miejsca w zabudowaniach gospodarczych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]